Siedmiomiesięczny Tomek został przywieziony do szpitala w Oldham w niedzielę 26 stycznia. Miał obrażenia głowy. Po kilku godzinach przewieziono go do specjalistycznego szpitala dziecięcego w Manchesterze, jednak nie udało się go uratować - chłopiec zmarł następnego dnia. Lekarze uznali, że chłopiec był ofiarą przemocy, i wezwali policję. Według cytowanych w BBC policyjnych źródeł sekcja zwłok wykazała, że przyczyną śmierci dziecka były "obrażenia głowy, niebędące dziełem wypadku".
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze