- Weszliśmy do tego hotelu w przyjaźni i wyszliśmy z niego w przyjaźni - opowiada dziennikarzowi BBC Henk, który właśnie rozwiódł się z żoną. - Oboje już wcześniej przeżyliśmy rozwody z poprzednimi partnerami i to była rzeźnia. Zależało nam, żeby nie przeżywać czegoś takiego ponownie. Dlatego tu przyjechaliśmy.
Marie Louise Van As, prawniczka i mediatorka w Divorce Hotel mówi, że jej rolą jest sprawić, by po wyjściu z tego hotelu człowiek mógł już patrzeć w przyszłość, zająć się budowaniem nowego rozdziału w swoim życiu. Żeby nie ciągnęły się za nim niezamknięte sprawy z przeszłości, które sprawiają, że okres rozbicia się przedłuża. - Aby pomóc moim klientom, staram się wczuć w to, co oni czują - mówi Van As. - Ludzie w takiej sytuacji potrzebują uporządkowania spraw i odpoczynku, my im w tym pomagamy.
Wszystkie komentarze