Epidemia COVID-19 spowodowała, że operacji wszczepienia endoprotezy było o 26 proc. mniej. Część zabiegów odwołano. W innych przypadkach pacjenci po prostu nie zgłosili się do szpitala - wynika z raportu NIK.

NIK skontrolował NFZ i 11 szpitali w sześciu województwach. Prześledził też historię leczenia ponad pięciuset pacjentów. Wnioski: kolejki są teraz nieco krótsze, ale wciąż większość pacjentów nie jest leczona tak, jak zalecają to eksperci. Oczekiwanie na planowy zabieg nie powinno według nich trwać dłużej niż trzy-sześć miesięcy. Tymczasem w 2019 roku średni czas oczekiwania na sztuczne biodro wynosił prawie 18 miesięcy, a na endoprotezę stawu kolanowego – 22 miesiące. Paradoksalnie jednak epidemia COVID-19 sprawiła, że kolejki są teraz krótsze.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Krótsze kolejki i mniej operacji - to dowód na to, ze ludzi są zdrowsi. Kolejny sukces Pana Niedzielskiego.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Za nieuzasadnione niezgłoszenie się na operację powinny być kary finansowe, i to grube. M.in. przez takich durniów, którzy zapisują się "na zapas" i nawet nie raczą poinformować szpitala o rezygnacji, rzeczywiście potrzebujący ludzie czekają latami.
    @a.r.c.o
    J33 a kto zapłaci karę za nieudany żabie wszczepienia endoprotezy. W 2019r miałam zanieś i do dzisiaj poruszam sie z bólem o dwoch kulach
    już oceniałe(a)ś
    0
    0