Julia Przyłębska poinformowała w poniedziałek pracowników TK, że zrezygnowała z funkcji prezesa. Nadal jednak kieruje Trybunałem, przygotowując wybory swojego następcy.
O "rezygnacji" poinformowała trzy dni po podjęciu tej decyzji, która musiała zapaść w piątek. Biuro Służby Prawnej TK poinformowało wtedy sędziów o zwołaniu zgromadzenia, które wybierze kandydatów na nowego prezesa. Jak napisaliśmy w piątek, oznaczało to "rezygnację" Przyłębskiej.
Zgromadzenie wyborcze zwołuje sędzia o najdłuższym stażu, gdy w TK nie ma już prezesa. Nie dałoby się go zwołać, gdyby Przyłębska nadal zajmowała stanowisko.
Przyłębska w poniedziałek rano potwierdziła informację o swojej rezygnacji. W wiadomości do pracowników TK napisała: "Uprzejmie informuję, że zrzekłam się funkcji Prezesa TK i obecnie kieruję pracami Trybunału na podstawie art. 11 ust. 2 ustawy o organizacji i trybie postępowania przed TK".
Wszystkie komentarze
Miernota prawnicza się zrzeka....
Co za strata. Prawnicy pozostają nieutuleni w żalu
Przede wszystkim Przyłębska nie była sędzią Trybunału Konstytucyjnego, ani jego prezeską, więc nie mogła zrzec się prezesury Trybunału Konstytucyjnego.
...a wcześniej kocmołuch był wybrany niezgodnie z prawem.
;) Przyjmij zatem Niderlandy w darze od mnie.
Co byś stratny nie był.
Zawsze to coś
Tak. Ja się zrzekam Prezydenta RP - a Polska nie ma Prezydenta.
komuch, locha i knur potwierdzą, że to zgodne z konstytucją
Tak jak można ułaskawić człowieka nieskazanego.
ale rządzi!
W listopadzie 2022r Naczelny Sąd Administracyjny orzekł, że cały polski Sąd Konstytucyjny utracił zdolność do zgodnego z prawem orzekania.
"Obecność w składzie TK nieprawidłowo powołanych sędziów powoduje, że cały polski Sąd Konstytucyjny został niejako >>zainfekowany<< bezprawnością, a zatem utracił w sensie materialnym zdolność do zgodnego z prawem orzekania" - uzasadnił wyrok NSA.
Politycy widać nie czytują prof Sadurskiego albo nie rozumieją co napisał Może być też tak że boją się tego co pojęli
to co ona tam robi jeszcze
Powinno się ją do tego zmusić w trybie administracyjnym.
Zaległy urlop w TK wymienia się na monety.
I oby tak się stało.
Może będzie pomagać jako popychadło w kuchennych rewolucjach?