Czy za nieszczęścia lokatorów wyłączną odpowiedzialność ponoszą właściciele wyzyskiwacze? Dlaczego właściciele domów pozbawieni są możliwości władania swoją własnością?

Przeczytałem tekst Piotra Żytnickiego "Boże Narodzenie u wyczyszczonych lokatorów" ("Wyborcza" z 27 grudnia) opisujący gehennę lokatorów kamienicy w Poznaniu. Tekst chwyta za serce i budzi współczucie wobec nękanych mieszkańców. Jednak pozostawia dziwne wrażenie, że za owe nieszczęścia wyłączną odpowiedzialność ponoszą właściciele wyzyskiwacze.

Nie ma tam słowa wyjaśnienia dla osób, które mniej biegle od autora poruszają się w gąszczu przepisów. Czytając historię o tym, że właściciel odcina dopływ wody i prądu lokatorowi swojego domu, normalny czytelnik zadaje sobie pytanie: dlaczego w cywilizowany sposób po prostu nie wypowiedział lokatorowi umowy najmu? A jeżeli nawet to zrobił - o czym nie ma mowy w tekście - to dlaczego lokator upiera się nadal tam mieszkać pomimo jawnych szykan, jakich doznaje.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    mam mieszkanie z którego wyrokiem eksmisji usuwam kanalie, nie płacącą, pijącą, wpędzajacą mnie w długi. Zapewne Ci swiatli obrońcy ucisnionych zarzuca mi ze jestem kolejnym krzywdzicielem. Prawo wlasnosci jest swiete, zamiast sie bawic, pic alkohol i zyc przyjemnosciami kazdy czlowiek w pierwszym rzedzie powinien zapracowac na swoje mieszkanie. Nawet jesli to trwa 20 lat.A jesli tego nie robi to musi sie liczyc z tym ze prędzej czy pozniej zostanie wyrzucony na ulice przez kogostam. Zycie.
    >> wyrokiem eksmisji Wyrokiem eksmisji, a nie zastraszaniem i bandyckimi metodami. Dlatego raczej nikt nie nazwie cię krzywdzicielem. Podobnie, większość z tych, którzy bronią mieszkańców opisywanych kamienic zgodzi się ze stwierdzeniem, że za mieszkanie trzeba płacić. Tyle, że prawo obowiązuje obie strony umowy. Bo umowa jest tak samo święta jak własność. Skoro płacę tyle, ile było umówione, to nikt nie ma prawa mnie z mieszkania wyrzucić.
    już oceniałe(a)ś
    14
    1
    @lateksowy_dzin cyt Dlatego raczej nikt nie nazwie cię krzywdzicielem. Jasne, jasne. Oprócz dyżurnych lewaków wyborczej, którzy z krzykiem 'mieszkanie jest prawem' rzucą się na każdego, kto śmie realizować nakaz eksmisji. Również skłotersów, zajmujących budynek bezprawnie. Aż dziwne, że ich tu jeszcze nie ma.
    już oceniałe(a)ś
    6
    14
    @lateksowy_dzin A wiesz ile lat eksmisja może potrwać? W przypadku lokatora komunalnego z wyrokiem eksmisji (w sądach też się czeka długo)i z orzeczeniem natychmiastowej wykonalności może trwać bardzo dużo lat. Chyba, że kupisz za własne pieniądze odpowiednie mieszkanie lokatorowi i jeśli on go zaakceptuje. Wg. przepisów mieszkanie ma zapewnić Urząd, a ponieważ takich mieszkań brakuje i 10 lat może okazać się krótko. W tym czasie delikwent oczywiście nie płaci, mści się np. dewastując lokal i jeszcze możesz dostać "po łbie". Dodatkowo bulisz kasę na prawników, sądy, komorników oraz sponsorujesz eksmitowanego, bo płacisz za niego rachunki. Wielu właścicieli tak robi, bo są "ludzcy". Może tak się zdarzyć w tzw. międzyczasie, że posiadacz tzw. prawa do lokalu ciężko się rozchoruje, zajdzie w ciążę, lub urodzi dziecko, eksmisja w ogóle nie będzie mogła dojść do skutku. No i masz zabawę, może na całe życie.
    już oceniałe(a)ś
    11
    8
    @alexxwawa Prawo własności jest święte? Nawet kogoś innego, kto stoi w sprzeczności z twoim prawem własności?
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    @robokopo Nie rozumiem? Dwie osoby w księdze wieczystej jako właściciele jednego mieszkania ?
