Ostatnie dni, kiedy Obama najpierw zapowiadał atak, a potem wycofywał się i postanowił wystąpić o zgodę Kongresu, stworzyły precedens. Prezydent USA sam, na oczach świata, zrezygnował z części swojego autorytetu - mówi Hassan Mneimneh z think tanku German Marshall Fund w Waszyngtonie.

Mariusz Zawadzki: Jeszcze kilka dni temu Obama zmierzał ku kompromitacji. Wydawało się, że Kongres nie zgodzi się na użycie siły i albo trzeba będzie zrezygnować z bombardowań Syrii, albo bombardować wbrew woli demokracji. Teraz niespodziewanie wychodzi z syryjskiego kryzysu jako zwycięzca...

Hassan Mneimneh: Tylko pozornie. Taka będzie obowiązująca wersja wydarzeń - że cele udało się osiągnąć metodami dyplomatycznymi. W rzeczywistości autorytet Ameryki i prezydenta bardzo jednak ucierpiał.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Tak wygląda wciskanie przez GW proamerykańskiej, prymitywnej propagandy: "..- Z powszechnie akceptowanego prawa prezydenta USA do wydania rozkazu ataku w słusznej sprawie, kiedy międzynarodowe normy są naruszane" Wciskanie głupot polega na tym, że: 1. nie istnieje "powszechnie akceptowane prawo" jednego państwa pozwalające na decydowanie o innych. USA napadają na inne państwa bezkarnie, pod wymyślonymi pretekstami - vide Irak- bo są najsilniejsze militarnie. Nie ma w świecie "powszechnej" akceptacji dla najsilniejszych bandytów, tylko dlatego, że są najsilniejsi 2. nikt nie udowodnił, że Asad użył broni chemicznej, ale kłamstwo powtarzane nieustannie itd... 3. USA nie ma nawet prawa do moralizowania jako państwo, które zablokowało rezolucję ONZ potępiającą Izrael za łamanie prawa międzynarodowego lub ktore użyło białego fosforu w Iraku itd. Niech Obama zajmie się Guantanamo, a nie wtrąca się do spraw innych państw. 4. USA w imię własnych interesów klasyfikuje uznaniowo jedne państwa jako "terrorystyczne", inne, które są wobec USA spolegliwe - nie, czego najlepszym przykładem jest tolerowanie wyczynów Izraela. 5. To, że najsilniejsze militarnie państwo bezczelnie narusza normy prawa międzynarodowego nie oznacza "powszechnej akceptacji" W czyim interesie GW publikuje takie głupoty????
    @ewa1-23 ty chyba nie rozumiesz istoty wywiadu. dziennikarz pyta- gosc odpowiada a ty, czytelniku masz wyciagac wnioski.
    już oceniałe(a)ś
    3
    5
    @ewa1-23 Ostatnie zdanie przekreśla to co bardzo celnie napisałeś w poście i w czym w zasadzie się zgadzam dlatego dostałeś minusa. Jednak to już jakaś choroba albo wpływ PiS-owskiej propagandy żeby obciążać dzienniarzy GW o wszelkie zło tego świata. Facet gada ewidentne głupoty o jakimś powszechnym prawie prez. USA do wydania rozkazu atakowania innych państw - wina dziennikarzy GW, kibole rozrabiają - wina GW bo po co to rozdmuchiwać, w czyim interesie?, itd.
    już oceniałe(a)ś
    0
    1
    @ng1tzb10 Dobrze wiedzieć, dlaczego dostaje się minusy! Nieważne fakty, nieważne posypywanie w Iraku ludzi fosforem, nieważne krycie zbrodni Izraela - są tacy delikatni, którzy nie zniosą wyrażenia, które im się nie podoba1 Oprócz tego, że nie jestem zwolenniczką żadnej partii, bo SIĘ NIE DA - wszystkie porażają kłamstwem, hipokryzją i ohydą moralną, to pytam: które media są bezstronne, święte, przekazują tylko prawdę i całą prawdę?????? Dam Ci dobrą radę - myśl własnym rozumem, a nie łykaj tego, co inni piszą. Każdy pisze w jakimś interesie. Ja - żeby w końcu skończyć z hegemonią zła!
    już oceniałe(a)ś
    5
    2
    @ewa1-23 Może najwyższy czas przyzwyczaic sie do wycofywania się USA z roli jedynego światowego policjanta . Pierwszy sygał już był , przy okazj tarczy .
    już oceniałe(a)ś
    3
    1
    Wypowiedź tego gościa jest tak kretyńska, że aż szkoda komentować. Ale bez względu na jego intencje dużo mówi o mentalności osób sterujących amerykańską polityką. Jako lekturę powinny ją przeczytać nasze wielkie mądre głowy z MSZ i wyciągnąć wnioski..
