Uniwersytet w Białymstoku zdecydował o likwidacji studiów filozoficznych z powodu ich ?nierentowności?. - Bez filozofii akademia spadnie do pozycji szkoły zawodowej - piszą autorzy listu do minister Leny Kolarskiej-Bobińskiej

W całej Polsce - z wyjątkiem Krakowa, Poznania i Warszawy - sytuacja finansowa studiów filozoficznych jest tragiczna. Wydziały filozofii zostały w ciągu dwóch ostatnich lat spauperyzowane przez wprowadzenie opłat za drugi kierunek studiów oraz oparcie finansowania działalności szkół wyższych na przelicznikach ilościowych. Wprowadzenie opłat za drugi kierunek zniechęciło do studiowania filozofii większość zainteresowanych nią studentów. Finansowanie szkół wyższych w zależności od liczby studentów każe wydziałom - w imię przetrwania - obniżyć aspiracje edukacyjne, m.in przyjmować jak najwięcej kandydatów, bez względu na ich kwalifikacje.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Agata Żelazowska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    W moim odczuciu rzecz nie idzie o utrzymanie Wydziału filozofii dla samej filozofii. Idzie o wsparcie humanistyczne innych - także ścisłych wydziałów - metodologią filozoficzną. Jako absolwent Politechniki Gdańskiej z r. 1976 z sympatią wspominam zajęcia z filozofii i nauk społecznych, które dawały nam - przyszłym inżynierom umiejętność stosowania metod analitycznych i historycznych w rozumieniu otaczającego nas świata. Były też organizowane Politechniczne Wieczory Muzyczne, wystawy plastyczne, fotograficzne, kwitło życie związane z hobby studentów. Brakowało mi trochę historii matematyki bądź historii techniki, jako przedmiotu uzupełniającego. Ta wiedza daje umiejętność kojarzenia odległych pozornie zdarzeń i faktów, erudycję, umiejętność prezentowania swoich poglądów, prowadzenia dyskusji i sporu itd. Ze zgrozą patrzę na dzisiejsze pokolenie inżynierów i analityków, dla których cały świat zamyka się w formułach, procedurach, schematach i wykresach wzrostu, a wypowiedzenie kilku zrozumiałych i sensownych zdań graniczy z cudem.
    @aa2.7a Pozdrowienia dla kolegi ze studiów. Szczęśliwego Nowego Roku.
    już oceniałe(a)ś
    11
    2
    @aa2.7a W Japonii, Chinach czy Korei Południowej najlepsze uniwersytety nie mają filozofii w swoim portfolio. Uczy jej tylko kilka raczej przeciętnych uczelni, nastawionych na wymiany z uczelniami europejskimi i amerykańskimi. I jakoś Azjaci sobie radzą, bez tej "bezcennej wiedzy". Tak samo, jak my radzimy sobie bez nauk Konfucjusza. Polska da sobie radę bez filozofii, gorzej z wykładowcami tejże. Musieli by sobie jakieś sensowne zajęcie znaleźć i boję się, że skończyłoby się na wykładaniu... chemii. Na półkach w supermarkecie z żuczkiem w logo.
    już oceniałe(a)ś
    15
    38
    @bronek_ze_sluzewca "Jakoś" dają sobie radę w różnych miejscach. "Jakoś" dają sobie radę w Somalii, na Antarktydzie, w Domu Pomocy Społecznej, na Dworcu Centralnym i w Państwowym Szpitalu w Tworkach. .... a w Korei, Chinach i Japonii też mają problemy. .... może byłoby im łatwiej, gdyby znali filozofię europejską, tak jak mi nie zaszkodziło poznanie myśli Konfucjusza.
