Chodzi teraz o to, by minister Czarnek na posiedzeniu Rady Ministrów był równie otwarty co z nami. By umiał uderzyć pięścią w stół. Pozycja ministra edukacji powinna być w rządzie silniejsza - mówi szef ZNP Sławomir Broniarz.
Karolina Słowik: Jest pan zadowolony ze spotkania z ministrem edukacji Przemysławem Czarnkiem? Długo pan na nie czekał.
Sławomir Broniarz, szef Związku Nauczycielstwa Polskiego: Jedna jaskółka wiosny nie czyni. Spotkanie, które dochodzi do skutku po 11 miesiącach czekania, nie jest powodem większych emocji. To powinna być rutyna, codzienne kontakty. W 2002 r. podpisaliśmy porozumienie z ministerstwem m.in. o potrzebie bieżących spotkań.
Tym razem na spotkanie przybył nie tylko minister Czarnek, ale również wiceminister Marzena Machałek, która raczej nie pojawiała się na spotkaniach ze związkowcami.
Wszystkie komentarze
Jakie spotkanie. To audiencja.
Rozmowy to tylko mydlenie oczu, kolejna ściema. Nic w ten sposób nie zostanie załatwione a na pewno nie poprawi się sytuacja ekonomiczna nauczycieli.
Jakie jest rozwiązanie? Chyba tylko jedno - napierd..lać w rząd Morawieckiego i Czarnka ile wlezie ale z głową! Nie pozwolić by ich narracja "jak to dobrze jest teraz nauczycielom" zatruwała umysły. Te tłuste koty w dupach mają nauczycieli jako grupę zawodową. W dupach mają też poszczególnych nauczycieli.