    już oceniałe(a)ś
    26
    8
    Jakos watpie w ta utrate autorytetu przez Obame i USA. Moim zdaniem wazniejsza jest wpolpraca miedzy mocnymi niz bicie gowniarzy. Mam cicha nadzieje ze wolta Obamy polepszy wspoprace miedzynarodowa, zmiejszy napiecie pomiedzy wielkimi mocarstwami (Chiny, USA, Rosja). Wolabym zebym sie nie mylil, ciekawia mnie kontr-agumenty furumowiczow. W Syrii obie strony uzywaly gazow bojowych i byc moze ze zmuszenie jednej strony do rezygnacji z gazow bojowych zmusi obie strony takiej rezygnacji. W moich oczach Obama zyskal i mam nadzieje ze nie jestem jedynym takim optymista. Porownajmy Obame z Buszem. Busz byl pelen "sily i woli" a w istocie rzeczy to byl dyletantem, popelnil mnostwo bledow po wejsciu do Iraku, a przedewszystkim klamal w bardzo wstretny sposob o broni masowego razenia w Iraku. Busz byl intelektualnym zerem, zrobil bzdure (i bzdurna propagande) na miare osigniec (nie) swietej inkwizycji. Poderwal bardzo skutecznie autorytet USA wsrod Muzulmanow i nie uczynil Iraku bezpieczniejszym. Zblaznil sie przed wszystkimi ktorzy by chcieli ufac jakiemy kolwiek rzadowi. Jego klamstwo o broni masowego razenia swiadzcy o jego pogardzie dla jego wlasnych wyborcow i jego wlasnej glupocie. Taki czlowiek nie powinien byc prezydentem. Klamal po to zeby mordowac. I teraz druga strona medalu: jednak go wybrano na dwie kadencje. Kiedys slyszalem takie powiedzonko: historia uczy, ze jaki by nie byl system polityczny, to zawsze rzadzeni maja takich wladcow na jakich zasluguja. Mam nadzieje ze to powiedznko nie zawsze jest prawdziwe. Pozdrowienia.
    @piotrpsp Moim zdaniem obaj niewiele się różnią. Obama próbował wejść w buty Busha, jednak mu na to nie pozwolono. Świat nie dał się nabrać na stare sztuczki.
    już oceniałe(a)ś
    5
    2
    Też na początku wydawało mi się, że Putin ograł syjonistów i USA. Po dłuższym zastanowieniu stwierdzam, że to Izrael doszedł do wniosku, że obalenie Asada przez świeckich rebeliantów się nieudało. Za to do Syrii napłynęło mnóstwo radykalnych islamskich najemników. To dla Izraela sytuacja bardzo niebezpieczna, więc woli znanego wroga Asada niż zbirów islamskich. Zgodzono się więc na rozwiązanie , aby z Syrii zniknęła broń chemiczna. Żydzi znają swoją historię, jak to skończyła się współpraca z prorokiem Mahometem na Półwyspie Arabskim, jak zostali podstępnie przez niego wymordowani.
    już oceniałe(a)ś
    5
    1
    to nie Putin lub Obama to amerykanie 92% amerykanow jest przeciwko bombardowaniu Syrii. Obama ma stracha ze moze nastapic bunt w wojsku i moga obalic jego rzady.
    już oceniałe(a)ś
    6
    3
    @gazeta.pl: Ostatnie dni, kiedy Obama najpierw zapowiadał atak, a potem wycofywał się i postanowił wystąpić o zgodę Kongresu, stworzyły precedens. Prezydent USA sam, na oczach świata, zrezygnował z części swojego autorytetu - mówi Hassan Mneimneh z think tanku German Marshall Fund w Waszyngtonie say69mat: Sytuacja w Syrii jest zbyt skomplikowana aby ją rozwiązać rękoma wyłącznie koalicji państw zachodnich. Na ten przykład, przy pomocy ataków rakietowych i bombardowań. Skierowanych wyłącznie przeciwko jednej ze stron konfliktu. Poziom agresji i bestialstwa pomiędzy stronami zaangażowanymi w konflikt wymyka się kategoriom ludzkiego rozumu. Przyjmuje formę nienawistnego zezwierzęcenia, obcego jakiemukolwiek doświadczeniu religijnemu. Do obrońców którego, aplikują i aspirują poszczególne ze stron konfliktu. Stąd wydaje się, że trzeba rozmawiać, aby znaleźć skuteczny sposób na zakończenie konfliktu. Rozbrojenie zwaśnionych stron i ustanowienie jakiejś formy międzynarodowego mandatu pokojowego dla Syrii.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    A GW publikuje! I to publikuje "wywiad", w którym tzw. "dziennikarz" nie zadaje pytanemu żadnych niewygodnych pytań!! Jest potulny, jak owieczka! Niech GW zada Amerykanom pytania na tematy zawarte w mojej wypowiedzi!
    już oceniałe(a)ś
    5
    3
    jak ktoś się nazywa "Hassan Mneimneh" to dla kilku groszy. zwłaszcza z SUPERPRAWICOWEGO "German Marshall Fund" (tak jak niejaki p. Michna z oddziału warszawskiego tej "charytatywnej fundacji" może powiedzieć każde kretyństwo. To już nie są nieużyteczni idioci (żeby nie użyć słów klasyka) ale AGENCI obcego państwa, płatni przez to państwo i służący temu państwu a przy okazji sobie samemu "robi dobrze" (jak niejaki Soros: <a href="http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,14612100,Znany_miliarder_ma_udzialy_w_co_czwartej_lupkowej.html" target="_blank" rel="nofollow">wyborcza.biz/biznes/1,100896,14612100,Znany_miliarder_ma_udzialy_w_co_czwartej_lupkowej.html</a> ). A to, że "polaczki" i associates z Wybiórczej łykają to: to niech inni sobie wyrabiają zdanie.
    już oceniałe(a)ś
    9
    7