    już oceniałe(a)ś
    14
    6
    Jako absolwent Politechniki Gdańskiej z 1994 r. wyrażam poparcie dla starszego Kolegi. Za moich czasów przedmioty humanistyczne i społeczne już były traktowane jako coś mniej poważnego, ale jeszcze zdążyłem mieć w ręku "Historię filozofii" Tatarkiewicza, prześliznąć się po socjologii czy omówić ustrój panujący na wyspie Utopii. Ta wiedza nie zastąpi solidnego warsztatu inżyniera, ale daje kulturowy podkład pozwalający rozumieć cel i sens wykonywanej pracy. Braki tego podkładu są dziś doskonale widoczne: mamy pełno rozwiązań, które są cząstkowo poprawne, zgodne z rozmaitymi "best practices" i normami, ale całościowo bezsensowne, jak choćby jedna z dróg ekspresowych, której odcinki projektowane z przeciwnych stron, na granicy województw rozminęły się o kilkadziesiąt kilometrów. Sądzę, że gdyby inżynierowie i urzędnicy mieli nieco humanistycznego obycia, to na pewno któryś zawczasu zawołałby "panowie, przecież to nie ma sensu!" Bez fundamentu humanistycznego, osoba z tytułem magistra będzie tym tylko różnić się od robotnika, że zamiast obsługiwać koparkę będzie obsługiwać AutoCad-a. Rozmowa z takim specjalistą może wyglądać tak, jak moja rozmowa z pewnym Czechem, którego zapytałem, z jakiej okazji ma dzień wolny 28 października. Wiedział tylko tyle, że to jakaś data historyczna. Gdy dowiedziałem się skądinąd, że to rocznica powstania Czechosłowacji i mu to powiedziałem, bez większego zmieszania przytaknął - a faktycznie było coś takiego po drugiej wojnie światowej. Zwróciłem uwagę, że przecież Czechosłowacja powstała po pierwszej wojnie. Odpowiedź była rozbrajająca: studiowałem informatykę a nie historię. Nie chciałbym, żeby nasze elity miały wiedzę o świecie taką, jak poseł Joński ma o Powstaniu Warszawskim. Bo wtedy, jako społeczeństwo, będziemy się nadawać wyłącznie na podwykonawców, na tanią siłę roboczą, bez szans na bycie podmiotem kształtującym świat według własnego pomysłu.
    już oceniałe(a)ś
    30
    3
    @bronek_ze_sluzewca No i przeciez to o to chodzi. Gdy studentow zabraknie, zniknie pare bezcennych etatow. A studenci juz wiedza ze dyplom filozofa to przepustka do permanentnego bezrobocia
    już oceniałe(a)ś
    9
    10
    @kaper_trojgard Wszystko piękne słowa, kult klasycznej wiedzy niczym w średniowiecznych Chinach, ale do dupy z logiką i argumentacją. "Braki tego podkładu są dziś doskonale widoczne: mamy pełno rozwiązań, które są cząstkowo poprawne, zgodne z rozmaitymi "best practices" i normami, ale całościowo bezsensowne, jak choćby jedna z dróg ekspresowych, której odcinki projektowane z przeciwnych stron, na granicy województw rozminęły się o kilkadziesiąt kilometrów." No i co napisałeś coś, tłuszcza ci przyklasneła, ale logiki w tym żadnej. Spoko ja też swoją porcję filozofii na studiach odbębniłem, ale nie uważam, żeby mnie to rozwinęło. Jeśli już to sam, jak i wielu innych inżynierów rozwijam inne nietechniczne zainteresowania w wolnym czasie. Wszystkim jak człowiek jest głupi i ograniczony, to mu żadna filozofia nie pomoże, co widać po wielu h...manistach i miernotach zostających prof i dr filozofii, bo nie poradziliby sobie w innej pracy niż na uczelni.
    już oceniałe(a)ś
    8
    9
    @kaper_trojgard "Bo wtedy, jako społeczeństwo, będziemy się nadawać wyłącznie na podwykonawców, na tanią siłę roboczą, bez szans na bycie podmiotem kształtującym świat według własnego pomysłu" W Polsce trzeba przede wszystkim poszanowania faktycznych i praktycznych umiejętności, a nie jak 500 lat temu w Chinach, gdzie miarą urzędnika było nauczenie się na pamięć starożytnych klasyków i umiejętność pisania wierszy. U nas podobnie dr matematyk uczelniany-pierdoła jest Bogu bliski, ale jak go zaprząc do tworzenia analiz matematycznych na potrzeby biznesu to go lud od razu od kurew i sprzedawczyków wyzywa. Hah! Ty poniżasz robola od koparki, ale widać nigdy nie miałeś do czynienia z robolami bez tytułów, ale będących prawdziwymi fachowcami w swoim fachu. Bo fach też potrafi być wielką sztuką, którą tylko nie wielu posiądzie.
    już oceniałe(a)ś
    8
    8
    @aa2.7a Jako fizyk dziekuje, postoje!!! Polecam zdanie noblisty Feynmana o filozofii...
    już oceniałe(a)ś
    3
    3
    @0.tech Słusznie uważasz. Widać, że cię nie rozwinęło. I raczej nie ma szans, żeby rozwinęło.
    już oceniałe(a)ś
    8
    5
    c.d. Przyłączam się do zdania Noblisty Feynmana, że filozofia przy nauce jest jak pusta puszka ciągnięta za samochodem - robi dużo hałasu, ale raczej przeszkadza niż pomaga (dla filozofów - filozofia jest puszką, samochód - nauką!). Polecam również jako miarę wartości współczesnej filozofii eksperyment Sokala ("Modne bzdury"), który objął czołówkę postmodernistycznych filozofów ... ;-)
    już oceniałe(a)ś
    5
    7
    W takim razie przypomnę, że pierwsi fizycy (Archimedes), czy matematycy (Pitagoras) byli... filozofami. Z książki Sokala natomiast chyba niewiele Pani jednak zrozumiała, bo o ile da się ją (a nawet powinno) odczytać jako krytykę postmodernizmu, to z całą pewnością nie dyskredytuje ona filozofii jako takiej. Nawiasem mówiąc - postmodernizm jako pewien prąd intelektualny - akurat nigdy nie cieszył się jakąś szczególną popularnością na wydziałach filozofii. Zdecydowanie częściej i chętniej hołdują mu kulturoznawcy i literaturoznawcy (oraz, rzecz jasna, artyści).
    już oceniałe(a)ś
    9
    3
    @starypryk79 No i kolejny "filozof", który sadzi błąd logiczny za błędem logicznym. To, że starzy matematycy byli też filozofami nie implikuje, że mieli rację, ani że filozofia jest jakąś nadnauką, bo często się mylili i gadali od rzeczy. Tak samo Kartezjusz (matematyk) produkował się udowodniając filozoficznie istnienie Boga, ale nie przekonał tym ani mnie, ani Feynmana (który zresztą Kartezjusza wyśmiał). Kolejny błąd popełniany przez 99% filozofów to podpieranie całego swojego autorytetu na wieku filozoficznych teorii. Można by tak dużo gadać, ale to co powiedziała Danuta i Feyneman i co widać po plusowaniu głupich komentarzy na gazecie - wielkim filozofem można zostać gadając byle co, ważne, że mądrze zabrzmi.
    już oceniałe(a)ś
    8
    8
    @starypryk79 Widzę, że się nie czytało książki Sokala tylko się prymitywne chwyty erystyczne próbuje stosować. Sokal(fizyk!) udowodnił i to eksperymentalnie, że czołówka postmodernistycznych filozofów, podpierając się w swoich wywodach cytatami i pojęciami zaczerpniętymi ze współczesnej (powiedzmy mającej jakieś 80-100 lat!) fizyki i matematyki, kompletnie ich nie rozumie, stosując od Sasa do Lasa!!! I to by było na tyle - filozofia to współczesna mniemanologia stosowana.Tyle, że Stanisławski był kabareciarzem ... ;-)
    już oceniałe(a)ś
    5
    3
    ""nie uważam, żeby mnie to rozwinęło. "" Rzeczywiście...
