Największe internetowe firmy świata łączą siły w walce z dziecięcą pornografią. Facebook, Microsoft, Google i Twitter pracują nad projektem, który pozwoli masowo usuwać treści pedofilskie i pomoże namierzać ich autorów. To pierwsze tego typu porozumienie.

Toczące się od dziewięciu miesięcy negocjacje ujawnił w piątek brytyjski "The Times". Do tej pory były okryte tajemnicą. Według dziennika Facebook, Microsoft, Google, Twitter i jeszcze co najmniej trzy inne duże firmy planują walkę z pedofilią. Realizowany wspólnie projekt ma uniemożliwić pedofilom dzielenie się zdjęciami w internecie. Dziś każda z firm walczy z tym na swój sposób.

Za pomocą oprogramowania Microsoftu zwanego PhotoDNA firmy będą oznaczać każdą wykrytą tego typu fotografię. Cyfrowy podpis umożliwi łatwe identyfikowanie i usuwanie podobnych zdjęć z różnych serwisów. Zdjęcia trafią do wspólnej bazy danych utrzymywanej przez amerykańska fundację Thorn: Cyfrowi Obrońcy Dzieci. W 2009 r. założyła ją para aktorów Ashton Kutcher i Demi Moore, gdy byli jeszcze małżeństwem.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    to zdjęcie chyba jest wykorzystywane do każdego artykułu mającego w treści pedofilia . Pomysł ciekawy ALE prism nauczyło , że te firmy straciły zaufanie jeśli chodzi o prywatność i mój niepokój budzi znowu tajemnica w umowie oraz to że będzie to wykorzystywane poza walką z pedofilami szczególnie to zdanie " ale także tworzenia grup ekspertów śledczych. Czujemy się zobowiązani do wykorzystania nowych technologii w takim celu." w skrócie jak to rozumiem grupy " śledczych "będącymi na usługach korporacji poza jakąkolwiek kontrolą
    @krukpl No ale to przecież dla dobra dzieci, więc wszystko jest dozwolone, prawda? A technologię, jak się sprawdzi, zawsze będzie można wykorzystać do walki z opozycją, niewygodnymi typami jak Assange czy Snowden lub 99%.
    już oceniałe(a)ś
    15
    1
    Z PRISMEM wyszła skucha, no to teraz będziemy mieć już tajną inwigilację całkiem jawnie - dla dobra naszych małych milusińskich oczywiście. Kto zaprotestuje - ten wróg dzieci, gwałciciel, pedofil i bógwico.
    już oceniałe(a)ś
    17
    5
    Dziwne, że dopiero teraz się tym zajmują... Chociaż wcale nie takie dziwne... Chyba można potraktować tą akcję gigantów jako przeprosiny/próbę naprawy wizerunku po ujawnieniu PRISM.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    > nie miały dodatkowych możliwości na uprawianie tego haniebnego, karygodnego precedensu. Jak nie znasz znaczenia slow to nie uzywaj. W precedensie to mozna najwyzej talerze trzymac.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Bardzo dobrze, ale zablokujmy też teatry a genitalia wiązać taśmami ! Jeżeli zablokujemy treści pornograficzne w Internecie to blokujmy też religijne <a href="http://listdopolityka.pl/?p=13452" target="_blank" rel="nofollow">listdopolityka.pl/?p=13452</a>
    już oceniałe(a)ś
    4
    5
    Bardzo dobrze, że zamierzają wprowadzić swój plan w życie. Należy zrobić z pedofilią porządek. Niech jeszcze niektórzy niefrasobliwi rodzice, którzy zamieszczają zdjęcia na różnego rodzaju portalach społecznościowych, dwa razy pomyślą, nim wrzucą do sieci fotki swoich pociech, by niepowołane osoby, często z ich bliskiego grona, nie miały dodatkowych możliwości na uprawianie tego haniebnego, karygodnego precedensu.
    już oceniałe(a)ś
    15
    16