- Jarosław Kaczyński podszedł do mnie z życzeniami powodzenia - opowiadał w Sejmie dziennikarzom Donald Tusk. Odniósł się do gestu jaki wykonał Jarosław Kaczyński w odpowiedzi na słowa Ewy Kopacz, że "nad polskim życiem politycznym ciąży osobista niechęć Jarosława Kaczyńskiego do Donalda Tuska" - To jest najwyższy czas żeby przełamać tę zapiekłość. Apeluję do prezesa Kaczyńskiego. Zdejmijmy z Polski tę klątwę nienawiści - apelowała Kopacz.
Tuż po tych słowach prezes Prawa i Sprawiedliwości podszedł do premiera Donalda Tuska i uścisnął mu dłoń. - Powiedziałem Donaldowi Tuskowi, żeby nie wierzył, że go nienawidzę, i życzę mu powodzenia. Podaliśmy sobie ręce - opowiadał prezes PiS, ale dodał, że "wezwanie oparte było na tezie całkowicie kontrfaktycznej" -Nie my jesteśmy winni przemysłowi nienawiści. My padliśmy jego ofiarą - powiedział.
Wszystkie komentarze