    już oceniałe(a)ś
    3
    3
    @kaper_trojgard Dałem , oczywiście, plusika i przy okazji chciałem opisać dwa zdarzenia o charakterze anegdot. 1 - Gdy kiedyś mój Szef ( znana w środowisku technicznym postać, wielki i uznany fachowiec ) i ja podejmowaliśmy kontrowersyjną i ryzykowną decyzję powiedziałem do Niego : "Kości zostały rzucone". On zapytał : "Jakie kości ?" 2 - Różnica pokolenia - mój podwładny ( mgr inż., wiele sukcesów budowlanych ) nie potrafi publicznie w trzech zdaniach opowiedzieć co i po co buduje. Wije się jak piskorz, w końcu wychodzi jakiś kabaret. Do tego prowadzi dehumanizacja obszaru wiedzy technicznej, zejście na poziom technokracji i lekceważenie metodologii filozoficznej.
    już oceniałe(a)ś
    11
    5
    @aa2.7 1. Akurat kłamiesz!!! W czasach kiedy twój szef, jak piszesz znana postać w środowisku technicznym, kończył liceum, to akurat co jak co ale historię starożytną z niego wyegzekwowano, również historyjki o Juliuszu Cezarze. Chyba ,że był "z awansu", a liceum/technikum kończył zaocznie/wieczorowo w latach 1950-1955! On mógł sobie z ciebie robić jaja (techniczni tak mają!), ale tę historyjkę znać musiał!! 2. Ja w telewizorze i radio oglądam i słucham humanistów-zawodowców od gadania. I, wyobraź sobie, wielu z nich też się za bardzo wysłowić nie umie... ;-) A jeszcze rzadziej ma coś do powiedzenia!!! Nie każdy człowiek umie gładko gadać - jeśli jest fachowcem w swoim (!) fachu, to ma od tego innych. W każdym razie nijak filozofia w szkole czy na uczelni tego nie poprawi!!
    już oceniałe(a)ś
    6
    8
    Można by dużo pisać jak bardzo się mylisz i jak bardzo nie na temat, ale krótko: 1. całe swoje założenie opierasz na domniemanej dehumanizacji ludzi. Jest odwrotnie, nadal typowy Jasiek jest katowany "Czemu Mickiewicz wielkim poetą był", jako elektronik PW tez miałem przez 2 lata filozofię i dużo większy od setek społeczeństwa teraz niż kiedyś przechodzi przez h...manistyczny młynek liceów i studiów mgr 2. Nie wiem jakie śmieszne studyjka skończyłeś, ale pierwszą rzeczą, której uczy się na studiach jest ponowne przemielenie h...manisty, którego dostały po studiach, żeby wyrażał się jasno i zwięźle, bo pieprzenie o szopenie to nasz narodowy sport, efekt 12 lat edukacji polonistycznej
    już oceniałe(a)ś
    4
    6
    @0.tech "Tak samo Kartezjusz (matematyk) produkował się udowodniając filozoficznie istnienie Boga" Haha. Kartezjusz jest tym który zapoczątkował w nowożytnej Europie myślenie, że Bóg jest zbędny. Nie udowadniał istnienia ani nieistnienia Boga, udowadniał że sama idea Boga jest niepotrzebna "wielkim filozofem można zostać gadając byle co, ważne, że mądrze zabrzmi." Z tym się zgadzam - nawet podał Pan egzemplifikację na samym sobie tym palnięciem bzdury na temat Kartezjusza.
    już oceniałe(a)ś
    4
    2
    @danuta49 Co ma do powiedzenia Feynman na którego autorytet się Pani tak masturbuje (i słusznie - należy lgnąć do najlepszych) na temat samej "nauki" ? jest ona "wiarą w ignorancję ekspertów". Co powiedział o urzędniczych decyzjach wobec nauki i kultury? "Żaden rząd nie ma prawa decydować, co do prawdziwości naukowych zasad, ani w żaden sposób określać charakteru pytań, na które szuka się odpowiedzi. Nie może rząd też oceniać wartości estetycznej artystycznych kreacji, ani ograniczać form literackiej i artystycznej ekspresji. Nie powinien też ogłaszać słuszności doktryn ekonomicznych, historycznych, religijnych czy filozoficznych. Za to, ma w stosunku do swych obywateli obowiązek zapewniania wolności, aby pozwalała tym obywatelom udzielać się w dalszych przygodach i rozwoju rasy ludzkiej." A co mówi o sztuce zadawania właściwych pytań? : <a href="http://www.youtube.com/watch?v=MPShz5TOffk" target="_blank" rel="nofollow">www.youtube.com/watch?v=MPShz5TOffk</a> Rzeczywiście, Richard gardzi filozofowaniem bezbrzeżnie, tylko czy mówimy o tej samej osobie.
