- W swojej służbie popełniłem szereg błędów. Moimi obecnymi działaniami staram się im zadośćuczynić - tłumaczył posłom motywy swojego działania skruszony bohater afery hejterskiej.
- Zachęcam innych sędziów, którzy czują się w jakiś sposób uwikłani w działania niedające się pogodzić z zasadą niezależności sądownictwa, aby postąpili podobnie - dodał Arkadiusz Cichocki.
W piątek w Sejmie odbyło się kolejne wysłuchanie bohaterów afery sprzed czterech lat. W 2019 r. Onet ujawnił, że wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak współpracował z hejterką Emilią Szmydt i inspirował ataki na sędziów stających w obronie wolnych sądów. Szeroko pisała wtedy o tym również "Wyborcza". Piebiak zaprzeczał, ale podał się do dymisji.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Czy te wąskie oćka tow. Radzika mogą kłamać...?
Biedna mama towarzysza, znowu będzie płakać czytając prawdę o działalności synka w bezprawnej kaście niszczącej polską praworządność.
tvn24.pl/polska/sedzia-przemyslaw-radzik-wyrazil-ubolewanie-za-wypowiedz-dla-faktow-tvn-ra967396-2293154
"Sędzia Przemysław Radzik zwrócił się do sądu z wnioskiem o zabezpieczenie - by sąd zabronił mediom, w tym TVN, pisania i mówienia o nim w związku ze sprawą hejtowania.
- Moja matka płacze i wy macie to gdzieś. Tego wam nigdy nie zapomnę. Nigdy. Jako człowiek i jako sędzia. Nigdy - powiedział sędzia Radzik."
Zatem, towarzyszu Radzik - nigdy wam tego nie zapomnę. Nigdy.
Nikt normalny nie będzie oburzony twoim postem. Twarz radzika mówi wszystko. Wyjątkowa (?) menda.
Całkowite dno moralne.
Zgwałci? Za co taka kara dla biednego żołnierza?