Ewa Kopacz albo Tomasz Siemoniak - te nazwiska pojawiają się w kontekście wyboru nowego szefa rządu. Szefa PO, według sekretarza generalnego tej partii Pawła Grasia, możemy poznać dopiero pod koniec 2015 roku

Coraz więcej osób w Polsce zna nazwisko nowego premiera. Według Tomasza Nałęcza już od czwartku jest ono znane prezydentowi Bronisławowi Komorowskiemu. Dziś poznał je Janusz Piechociński, szef koalicyjnego PSL. Z oficjalnym ogłoszeniem nazwiska politycy jednak jeszcze poczekają - według rzeczniczki rządu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej poznamy je we wrześniu.

Być może więcej będziemy wiedzieć już w środę. O godzinie 15 zbierze się zarząd Platformy Obywatelskiej, na którym premier przedyskutuje nadchodzące zmiany.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    kandydaci do bani..
    już oceniałe(a)ś
    3
    2
    Mam wrażenie iż obecni faworyci do urzędu premiera nie spełniają nie tylko moich oczekiwań. Sądzę iż dobrym rozwiązaniem dla PO na, którą i tak nie oddam głosu jako liberał byłoby mianowanie bezpartyjnej Elżbiety Bieńkowskiej premierem, Sikorskiego wicepremierem z PO a Piechocińskiego wice z PSL. Jednocześnie ogłoszenie przez Bieńkowską rządu technokratów i obsadzenie stanowisk ministrów bezpartyjnymi ekspertami oraz wiceministrów z nadania partyjnego do pomocy. Takie rozwiązanie dałoby czynnik pozwalający utrzymać zróżnicowany elektorat, z jednej strony centroprawica ze znanymi i wyrazistymi premierami a z drugiej centrolew skuszony technokracją, czymś czego brakuje zarówno na lewicy w SLD jak i prawicy PO i PSL. O elektorat na prawo od platformy nie ma się co ubiegać ponieważ jest zagospodarowany przez PIS i Mikkego o ile wyborcy tego pierwszego to beton, to tego drugiego są chwiejni jak u Palikota lecz tym co ich przyciąga jest skrajność lub skrajna wyrazistość więc nie da się ich połączyć z innym szerszym spektrum umiarkowanych wyborców.
    już oceniałe(a)ś
    1
    1