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    O, żytnicki znów kłamie. Więc przyjrzyjmy się jak to było: profesor Stanisław Kozłowski - zajmował lokal socjalny przeznaczony dla osób, które nie są w stanie opłacić swojego lokum. Aż tak źle płacą na Akademii Rolniczej w Poznaniu, że z pensji profesora i emerytury jego żony nie da się opłacić normalnego czynszu? Robert Lisik - właściciel willi w Przeźmierowie, zajmował DWA mieszkania socjalne, które wynajmował gościom targowym Grażyna Sobańska - znana dłużniczka (jej długi w kwocie ponad 30 tys można kupić w internecie) wyrok eksmisynjny wydany w 2008 roku! Krzystof Chojnacki, bezumownie korzystał z lokalu, dłużnik, właściciel domu w Luboniu ... biedni, oj biedni lokatorzy! <a href="http://web.archive.org/web/20121023144748/http://stolarska2.blogspot.com/" target="_blank" rel="nofollow">web.archive.org/web/20121023144748/http://stolarska2.blogspot.com/</a> Nawiązując do słów Żytnickiego: czy szanowny (bo nie szanowany) redaktorzyna zastanowił się kiedyś dlaczego spadkobiercy kamienicy sprzedali ją taniej? Może mała "operat szacunkowy" i wpływ prawa lokatorskiego na wycenę.
    @szmecierecie wymieniłeś kilka przykładów i to jest k....a cała Polska , pyro ?
    już oceniałe(a)ś
    9
    13
    @szmecierecie No i prosze, "profesor" z komuszego nadania, jemu jak Jaroslawowi i rodzinie WSZYSTKO sie nalezy, oni jak Stalin maja prawo wszystko co cudze sobie wziac jak bandyci pustynni czy piraci. Tutaj mamy swietny przyklad tej "inteligencji" z nadania komuny, falszywej, probujacej nam narzucic swoj maly, prymitywny swiatek. Zepsuli, przesladowali prawdziwa inteligencje przedwojenna dzis wskoczyli w smierdzacych butach w jej miejsce. Wszyscy dzis w PiS.
    już oceniałe(a)ś
    9
    7
    Perelowski horror jeszcze trwa. A krwiopijcy, niech poniosą karę za to że dobry wujek PRL zabrał własność rodzinną i osadził lokatorów kwaterunkowych dla przepędzenia upiorów kapitalizmu. Bywało też że właściciel był eksmitowany ze swojego mieszkania. Teraz nawet jeśli są zwracane jakieś kamienice to głównie te zrujnowane, z dużą liczbą lokatorów z tzw .regulowanym, niskim, czynszem (często nie płaconym), które stanowią obciążenie dla budżetów miast. Niech kamienicznik się martwi jak prowadzić bardzo kosztowne remonty i utrzymywać w dobrym stanie technicznym wszystkie urządzenia, płacić podatki itp. Jeśli tego nie spełni to będzie karany i to bardzo dotkliwie, przez nadzór budowlany, urząd skarbowy, policję, a w przypadku poważniejszym przez sąd. Pytam się z jakich środków i dlaczego właściciel zmuszany do prowadzenia akcji charytatywnej na rzecz lokatorów wrowadzonych na siłę przez Państwo i którzy prawie za darmo przez dziesiątki lat korzystali z jego własności? Jeśli ma jakieś własne pieniądze i może po trochu ratować siebie i swoją własność. Najczęściej jednak nie starcza na wszystko ratuje się więc to co może grozić katastrofą budowlaną. Wodę zaś mogą odciąć Wodociągi bo nie starczyło na zapłacenie rachunków rachunki. Może brakować pieniędzy na wymianę zniszczonego pionu wodnokanalizacyjnego, Bo dużo pilniejsze są remonty na instalacji elektrycznej czy dachu, bo to może grozić pożarem i zniszczeniem kamienicy. Jeśli kamienicznik sam jest niezamożny i nie ma zdolności kredytowej to w końcu musi to co należało do jego rodziny sprzedać, temu kto w ogóle chce kupić zrujnowaną i często zadłużoną nieruchomość, mają kasę i widzą w tym dobry interes - a oni wynajmują czyścicieli.
