3,5-tysięczna gmina Kodeń leży tuż pod granicą z Białorusią, 50 km od Białej Podlaskiej. To malownicze tereny: Nadbużański Obszar Chronionego Krajobrazu, rezerwat Sugry, Park Krajobrazowy Podlaski Przełom Bugu.
Pierwsze kurniki zaczęły tu powstawać wczesną wiosną 2023 roku. W minionym roku koncern Wipasz wbrew woli mieszkańców postawił tu dwie przemysłowe fermy. Jedna znajduje się w miejscowości Kopytów, składa się na nią 14 kurników. Druga - w Kątach - jest w końcowej fazie budowy, docelowo ma obsługiwać ich 15. Każdy kurnik może pomieścić 74 tysiące kurcząt. Gdy obie fermy zaczną działać, w gminie Kodeń rocznie będzie hodowane kilkanaście milionów kurczaków.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
a ja sie ciagle dziwie, ze ludzie buduja miasta i jeszcze te wielkie wysokie budynki.
A dodatkowo- kurczaki wyjeżdżają z Polski, a gó.no zostaje w kraju. To samo z fermami świń, krów na mięso. Mięso wyjeżdża, odchody zostają. Góra gó.na.
Polska jest najwiekszym producentem kurczakow w UNI..
ale ja takiej kury bym nigdy nie zjadla... brrr
Pogradzacie rolnikami, krytykujecie przemysłowe hodowle/uprawy. A coś jeść trzeba, więc zdecydujcie się. Ja jestem za drobny/średnim rolnictwem, najlepiej ekologicznym a przeciw rolnictwu przemysłowemu.
Brzmi wspaniale oprócz tego, że to już nie są takie kury. Brojlery po 9 tygodniach są tak duże, że od ciężaru ciała mogą łamać im się kości (zbyt szybko rosnące i cienkie jak na tej wielkości młode zwierzę). Żeby uwolnić kury trzeba byłoby kilkukrotnie zmniejszyć spożycie drobiu
No ale babcia nie miala kurczaczka codziennie na obiad i na kanapke ludzie wola jesc syf bule tanio i duzo
no no a te 8 mld ludzia bedzie sie zjadac nawzajem.
Nie będzie. Bardziej wydajne byłoby karminie ludzi żywnością roślinną - jeżeli przeznaczyć by powierzchnie przeznaczone pod uprawę pasz na uprawę roślin dla ludzi to wyprodukowalibyśmy o wiele więcej jedzenia niż potrzeba
100% plus to, że my już produkujemy z wielką nawiązką, stąd protesty rolników, dopłaty i cały ten cyrk.
jasne zgoda...cena i dostepnosc pozostanie taka sama.
To super, tylko czemu nie przeklada sie to na rzeczywistosc.
taa, byłem niedawno w Lidlu... patrzę, młoda matka z dwójka dzieci pakuje bułki i chleb z ichniej piekarni.. - nie lepiej kupić dzieciom z naszej geesowskiej piekarni? na zakwasie? - tak zagadałem do kobiety... odpowiedziała, żebym pilnował swojego koszyka... ciemnocie nie wytłumaczysz czym kurczak z hodowli różni się od wioskowego z ogrodu. Kupują i żrą te kurczaki na potęgę, takoż pieczywo, które po dwóch dniach pleśnieje... A chleb z naszego starego Geesu nawet po 2-3 tygodniach (trzymany w lodówce) jest wyśmienity.
Ciekawe po co jadą "do premiera" Przecież w tamtym rejonie najskuteczniejsza jest modlitwa. Dajcie więcej na tacę to Bozia Was wysłucha. A jeśli jednak nie wysłucha, to z pokorą nieście swój krzyż tak jak mówi Wasz Pan który jest w Niebie. A po śmierci to już w ogóle czeka na Was raj w którym będzie pachnieć różami. Im więcej smrodu nawąchacie się na Tej Ziemi, tym większe łaski czekają na Was w Raju.
Coś pominąłem?
Śmiech śmiechem, ale oni naprawdę chcieli dać kasę na modlitwę w bazylice w intencji, żeby inwestycja się nie udała. 'Szef' bazyliki się nie zgodził..ciekawe czemu.
pewno za mało dawali, przecież to bazylika ...
A może jednak jadą Ci, którzy wreszcie dostrzegli nadzieję, że przy pomocy władz obronią swoje małe ojczyzny przed dewastacją? I to czy się modlą czy nie nie ma żadnego znaczenia.