    już oceniałe(a)ś
    3
    4
    A konkretnie to na czym polega moje domniemane poniżanie robotnika? Fach w ręku to ważna rzecz, tak samo dla robotnika jak dla inżyniera. Za "dobrą robotę" należy się szacunek i godziwe wynagrodzenie. Tyle, że solidne wykonywanie fachu tylko w niewielkim stopniu (albo wcale) nie posuwa świata do przodu. Król Syrakuz miał doskonałych złotników, ale nie zwrócił się do nich o sprawdzenie, z czego jest wykonana korona, tylko do filozofa, który rysował koła i konstruował maszyny. Bo ten potrafił obserwować świat, wyciągać wnioski i w twórczy sposób kojarzyć swoje spostrzeżenia. Różnica między robotnikiem a inteligentem będzie taka, że robotnik, gdy wchodząc do wanny napełnionej po brzegi wyleje nadmiar wody, to zapamięta, że na przyszłość trzeba tej wody wlewać odpowiednio mniej. A inteligent pomyśli, że w analogiczny sposób można zmierzyć objętość korony i zestawiając to z jej wagą określić, z jakiego materiału jest wykonana. Oczywiście robotnik i inteligent to nazwy umowne, odnoszące się do sposobu myślenia. Dla mnie stoczniowy elektryk postanawiający zmienić rzeczywistość i twórczo zbierający doświadczenia, jest o wiele bardziej inteligentem niż poseł, absolwent ekonomii i prawa, wg którego Powstanie Warszawskie było w 1988 r.
    już oceniałe(a)ś
    5
    2
    @zbirone To chyba mnie internet i profki filozofii oszukują. "Jak może być Pan ateistą jak sam Descartes udowodnił, że Bóg musi istnieć!" <a href="http://pl.wikipedia.org/wiki/Kartezjusz#Filozofia_Kartezjusza" target="_blank" rel="nofollow">pl.wikipedia.org/wiki/Kartezjusz#Filozofia_Kartezjusza</a> Dziękuję. >nawet podał Pan egzemplifikację na samym sobie tym palnięciem bzdury na temat Kartezjusza. Wcale nie jest to egzamplifikacją. Przemyśl to sobie.
    już oceniałe(a)ś
    2
    1
    @kaper_trojgard "A konkretnie to na czym polega moje domniemane poniżanie robotnika?" Z charakteru twojej wypowiedzi "Dla mnie stoczniowy elektryk postanawiający zmienić rzeczywistość i twórczo zbierający doświadczenia, jest o wiele bardziej inteligentem niż poseł, absolwent ekonomii i prawa, wg którego Powstanie Warszawskie było w 1988 r." No i do tego dążę, żeby odrzucić XIX wieczne spojrzenie na edukcję. Tytuł naukowy i zdobyte studia nie są już miarą człowieka. Poznałem dostatecznie wielu wykształconych idiotów (ale jaki nadętych!) i inteligentnych roboli, żeby się o tym przekonać. >Król Syrakuz Panie, nie opowiadaj Pan tutaj przypowieści i nie p***** o pupie Maryny tylko konkretnie. Z życia wiem, że 18 letni gó...arz z głową na karku i bez tytułu mgr filozofii, potrafi zdziałać cuda i utrzymać firmę przy życiu swoją zaradnością, a nadęte pierdy z tytułami doktora zostają doktorami, bo by sobie w życiu nie poradzili, a w rozmowie wychodzi, że nie radzą sobie z podstawową logią.
