Sprawa ciągnie się ponad sześć lat. W poniedziałek odbędzie się kolejna rozprawa w sprawie pani Emilii, inwigilowanej pracowniczki, założycielki i przewodniczącej zakładowej "Solidarności" w polskim oddziale koncernu AstraZeneca. Związek powstał tam w 2016 r., czyli prawie po 10 latach od początku jej zatrudnienia.
Wyrok miał zapaść przed Sądem Rejonowym dla Warszawy-Mokotowa w grudniu ubiegłego roku. Nastąpił nieoczekiwany zwrot akcji - sąd zdecydował się rozszerzyć kwalifikację czynu jednemu z oskarżonych.
Wszystkie komentarze
W normalnym kraju z normalna prokuratura i sadami, Astra Zeneca zaplacilaby wielomilionowe odszkodowanie a radca poszedlby do pierdla. Przeciez to widac z zamknietymi oczami ze chcieli pracownice uwalic bo rozpoczela dzialanosc zwiazkowa. Niestety zwiazki zawodowe w polsce to jakas kpina, wogle nie sluza pracownikom tylko robia halas o nic. A generalny zarzad AZ powinien caly management w polsce wyebac na drugi dzien po ujewnieniu informacji o inwigilacji. Skoro powazne swiatowe korpo robi sobie takie jaja to znaczy ze nie ma dla nas miejsca na tym swiecie. Trzeba isc do kacika i chlipac ze smutku. Co za wstyd dla AZ....
Firma i kancelaria powinny odpowiedzieć za stalking, nękanie, znęcanie się, mobbing.
norma w wolskim systemie prawnym. rozwód z tzw orzekaniem o winie: 7 lat 2 miechy. Przy czym w tzw. pandemii 2 rozprawy. Czekanie na apelację: 2 lata.
Najlepsze byłby w tym przypadku pociągi Newagu, bo dodatkowo komplikowałyby wnioski z obserwacji ;)
tak, tak oczywiście, i wtedy to właśnie ty z bezprawnie ściganego staniesz się bezprawnie ścigającym, w prostych słowach z ofiary staniesz się bandytą.
Ale to auto nie bylo swoje tylko ich. Nie namawiaj do zboru mienia prowokatorze.
ale kogo ja scigam skoro nie mam wgladu w dane z nadajnika?
Podobnie jest z udziałem panów mecenasów w szkoleniach ... organizowanych przez szkołę którą sami prowadzą. "Uczył Marcin Marcina, a sam głupi jak...".
Jak to wszystko ma się do Kancelarii prawnych, które swój prestiż budują dziesiątkami lat? Prowadząc skomplikowane sprawy a nie podglądając co robi prywatnie pani X, czy pan Y.
W końcu wychodzi na to, że większość tych prawników zdobyła swoje tytuły w Wieczorowych Szkołach Tego i Owego.
Dokładnie tak, to tylko kwestia udziału odpłatnego i wzajemnego certyfikowania, a te wszystkie nagrody nic nie znaczą
W tych nagrodach nie ma nic śmiesznego. One są za doradzanie firmom a nie za przestrzeganie prawa.