Dowód: jedna trzecia europejskich firm ma wakaty

Na garnuszku rodziców żyje prawie 24 proc. młodych Europejczyków. W Grecji pracy nie ma aż 59 proc. ludzi przed 24. rokiem życia. W Hiszpanii - 58 proc.; we Włoszech - 42 proc. W Polsce ich odsetek wciąż rośnie, dziś wynosi prawie 28 proc.

Dlaczego młodzi ludzie nie znajdują pracy? Ekonomiści wskazują kryzys. Młodzi narzekają, że dostęp do rynku pracy blokują im starsi. Ale z najnowszego raportu amerykańskiej firmy konsultingowej McKinsey wynika, że po prostu młodzi nie są przygotowani do zawodu.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Tak było od tysiącleci. Młody pracownik na początku niczego nie umiał i uczył się roboty pod okiem starszego pracownika lub szefa. Nawet "za komuny" istniało coś takiego w postaci szkół przyzakładowych. Pracownik wyuczony przez szefa był cenny, często pracował w firmie przez całe życie, szef nie chciał się pozbywać takiego pracownika. Teraz przedsiębiorcy traktują pracowników jak sprzęty. Kupuję wiertarkę i ona ma działać od razu, a jak się zepsuje to na śmietnik. Najlepiej bezpłatny staż, potem śmieciówka (jak dobrze pójdzie), niczego nie nauczyć, wymagać żarliwej miłości i pracy po godzinach a potem kop w dupę i następny z kolejki.
    @jan.ostrzyca "Młody pracownik na początku niczego nie umiał i uczył się roboty pod okiem starszego pracownika lub szefa." - może nie rozumiesz. Teraz jest tak samo - tyle, że "młodzi" uważają, że wszystkie rozumy pozjadali i nie mają się czego uczyć. Pomijam to, że oni mają problem nawet z tym, co już powinni umieć (umiejętność logicznego formułowanie wniosków "za komuny" wynosiło się ze szkoły). A osławiona "obsługa komputera" to w ogóle dramat. Jak napisał przedpiśca - fejsik i słitfocie. Formatowanie w edytorze tekstów za pomocą spacji i tabulatora, zero umiejętności zdefiniowania stylu tekstu i można by tak długo.
    już oceniałe(a)ś
    45
    20
    @jan.ostrzyca Kopiuj-wklej czy zapłacenie koledze za napisanie pracy magisterskiej działa w szkole czy na uczelni. Ale pierwszy kontakt z pracą zawodową, gdzie wymaga się umiejetności i odpowiedzialności, lojalnosci i punktualności jest szokiem dla młodego. Odpychają więc młodzi swoja dorosłość. Rodzinę zakladaja dopiero po 30tce. Czas zapłaty przyjdzie jak będą mieli 65 lat i dzieci na utrzymaniu..
    już oceniałe(a)ś
    26
    10
    @stern-75 Szczerze mówiąc, Powerpointa mam w małym paluszku, w Excelu jestem biegły tak długo jak długo nie chodzi o VBA i makra, ale w Wordzie się gubię. Jak człowiek w dłuższym tekście raz coś spartoli w stylach i układzie, to potem ciężko jest odkręcić i poprawić.
    już oceniałe(a)ś
    14
    3
    @jan.ostrzyca "Teraz przedsiębiorcy traktują pracowników jak sprzęty. Kupuję wiertarkę i ona ma działać od razu, a jak się zepsuje to na śmietnik." ============================= Ten kij ma dwa końce. Dawniej, kiedy potencjalny pracownik przychodził do pracodawcy z dyplomem konkretnej szkoły, mniej więcej wiadomo było, czego się po nim spodziewać. Teraz świadectwa i dyplomy się tak zdewaluowały, że nawet dyplom "renomowanej" państwowej uczelni o niczym często nie świadczy. Pracodawcy, zamiast zatrudniać w ciemno, wolą dokonywać selekcji w sposób maksymalnie dla siebie bezpieczny, stąd choćby te masowe bezpłatne staże, żeby się zorientować, czy ubiegający się o pracę w ogóle czytać, pisać, i liczyć potrafi. Na początku tzw. "transformacji ustrojowej", przed denominacją, wszyscy byli "milionerami". Dziś wszyscy są "magistrami". A wartość i tych ówczesnych "milionów", i tych dzisiejszych "magistrów", wiadomo jaka była i jest.
    już oceniałe(a)ś
    28
    3
    @sondziarz to przejdz na open office, zobaczysz jaka ulga, a potem wklej na worda
    już oceniałe(a)ś
    10
    4
    @gburiaifuria Przejść na dowolny program możesz sobie na własnym komputerze w domu, a w firmie zazwyczaj masz to co zainstalował ci informatyk i zakaz instalowania czegokolwiek innego pod groźbą konsekwencji służbowych.
    już oceniałe(a)ś
    12
    2
    @stern-75 ""Młody pracownik na początku niczego nie umiał i uczył się roboty pod okiem starszego pracownika lub szefa." - może nie rozumiesz. Teraz jest tak samo - tyle, że "młodzi" uważają, że wszystkie rozumy pozjadali i nie mają się czego uczyć." Nie jest dokladnie tak samo. Wynika to z prostej przyczyny, ze przedsiebiorstwo zaklada, iz pracownik bedzie zatudniony przez jakies 5 lat. Nie ma wiec za bardzo czasu na szkolenie podobne to dawnego, gdyz przedzial czasu jest inny. Szkolenie to inwestowanie w pracownika by za 3 do 5 lat zyskac kogos pelnowartosciowgo. Nie za bardzo wiec jest ochota na owe "inwestycje". Moje doswiadczenia dotycza dziedziny technicznej moze w innych segmentach gospodarki jest inaczej. Pozdrawiam
    już oceniałe(a)ś
    15
    1
    Ja tam sie ciesze, ze za 20 lat mlodzi nie wygryza mnie z roboty
    już oceniałe(a)ś
    1
    1
    Każdy, kto ma odrobinę oleju w głowie i trochę wiedzy, wie jak wygląda krzywa Gaussa, i zdaje sobie sprawę, do jakiego poziomu głupoty trzeba równać w dół, żeby 70% każdego rocznika mogło kończyć tzw. "studia wyższe" i uzyskiwać tzw. "dyplomy". Problem polega na tym, że znaczna cześć tej "wykształconej" młodzieży ma co najwyżej kompetencje do ukończenia szkoły zawodowej dla operatorów mechanicznych roztrząsaczy obornika, i kwalifikacje do sadzenia bratków na klombach miejskich na wiosnę, wyłącznie jednak pod nadzorem doświadczonego majstra. Wyrobiono w nich jednak przekonanie, że są wykształconą elitą, więc oczekują stanowisk i pensji na poziomie tej elity, i prostych prac się nie podejmą. A prawda jest taka, że jak zawsze, także i wsród dzisiejszej młodzieży wchodzącej na rynek pracy jest odpowiedni odsetek ludzi rzeczywiście wykształconych, inteligentnych, i zmotywowanych, z tym że oni pracę znajdują, więc prżez media dostrzegani nie są. Absolwent szkoły nigdy, z punktu widzenia pracodawcy, nic praktycznego nie umiał i do pracy go trzeba było przyuczać. 10, 20, i 50 lat temu też. Jeżeli był inteligentny i zmotywowany, po pewnym czasie stawał się dobrym pracownikiem. Dziś kłopotem są ci absolwenci, którzy do niczego się nie nadają, i są po prostu tępi lub głupi, ale w których rozbudzone zostały aspiracje nie do spełnienia. Tylko żeby to napisać, trzeba byłoby przyznać, że cały obecny model powszechnej "wyższej" edukacji zbankrutował, a tego nikt nie chce, bo za dużo ludzi z istnienia tego modelu czerpie rożne profity.
