Osoby z niepełnosprawnościami, które nie załapały się na dodatek do renty socjalnej, mobilizują się w internecie i piszą listy do Senatu z prośbą o objęcie ich pomocą. Czują się dyskryminowane.

Pod koniec września Sejm przyjął nowelizację ustawy o zrównaniu wysokości renty socjalnej z płacą minimalną. Renta wynosi dziś ok. 1,8 tys. zł brutto, a minimalna - 4,3 tys. zł brutto. Osoby, które załapią się na pomoc, otrzymają w przyszłym roku dodatek dopełniający: 2,5 tys. zł. Nie będą to jednak wszyscy z całej blisko 300-tysięcznej grupy osób z niepełnosprawnościami, które pobierają rentę.

Projekt obywatelski w swojej pierwotnej postaci zakładał objęcie wsparciem wszystkich. Do Sejmu wpłynął z 200 tys. podpisami. W trakcie sejmowych prac został jednak okrojony. Za sprawą poprawek Koalicji Obywatelskiej, grupę objętych pomocą zawężono do ok. 130 tys. osób posiadających dwa orzeczenia: o "niezdolności do samodzielnej egzystencji" oraz "niezdolności do pracy". Za burtą zostali więc ci, którzy mogą okazać tylko jedno, to o niezdolności do pracy. Mowa tu więc o większej grupie, bo liczącej prawie 200 tys. ludzi.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    "Za burtą zostali więc ci, którzy mogą okazać tylko jedno, to o "niezdolności do samodzielnej egzystencji"