    już oceniałe(a)ś
    3
    2
    @0.tech Ok, nie musi Pan znać historii idei - nie wymagam. Proszę to wziąć na łatwiznę: przez długie średniowiecze, przez tysiąc lat całe zastępy teologów pisały traktaty "naukowe" w których udowadniali istnienie Boga. 99% z nich zostało szybciutko zapominanych. Aż u schyłku średniowiecza - w czasach gdy jeszcze panowała scholastyka a inkwizycja potrafiła niszczyć ludzi - Kartezjusz pisze traktat w którym udowadnia istnienie Boga! w jakim celu? Ten traktat jest jednym z najważniejszych w historii idei politycznych europy. Dlaczego? co zrobił inaczej niż teologowie przez poprzednie tysiąclecie? czemu w ogóle uznał że oni się mylili a on znalazł ostateczny dowód? Bo stwierdził, że Bóg istnieje jako treść naszej świadomości. Tylko tyle i aż tyle: tym samym rozdeptał pogląd, że istnieje obiektywnie jakiś Bóg na zewnątrz człowieka. I kto obnażył ten jego tok myślenia? Ja ? wikipedia? nie - jeden z najsłynniejszych chrześcijańskich filozofów: Błażej Pascal żyjący w czasach Kartezjusza. Najtęższe filozoficzne umysły XX wieku uznały że Kartezjusz był jednym z najważniejszych filozofów Europy bo to nie Nietzsche, ale on ogłosił śmierć Boga. Dlaczego tak napisali? - bo nie czytali polskiej Wikipedii, skarbnicy wiedzy na poziomie wypracowań gimnazjalnych.
    już oceniałe(a)ś
    1
    2
    @zbirone Panie, Pan już nie szczekaj na wikipedię (która jest wygodnym podręcznym źródłem wiedzy) i się nie produkuj tylko wpisz w google "ontologiczny kartezjański dowód na istnienie boga".
    już oceniałe(a)ś
    3
    1
    @0.tech Haha. Rozbawił mnie Pan - za to dziękuje. Jeszcze ostatnie: polecam poczytać co Wikipedia mówi o np. Machiavellim, to dopiero jest komedia. Życzę wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!
    już oceniałe(a)ś
    1
    3
    @mamula66 Tu też się podczepiłeś? Studentów teraz będziesz likwidował? A kim ty, ku..., jesteś?
    już oceniałe(a)ś
    1
    1
    Bialystok i wszystko jasne; tam jest tylko jedna filozofia, ta KLERu. Jakby od podstawowki w zwyz byla choc jedna godzina filozofi w miesiacu (bede konserwatywny) to zagroziloby to oszolomom z pogladami feudalno lennymi. Filozofia uczy myslec, uczy myslec za siebie, i podejmowac logiczne decyzje. Tak jak KK tak nasz rzad boi sie myslenia i logicznych dzialan obywateli.
    @hetmanwiechu Wyrazy uznania za odwagę ! Tylko nie dajmy się zmusić do myślenia kategoriami stada nierobów nazywających się pasterzami stada owieczek. Oni także walczą o "psyche"... Owieczki zauważyły ( w przeciwieństwie do pasterzy) że można myśleć samemu i nie koniecznie o zdobywaniu pieniędzy...na utrzymanie tego stada nierobów.
    już oceniałe(a)ś
    21
    4
    @hetmanwiechu Filozofia do szkół !!! Pozdr.
    już oceniałe(a)ś
    17
    5
    @hetmanwiechu Nie nie uczy. Może ja spotkałem złych nauczycieli i profów filozofii, ale filozofia w ich założeniu sprowadzała się do udowadniania istnienia Boga, czy innej metafizyki i bicia pokłonów przed starożytnymi wywodami, tylko dlatego, że są stare.
