Wiem, jak jest w moich klasach: uczniowie sami zaczęli się zastanawiać, jak mogą nas wesprzeć w strajku. To są młodzi, wrażliwi społecznie ludzie, którzy nie przyjmują od nikogo gotowych komunikatów - mówi Przemysław Staroń, nauczyciel etyki, filozofii oraz wiedzy o kulturze i historii sztuki w II LO w Sopocie, Nauczyciel Roku 2018.

Justyna Suchecka: Skoro w strajku nauczycieli nie chodzi tylko o pieniądze, to dlaczego strajkujecie dopiero teraz?

Przemysław Staroń: Mam poczucie, że my, nauczyciele, na co dzień skupieni na pracy z dziećmi i młodzieżą nie uświadamialiśmy sobie dotychczas wystarczająco, że można wspólnie i skutecznie zawalczyć o nasze sprawy. Już wcześniej były takie próby, ale niezbyt udane. Natomiast teraz obudziła się w nas odwaga. Myślę, że wydarzenia społeczne – zbiórki do „ostatniej puszki Pawła Adamowicza” czy na Europejskie Centrum Solidarności, które przeszły wszelkie oczekiwania – przypomniały nam, że razem można wszystko.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Elita w zawodzie - wybitni nauczyciele z tytułem Nauczyciela Roku mówią w ostatnich dniach jednym głosem. Wszyscy, którzy się publicznie wypowiedzieli, dostrzegają grozę sytuacji i wzywają do podjęcia akcji strajkowej. W nadziei, że jednak coś drgnie. Bo tak dalej być nie może.

    Stan w jakim znalazła się publiczna oświata jest rozpaczliwy. Szkoła potrzebuje po ostatniej "reformie" natychmiastowego remontu. Także lepszych płac, które zażegnają kryzys i pozwolą wybierać nauczycieli do zawodu. Racjonalnych i przemyślanych podstaw programowych, które pozostawią przestrzeń nauczycielom i uczniom, pozwolą różnicować wymagania, zarażać pasją do nauki. Wyjmą spod kieratu obowiązków starszych uczniów szkoły podstawowej, którzy w tej chwili znaczną część pracy zabierają do domu. Szkoła publiczna to nie mogą być coraz liczniejsze klasy, coraz bardziej przerzedzone szeregi nauczycieli, coraz bardziej karkołomne plany lekcji, coraz więcej nauki przerzuconej do domu. Nasze dzieci potrzebują warunków do nauki na miarę XXI wieku, a nie szkoły rozdygotanej, niewydolnej.

    Niestety, ci którym oddano do rąk sprawy edukacji zawiedli na całej linii i całkowicie utracili kontrolę. Szefowa resortu zajęta jest obecnie - w tak kryzysowym momencie - konkursem piękności, jakim są starania o intratną posadę w PE. O jej wysuniętym na plan pierwszy zastępcy, nie można powiedzieć, by miał charyzmę i siłę przekonywania. Wszystko wskazuje, że jako społeczeństwo sami musimy wziąć sprawy w swoje ręce.
    już oceniałe(a)ś
    33
    0
    Jestem za strajkiem nauczycieli. Może dzięki temu coś się zmieni. Pasja i misją rachunków nie opłacisz
    już oceniałe(a)ś
    32
    0
    Podziękowania!
    już oceniałe(a)ś
    30
    1
    Wiecie co jest chore? Że on nauczyciel roku ma niższa pensje niż miernota która całe życie pierdzi w stołek jako pseudo nauczyciel. W tym zawodzie niestety pensje powiązane są tylko ze stażem pracy a nie umiejętnościami.
    już oceniałe(a)ś
    26
    0
    Egzaminy są państwowe i to władza odpowiada za nie. Do strajku jest jeszcze miesiąc i to od PiS zależy czy odbędą się. Wystarczy spełnić postulaty nauczycieli. Kasa jest, wystarczy tylko chęć władzy.
    Nauczyciele nie mogą dać wpędzić się w poczucie winy i ulec, bo polegną w starciu z PiS i to będzie koniec nie tylko ich, ale całej oświaty.
    już oceniałe(a)ś
    24
    0
    Wyrazy szacunku dla takich nauczycieli, jak pan Przemyslaw Staron. #muremzanauczycielami. A lamistrajkow nalezy karac ostracyzmem.
    już oceniałe(a)ś
    13
    0
    Brawo jesteśmy w Wami, od was zależy przyszłość naszych dzieci!! Walczcie o nie i o siebie.
    już oceniałe(a)ś
    13
    0
    Uczniowie LO sobie mogą wspierać, a co z przedszkolami i? 4-latek nie zostanie sam w domu, bo strajk
    @Villanowianka
    Trzeba sobie uświadomić, że protest jest przede wszystkim z myślą o przedszkolaku. Zmiany, które są konieczne będą rozłożone najmarniej na kilka lat. Bo o ile demolki Anna Zalewska dokonała błyskawicznie, to wychodzenie z czarnej dziury potrwa. Licealista zdąży skończyć studia, dla dzisiejszego przedszkolaka to jest kwestia całej kariery szkolnej.
    już oceniałe(a)ś
    18
    0
    @Villanowianka
    Rodzice muszą sobie poradzić z tą niedogodnością. Niech ci rodzice spróbują sobie wyobrazić, że w kolejnych latach ubywa przedszkoli z powodu braku nauczycieli. W Wilanowie stoi od września puste przedszkole, bo nie ma chętnych do pracy. Jak tak dalej pójdzie, strajk nie uda się, to pustych przedszkoli może być znacznie więcej. Może więc warto wesprzeć strajk, mimo niedogodności, aby od kolejnego września, czy jeszcze następnego nie dowiedzieć się, że cały rok rodzice muszą organizować opiekę na własną rękę, bo nie ma obsady w przedszkolu.
    już oceniałe(a)ś
    13
    0