    @asperamanka No coz, niejaki Fryderyk N. pisal juz pare ladnych lat temu, ze "... w spoleczenstwie, w ktorym wszyscy naucza sie czytac i pisac, wkrotce upadnie nie tylko literatura ale w ogole kultura".
    już oceniałe(a)ś
    17
    2
    @asperamanka No bardzo ładnie i konkretnie to określiłe(a)ś, ale jest jeszcze gorzej. Na podstawie obserwacji maturalnych swego syna, jego koleżanek i kolegów twierdzę, że właściwie nie ma żadnej elity dobrze wykształconej. Jest elita bardzo inteligentnych młodych ludzi, których system powszechnego "wyższego" wykształcenia po prostu psuje! Syna specjalnie zaniżył poziom pracy maturalnej, żeby... ją zdać!! "Ojciec-mówi-jak napiszę inteligentnie i elokwentnie, to się w kluczu nie zmieszczę, trzeba napisać prostacko, jak krowie na rowie" A potem studia - gdzież ci młodzi znajdą choć jeden wydział, jeden kierunek, gdzie wykładowcy będą wymagać ciężkiej pracy i dużych zdolności. Jedna grupa, gdzie egzaminator nie zaniży poziomu do ćwierćinteligentów. Marnujemy potencjał naprawdę zdolnej, choć nielicznej grupy młodzieży...
    już oceniałe(a)ś
    12
    5
    @indywidualismus Nie znam wprawdzie obecnego poziomu polskiej oswiaty (no tyle co z roznych artykulow) bo moje wnuki nie ksztalcily sie w Polsce, ale zakladam, ze w Polsce tez sa wyksztalcone elity. Tylko, ze wyksztalcone elity nie "powstaja" w "ogolnym systemie edukacyjnym" a raczej mimo tego systemu. I dotyczy to nie tylko Polski. Na bycie "wyksztalcona elita" ma szanse ktos kto ma wyksztalconych i madrych rodzicow, ktorzy zaszczepiaja mu chec nauki, krytyczne myslenie i logike w domu.
    już oceniałe(a)ś
    10
    3
    @asperamanka przed laty tlumaczyl mi pewien ekspert, ze reforma powinna ulatwic ludziom ustawiczne ksztalcenie, bowiem juz dzisiaj wiadomo, ze beda musieli 3,4 razy zmieniac zawod w czasie swojej aktywnosci zawodowej. Teoretycznie mial racje, ale wyszlo co wyszlo. Niszczac szkolnictwo zawodowe pozbawiono setki tysiecy mlodych ludzi szansy na godziwa prace i place. Rozbudzono nadzieje, ktore nigdy nie beda spelnione z wielu powodow. Oprocz brakow w wyksztalceniu ogolnym mlodzi ludzie maja klopoty z samdzielnym mysleniem, dyscyplina i nie potrafia planowac wlasnej kariery. Pracodawcy nie zauwazaja wlasnych bledow. Kadre trzeba tez samemu ksztalcic lub sterowac ich ksztalcenie we wlasciwym kierunku. Jestem swiadkiem kariery mezczyzny, ktory jako student matematyki w przerwach semstralnych i w trakcie semestru pracowal jako osoba testujaca software programowana dla wielkiego koncernu. Po dwoch latach byl juz programista, na ostatnim roku studiow mial juz polowke etatu z dochodem przekraczajacym place dlugoletniego pracownika firmy. Po dyplomie mogl jeszcze zrobic studia podyplomowe. Firma zaplacila. Dzisiaj kieruje duzym zespolem ludzi, od ktorych zalezy w firmie zysk w operacjach finansowych. To byla perla, ale takich perel w czasie studiow nikt w Polsce nie szuka.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Jak to nic nie umieja? A fejsowanie I twitowanie? A postowanie sweetfoci? A obsluga smartfona? To wedle autora raportu NIC???? Autor raportu zwyczajnie sie czepia I wylazi z niego miedzypokoleniowa zawisc! Niech pokwze swoje sweetfocie, to zobaczymy!
    @mamula66 to niech zarabiają fejsowaniem skoro tacy umiejętni
    już oceniałe(a)ś
    11
    7
    @mamula66 Święta racja. Te stare ramole nawet nie wiedzą co to znaczy, więc robią jakieś Durban robotę
    już oceniałe(a)ś
    5
    11
    Jako młody emeryt, odchodzac na emeryture, musialem przygotować młodych na swoje miejsce. Więc po pierwsze młodzi nie maja wdrożonego poczucia obowiązku i systematyczności. Wieczne spóźnianie się do pracy i wymyślanie tysiąca powodow,spóznien których nie akceptowałem. To wywoływało konflikty i skargi do przełożonego o moim nieludzkim staroświeckim,pokomunistycznym podejściu.Brak systematyczności powodował zaległości, prace byle jaka pełna błędów. Nie powiem,co 10ty przejmował się moimi uwagami i był dobrym pracownikiem
    już oceniałe(a)ś
    91
    11
    Dla młodego człowieka, który przez 24 lata był oczkiem rodziny i dla którego najważniejszym problemem było zapewnienie sobie dobrej rozrywki, zetknięcie z pracodawcą, dla którego jest tylko obcą osobą do wykorzystania, musi być szokiem!