    Bzdura! Podwyżka nie dotyczy osób które mają tylko orzeczenie o całkowitej niezdolności do pracy. A tak na marginesie takie zmiany są wątpliwe konstytucyjnie. Bo aktualnie renta socjalna która jest świadczeniem niewypracowanym wynosi tyle samo co renta wymagająca określonego stażu pracy. Jeżeli świadczenie które go nie wymaga ma być większe od renty ubezpieczeniowej to wątpliwości będzie miał każdy student pierwszego roku prawa.
    @yakaba
    Nie ma renty wypracowanej czy niewypracowanej! Są ludzie którzy z różnych powodów nie są zdolni do pracy i samodzielnej egzystencji. Pomoc im jest naszym obowiązkiem ( nieważne czy go nazwiemy chrześcijańskim czy jakimś innym). Mają rację ci którzy mówią, że dzieli się tę grupę osób, nie mówiąc już o możliwościach korupcji w tej sprawie ( od lekarza zależy co napisze w orzeczeniu).
    Na nawiasem mówiąc czy mając 1620,57zł renty można "samodzielnie egzystować"?.
    Znam osobę, która dorabia sobie wykonując proste prace pomocnicze, co jest jednocześnie dla niej terapią, za około 500zł miesięcznie i co roku ZUS sprawdza czy nie przekroczyła przychodu (każe składać oświadczenie a później żąda od niej żeby dostarczyła z zakładu pracy zaświadczenie o wysokości zarobku) strasząc że zabierze jej rentę ( tak co roku od kilkunastu lat).
    już oceniałe(a)ś
    6
    4
    @sprawazlewa
    By państwo było sprawne nie może zrezygnować z kontroli!!!
    Brak kontroli jak pokazały pisie "mordy zdradzieckie" to straty miliardów złotych.
    jest wymóg - trzeba się stosować, a nie stękać. Wtedy to jest postawa obywatelska.
    już oceniałe(a)ś
    4
    1
    @sprawazlewa
    Otóż renty dzielą się na wypracowane (ustawa o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych) i socjalne (ustawa o rencie socjalnej). Pierwsze wymagają odpowiednio długich okresów składkowych w zależności od wieku wnioskodawcy. Natomiast renta socjalna przysługuje tym którzy utracili zdolność do pracy jako nieletni lub jako studenci (w tym doktoranci) oraz tym, którzy od urodzenia tej zdolności nie mają.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    300 tysięcy minimalnych pensji miesięcznie a państwo cały czas się zadłuża dochodzimy do biliona.
    @wyborczy
    weź ich chorobę
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    nie zgadzam się z twierdzeniem że rząd podzielił rencistów na lepszych i gorszych: jest różnica między poruszającą się samodzielnie na wózku inwalidzkim sprawną umysłowo osobą a tą, która jest głęboko niepełnosprawna umysłowo i trzeba ją na wózku wozić. Dodatkowo trzeba karmić, ubierać, wysadzać na sedes. Wiem coś o tym bo właśnie takim synem się opiekuję od 40 lat.
    @wiadomokto
    Są osoby niezdolne do pracy, chodzące na dwóch nogach a nie na wózku, ale niesprawne umysłowo, np. schizofrenia.
    Wiem coś o tym bo właśnie taką córka się opiekuję i ją utrzymuję od42 lat. Czyżby twojsza była bardziej chorsza niż mojsza?
    już oceniałe(a)ś
    7
    3
    relewantnym kryterium równościowym nie jest renta tylko powod jej przyznania. niestety Państwo mialo prawo orzyjac takie kryterium
    już oceniałe(a)ś
    11
    4
    Ja rozumiem, że tak wysoki wzrost powinien mieć zastosowanie do osób nie mogących nic koło siebie zrobić. Ale nie przesadzajmy. Osoby mające problemy z chodzeniem nie są osobami, które nie mogą samodzielnie egzystować. Sama mam koleżankę, która porusza się tylko przy pomocy kul co nie znaczy, że nie pracuje i nie mieszka samodzielnie. Jeździ samochodem i ma duże grono znajomych. I nie siedzi i nie narzeka. U nas bardzo jest rozwinięte przekonanie "bo mnie się należy". Nie należy się wysoka emerytura bo nie płaciłeś składek. Jak brałeś pod stołem to potem nic się nie należy. Narzekanie na niskie emerytury jest sportem narodowym. No ale jak emeryt sponsoruje swoje dorosłe dzieci to wcale się nie dziwię, że ma źle. A teraz niepełnosprawni. Narzekanie, że mają źle a przecież im się należy. Niekoniecznie. Bardzo dobrze, że wzrosły zasiłki dla osób niepełnosprawnych, takich co to wszystko przy nich trzeba robić. Osoby opiekujące się takimi osobami będą miały lżej. A reszta? A reszta poczeka na lepsze czasy. Jest okres popowodziowy, straty są ogromne i trzeba je jakoś sfinansować. Może takie osoby - niepełnosprawne w stopniu niedużym, mogące sobie same radzić zamienią się z kimś kto stracił wszystko - dom, pracę - i został na przysłowiowym lodzie. Może w takim przypadku dojdzie jednak do wniosku, że jeszcze nie jest tak źle.
    @kama-doka@hotmail.com
    często orzeczenie o całkowitej niezdolności do pracy mają osoby, które do pracy są zdolne, tyle że nie każdej. Nie chcę wrzucać do jednego wora wszystkich posiadających orzeczenia ale znam osobiście osoby które dostały orzeczenie bo bardzo się o nie starały i na fali wyuczonej bezradności teraz czekają, bo im się należy. Jest to niezbyt fajne jak się musi zapieprzać na każdą złotówkę .. tak po ludzku niezbyt fajne.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @kama-doka@hotmail.com
    No właśnie najbardziej dyskryminowani są niepełnosprawni, którzy przynajmniej próbują żyć normalnie. Pracujący, mający własną rodzinę, poruszający się samochodem, nie czekający, aż coś dostaną. Takim nie należy się praktycznie nic. Coś o tym wiem bo właśnie do takich należę. Niepełnosprawna od dziecka całe życie próbuję pokazywać, że mimo wszystko można żyć normalnie i nie stać w kolejce po zasiłki.
    Jedyne z czego korzystam to miejsca parkingowe i dodatek opiekuńczy, niewiele ponad 200 zł miesięcznie. Samochód, jego dostosowanie, sprzęt ortopedyczny kupuję sobie sama, bez pomocy państwa czy fundacji.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Niestety, OzN nie są atrakcyjne jako wyborcy dla żadnej partii politycznej. I choć gęba pełna frazesów, to od zawsze są tak u nas traktowani. Również i w tej kwestii Polska jest mentalnie w ogonie cywilizowanych krajów.
    @Labe_20
    Polskie emerytury też są w ogonie cywilizacji, chore jest, że świadczenia dla osób nigdy nie pracujących są wyższe od emerytur osób pracujących kilkadziesiąt lat.
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    postulat nr 41 z listy 100 konkretów niedotrzymany - ile będzie nastepnych ?
    doprowadzicie do recydywy PISu w następnych wyborach parlamentarnych i końca polskiej demokracji.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    A jak to się ma do średniej emerytury 3500 zł, dla ludzi którzy pracowali po kilkadziesiąt lat, nie mówiąc o emeryturze minimalnej. Jednak nie opłaca się pracować, całe życie funduje się coś niepracującym z różnych przyczyn.
    @wendyp
    W sprawie emerytury bądź egoistką i myśl tylko o sobie. To właściwa postawa. Myślenie o innych jest w takich sprawach bez sensu, bonie ma się na to wpływu.
    Inną sprawą jest to, że inwalidzi mogliby pracować, ale nie chcą. Widzę to gdy są zatrudniani na kasach w sklepie, gdzie często kupuję. jeden, dwa miesiące i tyle.
    już oceniałe(a)ś
    3
    1