Leon ma półtora roku i jeszcze nie siada ani nie raczkuje. Nie miał na to dotąd sił. Ale nie jest już siny na całym ciele. Ćwiczy rączki, chwytając zabawki, gaworzy i uśmiecha się.
– Jeszcze nigdy nie wyglądał tak zdrowo jak teraz – mówi Klaudia Balicka, mama Leosia. – Nie ma słów, którymi można by wyrazić wdzięczność, jaką czujemy względem wszystkich kardiochirurgów i kardiologów, którzy zajmowali się synkiem. Do końca życia będziemy im wdzięczni za operację, za odwagę, żeby w ogóle spróbować się jej podjąć.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
To nie jest cud lecz coś więcej, to kompetencje i odwaga ich użycia.
Szacunek i dobre wynagrodzenie , by nie musieli myśleć o pieniądzach , a wyłącznie o ludziach potrzebujących ich umiejętności leczniczych.