Wprowadzenie nauki uprawianej w Polsce na poziom odpowiadający jej roli w światowej gospodarce wymaga szerokich i odważnych działań. Sprawę punktacji czasopism można uregulować stosunkowo prosto.

Prof. Jacek Radwan - członek korespondent PAN, laureat Nagrody FNP, dyrektor Instytutu Biologii Środowiska UAM, Wydział Biologii Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza

Zmiana systemu punktacji za publikacje naukowe jest zaskakująco namacalnym konkretem pośród bardziej ogólnych sformułowań umowy koalicyjnej dotyczących niezwykle ważnej dla rozwoju Polski kwestii polityki naukowej. Oczywiście wprowadzenie nauki uprawianej w Polsce na poziom odpowiadający przynajmniej jej roli w światowej gospodarce wymaga znacznie szerszych i odważniejszych działań, które dobrze zidentyfikował prof. Jacek Kuźnicki w artykule niedawno przedrukowanym przez "Wyborczą".

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Niewiarygodne! Uważający się za poważnego naukowca profesor na serio uważa, że do zdobycia naukowych Nobli przez badaczy zatrudnionych na polskich uczelniach wystarczy zmienić wykaz czasopism! Wyślę to koleżankom i kolegom z uczelni amerykańskich! Niech wiedzą, że ich dalsza praca nie ma sensu i pomyślą o zmianie zawodu
    @Maria Szymańska
    Jeden amerykański uniwersytet ma kilkanaście razy większy budżet niż całe NCN.
    już oceniałe(a)ś
    14
    0
    @Maria Szymańska
    Prof. Radwan przyznaje na początku że potrzebne są 'znacznie szersze i odważniejsze działania' a on sam skupia się tylko na kwestii punktacji czasopism, ale faktycznie ostatni akapit to trochę Somosierra w laboratorium, no a 'redakcja "Wyborcze"' wepchnęła to oczywiście na tytuł :-))) Bo lepsze wyniki przyniesie dosypanie pieniędzy do systemu przy pozostawieniu obecnej punktacji niż zmiana punktacji przy jednoczesnym braku zmiany budżetu.
    już oceniałe(a)ś
    3
    1
    @welarg2
    Byw nawet więcej niż Polska przeznacza na całą naukę
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    W ogóle to trzeba zacząć tak jak w USA. Nauka tam opiera się na nisko oplacanych postdocach.
    Trzeba zatrudniać postdoców płacić im te 200 tysięcy złotych (brutto) rocznie i za kilkanaście lat zobaczymy.
    @skorlon
    Nisko opłacanych;-))) 200 tys rocznie, gdzie Ty człowieku żyjesz.
    już oceniałe(a)ś
    5
    2
    @wojciechhenryk
    To może byc ironia. Postdoc w USA jest być może 'nisko opłacany' jak na standardy USA ale i tak ma lepiej niż młody naukowiec w Polsce. To jest w ogóle główny problem przy porównywaniu krajów/systemów o bardzo różnym poziomie bogactwa. Ktoś kto jest bezrobotny w Europie (czy nawet w USA) i tak może mieć lepiej niż ktoś kto ciężko pracuje w kraju III Świata.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    @wojciechhenryk
    Nauki ściśle są światowe. Próbując coś opublikować konkurujesz z całym światem, głównie z USA, Chinami, Europą zachodnią ale też z innymi. Ceny sprzętu i odczynników w Polsce są takie same (a czasem nawet wyższe) niż w USA. USA ściągają młodych ambitnych dając im na początek ochłapy ale też dając perspektywę. W Polsce możemy co najwyżej ściągać ludzi do prac prostych bo też taki mamy przemysł.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    @skorlon
    te 200 tyś rocznie z NCN jest oplacalne tylko dla kandydatów z Azji i Bliskiego Wschodu. Jeszcze nie spotkalem żeby za te piniądze przyszedł ktoś z USA, Kanady czy Europy Zachodniej. Polecam obejrzeć łańcuszek ogłoszeń na postdoków na stronie NCNu
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Na zachodzie i w ameryce nikt nie słyszał o punktach. Moi koledzy współpracownicy z Kanady czy USA po 10 razy pytali o co mi chodzi kiedy zaczynałem tłumaczyć dlaczego nie możemy wysłać manuskryptu do tego czy innego czasopisma bo w Polsce jacyś ignoranci przyznali im 70 lub mniej punktów (poprzednio mialy 30-35 pkt.). Nie wiedzą co ro punkty tylko kierują sie ogolnie przyjętym prestiżem czasopisma w danej specjalności i liczy się co tam opublikowałeś i nie mają problemów z grantami.
    U nas tylko sie liczy, dodaje, mnoży i liczy...
    Pan Prof. Węgrzyn jeszcze jak był przewodniczącym RDNu wielokrornie mówił aby odchodzić od wskaźników naukowometrycznych bo one nic nie mówią. Ważne co w Twojej publikacji sie znajduje i co wnosi dla Twojego środowiska.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    W ocenie osiągnięć danego naukowca konieczne jest uwzględnienie ilości (a może i jakości?) cytowań w literaturze światowej. Ocena na podstawie samej "jakości" czasopism, w których się publikuje, jest zwyczajnym wypaczeniem.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    a może tak po prostu NiE punktować?
    a btw czy Skłodowskiej Curie potrzebne były jakiekolwiek punkty by zdobyć 2 nagrody Nobla?
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Całe te punkty to postkolonialne pierdzenie wymyślone dla biedaków przez anglosasow. Te rankingi, Noble to typowe "zwierciadełka" które mają zachęcić tubylców do spolegliwości. Jakby było inaczej to osoby jak Prof. Wolszczan dawno by otrzymał Nobla, a nie jak co roku wręczanie kolegom z sąsiedniego pokoju z MY.
    już oceniałe(a)ś
    3
    2
    Proponuję punktować na podstawie IF.
    @welarg2
    owszem, ale biorąc pod uwagę poszczególne specjalności. W taksonomii i filogenezie w mojej grupie jestem w pierwszej 5 na świecie a najlepszy IF dla entonologicznych czasopism to 3-4, tyle co przeciętne biotechnologiczno-molekularne czasopismo...
    już oceniałe(a)ś
    2
    0