    już oceniałe(a)ś
    83
    13
    Taka prawda. 1) Nie mają kompetencji. 2) Nie zdają sobie z tego sprawy że nie mają kompetencji. Doświadczony pracodawca widzi to na pierwszy rzut oka. Co z tego, że kandydat pokazuje dyplom magistra, a nawet doktora polonistyki, skoro tak łatwo sprawdzić, że z literaturą zapoznawał się jedynie czytając streszczenia i omówienia? Co z tego, że kandydat ma dyplom magistra sztuki lub historii sztuki, jeśli nie potrafi odróżnić akwaforty od litografii? Co zrobić z kandydatem, który otrzymał polecenie, żeby w ciągu kilku dni zapoznał się z działaniem firmy, i po tym terminie, wezwany przez szefa i zapytany: - Czy ma Pani/Pan jakieś pytania? - odpowiada - Ile będę zarabiał?
    @jezierskiadam " Ile będę zarabiał?" To taki bardziej zaawansowany. Znajomy podczas rekrutacji spotkal sie z pytaniem: "Czy bede musial przychodzic co dzien?"
    już oceniałe(a)ś
    53
    6
    @jezierskiadam Skoro miał kilka dni na zapoznanie się z działaniem firmy to można przyjć, że się zapoznał i nic dziwnego, że zapytał ile będzie zarabiał. Pewnie należysz do tego gatunku szefów, którzy uważają, że pracownik najemny powinien pracować za bóg zapłać. Jest mnóstwo takich szefów, którym się wydaje, że zjedli wszystkie rozumy, a pracownik to tylko narzędzie i zawsze za drogie.
    już oceniałe(a)ś
    19
    8
    @zb.bukowski Zapoznal sie w kilka dni juz wszystko wiedzial i nie mial zadnych pytan... No widzisz, wlasnie po tym poznaje sie glupka. Dla glupka swiat jest prosty. A czlowieka inteligentnego poznaje sie po tym, ze czym wiecej sie dowie w danej dziedzinie tym wiecej ma pytan. Test, ktory zrobil pracodawca byl naprawde bardzo dobry.
    już oceniałe(a)ś
    9
    5
    Dorosło pokolenie od małego podwożone pod same drzwi przedszkoli, szkół, MDKów etc. Od małego ubierane przez mamy jak lalka i bezwolnie futrowane, podczas gdy ojcowie nauczeni byli nie wtrącania się "w pieluchy" i nie nauczyli twardości. Pokolenie od małego zwolnione z jakiegokolwiek wysiłku myślenia o sobie i działania w swoim interesie. Rodzice, opamiętajcie i zmuszajcie swoje dzieci do poruszania się na własnych nogach i używania swoich mózgów począwszy od wyboru majtek w garderobie a skończywszy o myśleniu o pracy na rzecz innych ludzi.
    @ppppkwiatkowski A jak napiszę na tym forum, że moja 10 letnia córka SAMA (nie zawsze) jeździ autobusem do szkoły i z niej wraca, w dodatku w dużym mieście, to mnie na forum zabiją! A nikt nie zrozumie, że sama się przy tym upierała. Za to wie, jak funkcjonuje komunikacja miejska i umie odczytywać plam miasta.
    już oceniałe(a)ś
    20
    1
    @indywidualismus Nie przejmuj się idiotami z forum.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Powiedział 34-letni Tomasz, a co powiedziała Iwonka? Bo Korwin Mikke zawsze powtarza, że nie może znaleźć nikogo do sprzątania, choć płaci 3.5 zł na godz.
    @marek1846 to niech Krwin Mikke zatrudni swojego syna
    już oceniałe(a)ś
    48
    3