Minister środowiska zapowiedział zaostrzenie kar dla leśnych śmieciarzy. Rocznie wywóz odpadów porzuconych w lasach kosztuje prawie 20 mln zł.

W styczniu w lesie na Kaszubach ktoś wyrzucił około 700 kg martwych ryb (całe tusze ryb zarówno słodkowodnych jak i słonowodnych, tusze wędzone oraz wnętrzności, kręgosłupy, łby i płetwy). Koszt ich uprzątnięcia poniosło nadleśnictwo Przymuszewo.

Pod koniec kwietnia nadleśnictwo Krzeszowice uprzątnęło i przekazało do utylizacji 2200 kg pozostałości poubojowych z około 150 zwierząt hodowlanych wyrzuconych przez nieznanych sprawców do lasu w pobliżu miejscowości Rusocice. Kilka dni wcześniej kilkaset kilogramów świeżych skór i głów owczych po uboju znaleziono w lesie należącym do Nadleśnictwa Opole.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Zwykle mam ze sobą worek, regularnie zbieram śmieci po suwerenie. To mój patriotyzm i moje lewactwo.
    @birka1
    Na suwerena jest tylko taki sposób. Oni wywożą, inni sprzątają po nich. To nasz okupant.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Bo tak sie robilo od dawna. Wille kilkusetmetrowe , ale na wywoz gratow szkoda .
    już oceniałe(a)ś
    25
    0
    Bla, bla, bla...
    Co z tego, że jest przepis? Przedtem też był.
    Historia prawdziwa. Pewien suweren wyrzucił śmieci przy drodze do naszej wsi. W śmieciach była koperta z jego nazwiskiem i adresem. Prosta sprawa, prawda?
    Nieprawda. Żadna służba nie umiała sobie z tym poradzić. Gmina - niby każdy MUSI mieć umowę na wywóz śmieci ale gmina nie ma jak tego wyegzekwować. Ponadto śmieci leżą na terenie prywatnym (nieogrodzony, prywatny las), więc należałoby ścigać bogu ducha winnego właściciela. Policja z mojej gminy (mieszkam na pograniczy dwóch powiatów) olała sprawę totalnie, twierdząc, że to nie ich sprawa. Policja z gminy sąsiadującej przyjechała, owszem i "nadała bieg sprawie". Ponieważ ten bieg sprawy został nadany, więc śmieci - jako dowód rzeczowy - nie mogły być usunięte (serio!, tak mi wytłumaczono). Urzędniczka od śmieci w tejże gminie nawet była skłonna coś zrobić ale raz, że "bieg sprawy" a dwa - kto za to zapłaci.
    Śmieci (niedużo, ze dwa - trzy worki) sobie leżały, wałęsające się psy porozrywały worki, wiatr robił swoje i śmieci jakby ubywało.
    Trwało to jakiś rok. Potem je ktoś sprzątnął. Już nie sprawdzałem kto. Policja tylko odpowiedziała, że była sprawa w sądzie i winny został ukarany mandatem.
    już oceniałe(a)ś
    27
    2
    Czemu szkoła nie uczy przyzwoitości?Jak nie w domu, to chociaż w szkole.
    @martynike
    Szkoła? Ona się nadaje do prostych rzeczy jak ułamki, albo pantofelki.
    Do uczenia przyzwoitości to nauczyciele nie wiedzieliby wogóle z której strony sie zabrać.
    Musieliby na osobne studia pójść.
    już oceniałe(a)ś
    5
    8
    @martynike
    Żartujesz? Jak widzę, że dziecko na korytarzu szkolnym rzuca śmieć na podłogę, i każę mu podnieść, to zwykle słyszę, że mam sp***ć. I nie ma nigdzie napisane, że panicz ma rączkę pobrudzić śmieciem, więc mogę mu skoczyć. W sumie jedyne, co mogę zrobić, to wpisać uwagę, o ile znam personalia. Bo jak nie znam - to mogę mu skoczyć...
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    @martynike
    Oczywiście że uczy. Podczas jednego dnia w roku - Dnia Ziemi. Za to religia jest dwa razy w tygodniu.
    już oceniałe(a)ś
    10
    0
    @martynike
    Bo szkoła nie zastąpi domu rodzinnego. Nauczyciele mogą tylko(?) wpierać proces wychowania, ale samo wychowywanie jest zakichanym obowiązkiem rodziców/opiekunów dziecka.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    5 tyś. mogło by być od woreczka i tatuaż na głowie - jestem śmieciarzem
    @x-lucky
    Wystarczyłoby: SMIECIARZ i to najlepiej na czole.
    już oceniałe(a)ś
    1
    1
    Myślenie tylko częściowe, bo karę finansową odczuwa najczęściej rodzina,
    natomiast karę sprzątania dzikich wysypisk śmieciowych popieram całkowicie.
    Ale to musi się odbywać w sposób zorganizowany i pod kontrolą przy udziale
    firm specjalizujących się takimi sprawami, a nie laików przewożących dane
    śmieci w inne miejsca dzikiego składowania natomiast jeśli kary finansowe
    to całkowicie przeznaczane na utylizację tych śmieci, a nie zbiórka dla rządu.
    @fuki50
    To rodzinka nie wie, że tatuś ze śmieciami pojechał do lasu?
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    podobne rozwiązania proszą się od wieków
    jedyne co śmierdzi, że kwota może a nie musi być w takiej wysokości wymierzona
    @maszynista_orzechowski
    to samo z miesięcznym obowiązkiem sprzątania
    już oceniałe(a)ś
    4
    1
    Brawo! Okazuje się, że rząd może też zrobić coś pożytecznego, kiedy na moment nie zajmuje się prowadzeniem wojny domowej.
    już oceniałe(a)ś
    7
    3