Wprowadzane przez PiS zmiany będą miały negatywny wpływ na blisko 10 mln gospodarstw domowych w Polsce - alarmują operatorzy i nadawcy telewizyjni.

W połowie stycznia PiS przegłosował ustawę "lex pilot", która daje TVP silniejszą pozycję w stosunku do stacji prywatnych. I to w roku wyborczym, a przecież TVP to narzędzie rządowej propagandy.

PiS przepchnął ustawę, choć prywatni nadawcy od dawna protestują przeciwko tym zmianom, a eksperci wskazują na ich niekonstytucyjność i sprzeczność z prawem unijnym.

Paweł Lewandowski, podsekretarz stanu w kancelarii premiera, w imieniu rządu tak tłumaczył konieczność tych zmian: - Dajemy łatwy i powszechny dostęp do telewizji publicznej. Skończy się więc szukanie kanałów w różnych miejscach kraju. Jeżeli ludzie przenoszą się z jednego miejsca do drugiego lub wyjeżdżają na wakacje, będą mieli pewność, że ich ulubione kanały znajdą się tam, gdzie w domu.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Cytuję:" Jeżeli ludzie przenoszą się z jednego miejsca do drugiego lub wyjeżdżają na wakacje, będą mieli pewność, że ich ulubione kanały znajdą się tam, gdzie w domu."
    Czyj to syn, wszyscy dobrze wiemy, a powiedział to, choć wie dobrze, że TVPiS to nie są nasze ulubione kanały, a wyjeżdżając na wakacje, wybieramy takie miejsca, w których kierownicy hoteli nie mówią po polsku, bo chcemy odpocząć, a nie być drażnionymi przez prymitywną propagandę PiS....ów. Ponadto my umiemy posługiwać się techniką, możemy sobie kupić odbiorniki TV w dowolnym miejscu w Europie, choćby u Niemców , bo są często u nich nawet tańsze niż w Polsce i nie będą miały zaprogramowanych pilotów, więc bez trudu zablokujemy sobie możliwość odbiory wrażej telewizji. Zresztą teraz też zablokowałem u siebie odbiór kilku zbędnych kanałów z tępą albo katofaszystowską propagandą, które są obowiązkowo umieszczane w każdym pakiecie kablówki.
    już oceniałe(a)ś
    8
    0
    Ominiemy to g....o lex bez problemu. Chociażby wyrzucając dawcę tej tępej propagandy na śmietnik. Propozycja poniżej od piotr100lat, aby kupić TV w innych krajach też jest gut, choć moja mi się bardziej podoba. Aktualnie oferta TV nadaje się tylko na śmietnik. Dla kinomanów filmy na platformach streamingowych można oglądać na dużych monitorach lub projektorach i i to bez haraczu dla darmozjadów.
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    Jeżeli nie należysz do pisu to sobie zapiszesz kanały jak chcesz.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    To odmiana staropolskiego przywiązania chłopa do ziemi. To forma zależności społecznej, gospodarczej i prawnej ludności od właścicieli ziemskich — panów gruntowych czyli kaczystów.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Oglądam internetowo. Nawet nie ściągnęłam propagandowych programów, bo szkoda zachodu.
    Dla mojej 78letniej mamy to będzie poważny problem, jeśli pisuary ten pomysł przeforsują.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Fake-ustawa.

    1. Lamentowanie o "pierwszych pięciu kanałach", to medialna bzdura. Technicznie nieistotna, bo zdalnego ustawienia "na sztywno" kanałów w lokalnych TV nie ma (to nie 1984 i nie PRL z jednym-dwoma kanałami). Przeprogramowanie jest względnie proste, a zasadniczo nic nie stoi na przeszkodzie funkcji zaprogramowania lokalnego TV ze skryptu, który można zassać z serwisu np. tzw. "obywatelskiego". "Nieprogramowalność" telewizorów, to malejący odsetek.

    2. Prawdziwy cel ustawy, to kompetencja ustawiania, co może w eter pójść regułą 5N (5 + n kanałów wskazywanych przez Radiokomitet Krajowej Rady). To n można zawsze dopasować do technologicznej pojemności liczby możliwych do wykorzystania kanałów.

    3. Krzyk o kosztach, jakie muszą ponieść nadawcy, to zręczna macha pisiorów, mająca pokazać fałszywą maskę obrońców "wolności wyboru", której nadawcy z maniackim uporem odmawiają konsumentom wciskając tymże konsumentom tzw. pakiety. W świecie cyfrowym to absurd.

    O ile 1. to lipa dla mas, o tyle prawdziwy wróg jest w ideologicznym podklejonym fałszywie 3. Nie znaczy to, że 3. nam - konsumentom się nie należy, czy jest może nieistotna. Bynajmniej - jaką ma wartość pokazują przecież serwisy streamingowe, w których i pospołu ze smart-TV - nomen-omen nadchodzi poniekąd rewolucja - live-feed kanałów dotychczasowej emisji naziemnej lub kabelkowej.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0