Ukradli kobiece zwłoki, oczyścili je, sfałszowali dokumenty zgonu i sprzedali je za słoną cenę - pisze dziennik ?Xian Evening News?

W starych Chinach wierzono, że młodemu mężczyźnie, który zmarł jako kawaler, doskwiera samotność w życiu pozagrobowym. Dlatego krewni szukali dla niego towarzyszki życia i organizowali mu "widmowe zaślubiny''.

Związek duchów aranżowały z reguły między sobą dwie osierocone rodziny, które traciły syna (jedna z nich) i córkę (druga). Potem, jak na prawdziwym weselu, uczestnicy odpalali petardy, bili w bębny i udawali się w pochodzie do domu narzeczonej.

- Ludzie wierzą, że mężczyzna, który nie zdołał założyć rodziny, nie znajdzie spokoju i będzie dręczył bliskich - tłumaczy badacz chińskich obyczajów Chang Libing z Uniwersytetu Shanxi.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Michał Olszewski poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Postep, cywilizacja a duchow i mamonow z umyslow ludzi nie da sie wymiesc. Jestesmy naprawde dziwnym gatunkiem na tej planecie.
    już oceniałe(a)ś
    22
    1
    Rosjanie organizowali młodemu nieboszczykowi/nieboszczce ślub z brzozą, z tych samych powodów co Chińczycy. Taniej wychodzi wyjść za brzozę :-)
    już oceniałe(a)ś
    20
    4
    Gnijąca panna młoda
    już oceniałe(a)ś
    7
    0
    No, to się nazywa związek partnerski.
    już oceniałe(a)ś
    13
    7