Traktat lizboński nie obliguje wprost prezydenta UE do rezygnacji z funkcji partyjnych (nie może tylko pełnić urzędów publicznych). Jednak przyjęło się, że nie może być on zaangażowany w politykę swojego kraju.
- Premier bardzo poważnie traktuje swoje nowe zobowiązanie i uważa, że nie powinien łączyć obu funkcji, ale chce porozmawiać z kolegami i koleżankami z partii - informuje Kidawa-Błońska. Jej zdaniem chce uporządkować wszystkie sprawy w Polsce do 1 grudnia, kiedy obejmie unijne stanowisko.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze