Podstawy programowe, które zaprojektowała jeszcze ministra Anna Zalewska z PiS, zostały uszczuplone przez obecne kierownictwo resortu. Właśnie zostało opublikowane rozporządzenie. Programy będą obowiązywać od września. Podręczniki pozostaną te same, jedynie nauczyciele nie będą musieli przerabiać wszystkich tematów. Ma to odciążyć i kadrę i młodzież, jak tłumaczy MEN.
Dokumenty są obszerne, dotyczą aż siedemnastu przedmiotów na poziomie IV-VIII szkoły podstawowej i szkół średnich. Wykreślono wymagania szczegółowe. Podstawy programowej dla klas I-III nie ograniczano, bo MEN uznał, że materiału jest na tym etapie i tak mało.
Wszystkie komentarze
Słusznie, przrobić można papier na konfetti.
Ale taki jest poziom języka mediaworkerek z GW...
Nie ma co dramatyzować .
Jeżeli w owych" arcydziełach" podkreśli się właściwe fragmenty.
Omówi w trakcie ich "przerabiania" konsekwencje owych "genialnych" wypocin.
Lektury te mogą się okazać bardzo pożyteczne w kształtowaniu pożądanych postaw społecznych.
Wprawdzie język Polski tych dzieł jest bardzo , bardzo ubogi .
Zawarta jest w nim miałkość intelektualna autorów .
A to naszego punktu widzenia jest wartość dodana!
Uczą nauczyciele, nie podręczniki. Natomiast zgadzam się, że brakuje korelacji miedzyprzedmiotowej.
Pamiętać należy o języku w jakim są przekazywane treści.
Obecne podręczniki są pisane językiem, specjalistycznym (naukowym).
Formalnie to jest OK, ale praktycznie jest to język niezrozumiały dla większości uczniów.
Jak za rok czy dwa nie będą dawać rady - to znów odchudzimy tu i tam.
POKOLORUJ DRWALA!
No masz rację .
Dla zilustrowania efektów takiego myślenia, wystarczy zadumać się nad podręcznikami do religii.