Szpital zapłaci rekordowe zadośćuczynienie za poród, po którym dziewczynka będzie niepełnosprawna przez całe życie. Za złe urodzenie wysokie zadośćuczynienie dostaną też rodzice - bo szpital naruszył ich prawo do normalnego i spokojnego życia w rodzinie.

Precedensowy prawomocny wyrok wydał właśnie warszawski sąd apelacyjny. Osiem lat temu małżeństwo uchodźców z ogarniętej wojną Czeczenii zabiegało o pobyt w Polsce. Spodziewało się dziecka. Ciężarna kobieta trafiła na poród do jednego z podwarszawskich szpitali powiatowych. Ciąża przebiegała prawidłowo. W czasie porodu stan dziecka był okresowo monitorowany zapisem KTG, który pokazuje, czy serce dziecka pracuje prawidłowo. Poród był naturalny. W pewnym momencie wyniki z KTG zaczęły pokazywać, że stan dziecka się pogarsza. Młodszy lekarz dyżurny poprosił przełożonego o konsultację i wykonanie cesarskiego cięcia. Zgody nie dostał.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Łukasz Grzymisławski poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    To bardzo smutna wiadomość i równocześnie dobra wiadomość. Smutna, ponieważ taka tragedia nie powinna mieć miejsca, dobra ponieważ sad (a nie zdarza się to często w procesach z lekarzami) stanął po stronie poszkodowanego, ze istnieją w Polsce organizacje, które skutecznie działają. Serdecznie współczuję rodzicom.
    @curiosa52 Zgadzam sie. Tylko dwa pytania: dlaczego proces trwal tyle lat i jakie konsekwencje poniosl lekarz podejmujacy, pomimo jednoznacznych przeslanek i sugestii innego lekarza, tak zla decyzje.
    już oceniałe(a)ś
    10
    0
    W Polsce sumienie lekarskie nie pozwala lekarzowi traktowac pacjentow na rowni. Pielegniarki wcale nie odbiegaja od nich daleko. Wyrazy szacunku dla sadu za moim zdaniem sprawiedliwy wyrok.
    już oceniałe(a)ś
    19
    0
    Byłoby dobrze gdybyście podali nazwisko lekarza który odmówił cesarki. Co ja mówię dobrze, to skandal że nie podaliscie.
    już oceniałe(a)ś
    16
    1
    Czy ten skończony palant stracił licencję, czy dalej pracuje i uważa, że to on decyduje o cesarskim cięciu? Kobiety rodzą od dziesiątek tysięcy last. Natura tak to urządziła, że kobieta wie najlepiej, czy poród przebiega prawidłowo, czy nie. Trzeba być naprawdę totalnym konowałem, aby odmawiać wyjęcia dziecka, kiedy ono umiera. Ciężarne powinny zasięgać informacji o szpitalu i konkretnym lekarzu z nazwiska, którego polecają inne, które rodziły. Unikać jak ognia kretynów z "sumieniem niepozwalającym" albo takich, którzy są przeciwni cesarskim cięciom. Moja przyjaciółka rodziła we Wrocławiu u mądrego lekarza. W ostatniej fazie Pawełek zmienił pozycję i poród był bardzo utrudniony. Prowadzący czekał tylko godzinę. Kiedy nie szło, od razu na salę operacyjną wyjąć dziecko. Urodziła zdrowego chłopca. Kobiety unikajcie konowałów i róbcie wywiad środowiskowy zanim wybierzecie lekarza. A co się tyczy sądów. Nie liczcie na protesty w waszej obronie, kiedy wam Ziobro będzie flaki wypruwał, jeśli plujecie ludziom w twarz niskimi odszkodowaniami. Uczcie się od sędziów amerykańskich. Odszkodowanie ma być jak bomba atomowa - ma odstraszać innych.
    już oceniałe(a)ś
    10
    3
    Odszkodowanie - z polisy OC szpitala, opłaconej ze środków z NFZ, czyli z naszych składek zdrowotnych. Renta - z budżetu państwa, czyli z naszych podatków. A jakie konsekwencje finansowe poniósł lekarz? A jeśli nie finansowe to jakiekolwiek inne? Jakie konsekwencje ponieśli jego przełożeni za to, że pan doktor na dyżurze bawił się w boga i nikogo nie musiał spytać o zdanie? Wyrok jest słuszny i sprawiedliwy, ale nie powodując bezpośrednich konsekwencji dla sprawców niczego nie uczy, nie powoduje zmiany podejścia. Ten lekarz powinien dokładać się co miesiąc do kosztów utrzymania tej dziewczynki a jeśli go nie stać (co wątpliwe) odpracowywać, pomagając w codziennej opiece.
    już oceniałe(a)ś
    8
    2
    > Jako przykład podaje wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi, który w jednej ze spraw uznał, > że choroba dziecka w wyniku błędu medycznego wzmacnia wręcz więzi z rodzicami > i wzbogaca życie takiej rodziny. Zadośćuczynienia rodzicom więc nie przyznał. Ten fragment uzasadnienia wyroku POLSKIEGO SĄDU mnie po prostu znokautował!!! To jest porażka i katastrofa sądownictwa i sprawiedliwości w tym dzikim kraju. Gdzie tu elementarna empatia, logika lub choćby zwykła przyzwoitość (o człowieczeństwie nie wspomnę)?
    @e.olsen To było podejście sądu typowo pisowskie.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    u nas za krzywde ludzka zasadza sie ochlapy dlaczego sedziowie boja sie zasadzac duze kwoty tak jak w USA GDZIE ZA BYLE CO PLACI SIE OGROMNE ODSZKODOWANIA
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    To co dzieje się w szpitalach przeraża. Jakim cudem lekarz widząc, że dziecko umiera nie zarządził cesarskiego cięcia? Był aż tak uprzedzony do tych ludzi? Tylko czym zawiniło biedne dziecko? Bardzo się cieszę, że udało im się wywalczyć duże pieniądze. To kolejne duże odszkodowanie w Polsce, niedawno pewna kobieta wywalczyła 5 mln zł odszkodowania za błąd lekarski. Dobrze, że świadomość ludzi rośnie i nie odpuszczają lekarzom ani szpitalom. Niestety nie mogę tu zostawić linka do artykułu, ale zainteresowani znajdą go na stronie kancelarii Aeger.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0