    @barbarach_pl Znam wiele przypadkow takich wlascicieli eksmitowanych po wprowadzeniu sie ubekow lub ich dzieci a takze nowych "inteligentow". Jedna z takich rodzin jest ta braci blizniakow z Zoliborza, ze Starachowic i Grajewa najechali warszawe, przejeli cudza wille i dzis udaja prastarych warszawiakow, inteligentow do tego. Czerwona zaraza ich nazywalam.
    już oceniałe(a)ś
    5
    2
    wszystkiemu jest winne polskie (bez)prawie. Zwrot kamienic przez miast/gmine nastepuje dosc zywiolowo, w wyniku nacisku spadkobiercow, nazbyt czesto bez sprawdzenia faktycznych praw wlasnosci. Zwlaszcza w przypadku mienia pozydowskiego. Takich przypadkow jak w Bielsku-Bialej sa w kraju tysiace. Nasze uregulowania prawne nie przewiduja koniecznosci sprawdzenia statusu lokatorow, ktorzy w zwracanych kamienicach mieszkaja. To nie wlasciciel powinien sprawdzac status majtkowy lokatorow, ale urzednicy miejscy. Mialam okazje przez dluzszy czas obserwowac sytuacje w Krakowie, gdzie w wielu mieszkaniach w kamienicach ani osoby, ktore kiedys przydzial na lokal dostaly nie mieszkaja, ani ich potomkowie. Pokoje w tych mieszkaniach te byly przez lata wynajmowane studentom za calkiem niezle pieniadze. W takich przypadkach wymowienie najmu powinno nastapic jeszcze przed zwrotem kamienicy. Jeszcze wazniejszym problemem spolecznym jest puszczenie wszystkiego na zywiol, zwlaszcza wysokosci czynszow. Dziwic tez musi fakt, ze zwlaszcza starym ludziom, ktorzy zadnego majatku nie posiadaja, nawet bogate miasta nie sa w stanie zaproponowac mieszkan we wlasnych zasobach mieszkaniowych, ktore przydziela sie nie zawsze wedlug jasnych kryteriow. Njaczesciej popieranych lapowka dla czlonka komisji. Tzw mieszkanie socjalne dla 80 letniej wdowy po pracowniku MPK to po prostu wyraz pogardy noweych elit dla biednych.
    już oceniałe(a)ś
    14
    2
    Proponuję, żeby pan Żytnicki i s-ka obrońców uciśnionych zamiast opowiadać o obowiązującym złodziejskim prawie, opłacali czynsz za potrzebujących , na poziomie umożliwiającym utrzymanie i remonty zrujowanych kamienic,
    już oceniałe(a)ś
    22
    10
    Głośno jest o ekstremalnych przypadkach takich jak czyściciele z Poznania, a niewiele pisze się o ludziach, którym prywatni właściciele ukradli gigantyczne pieniądze. Ludziach, którzy mieszkali w mieszkaniach komunalnych przez kilkadziesiąt lat, a do których pewnego dnia zapukały osoby, które zamiast "dzień dobry" zaczynały: "Przyszłam tu swoje pooglądać". Lokatorzy mieszkając dziesiątki lat w mieszkaniu remontowali je, wprowadzali udogodnienia, dbali o nie jak o własne po to, by takiemu prywatnemu właścicielowi dać wszystko "w prezencie", a który, gdy się go pytało o zwrot poniesionych kosztów, śmiał się na głos mówiąc: nikt wam nie kazał, wasza strata. I w ten sposób dostał "w prezencie" wycyklinowane podłogi i drzwi mieszkania o powierzchni 130 m2, wykafelkowaną łazienkę z marmurem na podłodze, wyremontowaną kuchnię,piece węglowe przerobione na grzałki elektryczne, wymienione okna w prawie całym mieszkaniu. Proszę sobie podliczyć ile to wszystko musiało kosztować. Można było podać do sądu? A za co procesować się przez kilka lat? Kto by to sfinansował? Jakoś nikt się nie kwapi, by poszukać takich ludzi, którzy pieniądze wkładali w to, by mieszkania ładnie wyglądały i zostali z figą z makiem. Nie trzeba było remontować nieswojego? A kto wiedział w latach 80-tych, że w 94 r. pojawi się ktoś u drzwi? Albo może trzeba było żyć w ruderze i ewentualnie same ściany malować, bo a nuż pojawi się prywatny właściciel? Prywatny właściciel drący dziób, że rodzina lokatorów wprowadziła się jeszcze przed II WŚ kiedy kamienica była nowa, a w ciągu 90 lat mieszkania doprowadziła lokal do ruiny. Ruiny, na widok której właścicielowi oczy się świeciły z chciwości. Dlatego przykro mi, ale ja się nad prywatnymi właścicielami litować nie będę. Jak ktoś zakłada działalność gospodarczą to musi sprawdzić czy biznes mu się opłaci. Jak ktoś chce się DOROBIĆ na krzywdzie innych ludzi to na pohybel mu, niech się finansowo wykończy. DOBRZE MU TAK.
    @1litera Brak poszanowania cudzej wlasnosci, pierwsza podstawa demokracji i normalnego rynku - obca przecietnemu Polakowi. Jak PiS z takimi komuszymi pogladami wroci do wladzy to dopiero Polske zrujnuje, neo-komunizm wroci. Smieszne jest, ze ci ludzie z mentalnoscia homososa zarzucaja innym "komunizm". Nie rozumieja sami siebie, jak to u naszych ziomkow czeste. Protestanci by sie jacys w rzadzie przydali, troche oleju wlaliby do poslich glow.
    już oceniałe(a)ś
    8
    3
    @1litera Ooo, lewactwo się pojawiło :) Nie ma lekcji do odrobienia ?
    już oceniałe(a)ś
    3
    12
    @1litera Jeśli w dobrej wierze inwestowałeś w lokal, nie masz wyroku eksmisji a z jakiś powodów musisz się z niego wyprowadzić możesz wystąpić z prywatnym pozwem o odszkodowanie przeciwko właścicielowi do sądu. W większości przypadków lokator komunalny, którego stać na marmurowe blaty pewnie płaci czynsz i nie dewastuje lokalu, może więc spać spokojnie i płacić niski czynsz.. I nadal będzie sponsorowany przez właściciela. Nie mówię mafii włoskiej , czy innych deweloperach, którzy odkupili za psie pieniądze od ubogich właścicieli nieruchomość i mają swoje "sposoby"
    już oceniałe(a)ś
    1
    3
    @iffa4 Za lewaka to mnie z pewnoscia uznac nie mozna - Ciebie - tak, masz takie poglady. Ja jestem z wyboru liberalka, uznaje odpowiedzialnosc jednostki za wlasne czyny i pomoc innym, jesli cos z siebie dadza. Oszustwa komuszo-pisowego nie cierpie. Psuja moj kraj gorzej niz nawet komuchy, z ktorch sie zreszta wywdza.
    już oceniałe(a)ś
    2
    3
    @123jna cyt Dlatego przykro mi, ale ja się nad prywatnymi właścicielami litować nie będę. Pogląd zaiste godny liberałki. A szanowna liberałka nie zauważyła, że znaczna część właścicieli kamienic to jednak potomkowie osób, którym kamienicę zabrano? Szanowna liberałka nie zna prawa własności ?
    już oceniałe(a)ś
    2
    3
    @1litera A Twoje bylo ze remontowales(as)?? Czynsz placony w takich kamienicach byl symboliczny Panstwo ukradlo prawowitym wlascicielom ich wlasnosc i kawterunkowo przydzielilo kradzione lokatorom.Teraz oddaje tym ktorymn ukradlo a "owieczki" mieszkajacve za pol darmi krzycza ze chca tak dalej mieszkac!!!! Wolne zarty!!! Wlasnosc prywatna to rzecz swieta!!
    już oceniałe(a)ś
    4
    5
    zawsze są dwie strony konfliktu. Często doprowadzam do ładu takie kamienice. Niestety właściciele są tymi "złymi", bo chcą swojej własności. A jak jest naprawdę? Podam przykład: trzeba wymienić pion kanalizacyjny w budynku. Wystarczy jedna osoba zamieszkująca która mówi nie i nadal kamienica nadal niszczeje. Fakt, kamiecznicy jak ich zwiecie, a powinno być właściciele nie powinni stawiać na rozwiązania siłowe, ale co powiedzieć na fakt próby rozwiązania problemu nie płacenia czynszu, że jak spróbuje eksmitować to cała Wilda spadnie mu na głowę.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    Na jakiej podstawie prawnej dokonuje się "reprywatyzacji"? Warszawa po II wojnie była zrujnowana. Oddawane teraz budynki nie istniały! Zostały odbudowane rękami ludzi, którzy teraz są z nich eksmitowani! W latach 1948 – 1971 PRL zawarła z 12 krajami (m.in. USA, Wielką Brytanią, Szwajcarią, Francją, Danią, Austrią, Grecją) specjalne układy indemnizacyjne (m.in. by nie ponosić sankcji gospodarczych za znacjonalizowane mienie). Na ich podstawie rząd polski przekazał tym krajom fundusze na uregulowanie roszczeń obywateli. USA wypłacono w ciągu 20 lat 40 mln dolarów (ostatnia rata w 1981 r.), Szwajcarii – 52,2 mln franków szwajcarskich, Szwecji – 116 mln koron szwedzkich, Austrii – 71,5 mln szylingów austriackich, Kanadzie – 1 mld 225 mln dolarów kanadyjskich. Wyjątek stanowi porozumienie z Francją, której 65 mln dolarów amerykańskich wypłacano latami w formie węgla. Choć w PRL za wiele znacjonalizowanych lub zniszczonych w wojnie majątków wypłacono liczne rekompensaty, właściciele tych samych nieruchomości wciąż starają się o odzyskanie ich w naturze.
    już oceniałe(a)ś
    4
    2