Dostaliśmy materiały wskazujące, że ataku chemicznego 21 sierpnia pod Damaszkiem dokonali rebelianci, a nie siły reżimu. Traktujemy je bardzo poważnie - obwieścili Rosjanie.

Chodzi o atak chemiczny z 21 sierpnia pod Damaszkiem, w którym według USA zginęło ponad 1,4 tys. osób, w tym kilkaset dzieci. Amerykanie, Brytyjczycy i Francuzi wierzą, że za atakiem stoją siły reżimu Baszara al-Asada. Moskwa, która jest protektorem i partnerem w interesach syryjskiego dyktatora nie wyklucza, że przeciwnie, to rebelianci potraktowali syryjskich cywilów sarinem.

- Dostaliśmy informację, że przekazane stronie rosyjskiej materiały dowodzą związku rebeliantów z atakiem chemicznym. Rozpoczęliśmy już badanie tych materiałów - stwierdził wiceminister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Riabkow w rozmowie telefonicznej z agencją ITAR-TASS. - Chociaż na razie trudno o wnioski, jesteśmy skłonni traktować te podejrzenia bardzo poważnie - przyznał i zarzucił stronniczość inspektorom ONZ badającym okoliczności ataku z 21 sierpnia. Ich wnioski ogłoszone po zbadaniu próbek z miejsca ataku nazwał "stronniczymi i upolitycznionymi", chociaż eksperci stwierdzili tylko, że 21 sierpnia użyto sarinu i doszło do zbrodni wojennej. Nie mieli mandatu do ustalenia, kto stoi za atakiem.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Michał Olszewski poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Atak nastąpił, kiedy na miejscu byli inspektorzy i, co jest zaskoczeniem, reżim bezzwłocznie, to jest następnego dnia po tym, jak oni ten reżim poprosili, wydał zgodę na zbadanie sprawy... Dziwnym zbiegiem okoliczności, atak przeprowadzono w miejscu, gdzie nie było bojowników, walczących z reżimem, czyli żaden partyzant nie zginął... A najciekawsze, że na rakietach były napisy wykonane cyrylicą, natomiast gdzie wyprodukowano do nich nadzienie inspektorzy nie próbowali ustalić... W końcu tylko rebeliantom zależało, aby reżim został zaatakowany przez ich potężnych sojuszników, bo na polu walki jakoś się im ostatnio zdecydowanie nie wiodło... Wniosek, każdy przy takich przesłankach powinien zacząć twórczo myśleć...
    już oceniałe(a)ś
    28
    2
    Intryga szyta grubymi nicmi.Sadat wyglada na wszystko,ale nie na glupiego samobojce. Bandziorom nie przeszkadza krzywda jaka wyrzadzili milionom rodakow,ani operowanie za plecami kobiet i dzieci,co pociaga za soba straty wsrod ludnosci cywilnej. To sa normalni bandyci prowadzacy wojne totalna i sa w stanie uzyc wszystkich srodkow lacznie z sarinem. Nasze prawicowe rusofoby beda zawsze przypisywaly wine stronie przeciwnej,poniewaz Rosja jest mediatorem w tym konflikcie.
    już oceniałe(a)ś
    15
    4
    No to Panie OBAMA,zbiera pan teraz "plony" swojej /głupiej/ polityki w stosunkach z Rosja.A gdzie rozum ? Trzeba słuchać państw,które doskonale znają Rosjan !!!
    już oceniałe(a)ś
    4
    4
    Putin jest pod wrazeniem komisji Macierewicza i kanalami dyplomatycznymi bada mozliwosc sprowadzenia tej komisji do Moskwy celem stwierdzenia, ze gazu uzyli rebelianci, a kto mysli inaczej ten....
    już oceniałe(a)ś
    0
    3
    "Jesteśmy skłonni ..." "Mamy poważne powody ..." "Sprawdzimy czy to nie syryjscy rebelianci ..." Wiem z góry jakie będą wyniki tego BEZSTRONNEGO sprawdzania przez Rosjan.
    już oceniałe(a)ś
    8
    34