Najnowszy raport NIK wykazał, że bezdomne psy i koty odławiane za gminne pieniądze przez hycli nadal rozpływają się w niebycie, a część schronisk to wymieralnie. Nie pomogła zmiana przepisów sprzed blisko trzech lat. Władze gmin ograniczają się do zawierania umów z hyclami i płacą od odłowionej sztuki. Nie kontrolują, czy zwierzęta są umieszczane w schroniskach, jakie mają tam warunki, czy uzasadnione są eutanazje - w niektórych schroniskach sięgające 50 proc.
- Wnioski pokontrolne sugerują, żeby zwierzęta przestały być odławiane i uśmiercane, a schroniska zapewniały im właściwe warunki i adopcję. Nasze propozycje może wprowadzić do prac Sejmu projektem poselskim parlamentarny zespół przyjaciół zwierząt. To droga znacznie prostsza niż projekt rządowy - mówi szef NIK Krzysztof Kwiatkowski.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze