Dwa tygodnie temu zarząd Polskiego Radia postawił Arturowi Andrusowi ultimatum: albo radio, albo TVN, gdzie od 2005 r. jest stałym gościem programu „Szkło kontaktowe”. W czwartek Andrus zdecydował się odejść z radiowej Trójki (razem z nim odszedł także Robert Kantereit).
W Polskim Radiu pracował 23 lata – dokładnie pół życia. Choć do występów ciągnęło go podobno od najmłodszych lat, jako dziecko chciał tylko zostać Marianem. Jak opowiada, to imię nosili twardzi robotnicy z jego rodzinnej Soliny.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Wielkim jak Kaczyński i dalekozwrocznym niczym Stevie Wonder?
Podobno 167 cm, ale złośliwcy rozpuszczają plotki, ze tylko 162 cm.
Każda komuna tak ma. Faszyści też. Kaczyści to taki mix faszyzmu z komunizmem pod kościelnymi flagami.
Kaczkowski czuje się w nowej sytuacji jak ryba w wodzie...
Mann też jakoś szat nie rwie...
A Ty rwiesz?
Coraz więcej płyt a nie audycji.