    już oceniałe(a)ś
    3
    5
    @0.tech 10 na 10 Przyłączam się do zdania Noblisty Feynmana, że filozofia przy nauce jest jak pusta puszka ciągnięta za samochodem - robi dużo hałasu, ale raczej przeszkadza niż pomaga (dla filozofów - filozofia jest puszką, samochód - nauką!). Polecam również jako miarę wartości współczesnej filozofii eksperyment Sokala ("Modne bzdury"), który objął czołówkę postmodernistycznych filozofów ... ;-)
    już oceniałe(a)ś
    4
    7
    @danuta49 Bo filozofia, to taka pseudodziedzina, ochłapy po nauce - socjologii, psycholgii, fizyce, biologii itd - wszystko to czego nie dało się, z braku powagi, dołączyć do której z nauk. I tak co zostaje to cała metafizyka (filozofowie wykazują się zdumiewającą ignorancją zdobyczy nauki) i opinie na poziomie Pana Mietka Spod Budki o wyższości życia w beczce nad życiem korposzczura.
    już oceniałe(a)ś
    3
    7
    @inkwizytorstarszy Następny, który uważa, że wszyscy są nierobami oprócz niego...
    już oceniałe(a)ś
    2
    1
    Akurat to z filozofii wyodrębiły się z tego co wiem psychologia i socjologia około 100 lat temu.Filozofia jest raczej czymś ogólnym z czego na przestrzeni wieków wyodrębniały się kolejne nauki.Jest fundamentem, korzeniem,pniem innych nauk.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Kilkanaście lat temu zaryzykowałem twierdzenie, że kiedy wszystko już runie - a stanie się tak na pewno - zaczniemy szukać humanistów, aby Polskę ponownie "uczłowieczyć". Humanistów jednak nie będzie, bo przestaje się ich kształcić; są nieopłacalni. To właśnie zaczyna się sprawdzać...
    O tyle to ciekawe, że akurat u steru Polski masz od dłuższego czasu samych humanistów. Historycy, socjologowie, pedagodzy, politolodzy. Czasem jak jest dobrze to się jakiś prawnik, ekonom, inżynier bądź lekarz zaplącze. Poza tym prawdziwych Humanistów to się nie kształci na tych naszych umasowionych marnych uczelniach, a przynajmniej to nie to kształcenie decyduje o tym czy ktoś jest Humanistą czy nie. Trzeba czegoś więcej niż skończenie filozofii i przeczytanie Tatarkiewicza żeby móc się uczciwie nazwać filozofem.
    już oceniałe(a)ś
    11
    1
    @dworczak.1 No cóż filozoficznym,czy humanistycznym podejściem do życia się nie nasycisz.Zapominasz o tym,że najpierw pełny żołądek a potem filozozoficzne podejście do świata. Bez łyżki,pióra,papieru no i wygodnego fotela filozofia może się bujać.Głodny o filozofii nie myśli. Nadrzędnym jest być,mieć ,jeść a filozoficzne bujanie w obłokach jest możliwe dopiero gdy jesteśmy syci,mamy gwarancję sytości i już nic innego po za filozofowaniem nie chce nam się robić.
    już oceniałe(a)ś
    1
    3
    Nędza filozofii, nędza nauki Studia zostały zlikwidowane z powodu ich "nierentowności", czyli niedostatecznej liczby studentów, co czego walnie przyczynił się wylansowany przez byłą minister Kudrycką obowiązek pobierania opłat za drugi kierunek studiów. Całą rzecz dzieje się na dobrym naukowo wydziale, który z ostatniej kategoryzacji otrzymał kategorię A. Wiele wskazuję na to, że to co się stało na Uniwersytecie Białostockim to dopiero początek. Sprawa nie dotyczy tylko filozofii, sprawa dotyczy całej nauki - widzianej szerzej aniżeli przynoszący zysk operacyjny przedsiębiostwo handlowe. Dziwnym jest tylko, że sygnatariusze listu w obronie filozofi, czyli umiłowania mądrości, ograniczeni są niemal wyłącznie do bardzo tradyjnie pojmowanej humanistyki. Środowisko naukowe niewiele wywalczy podzielone wąskimi opłotkami dyscyplinarnymi.
    @lturko Hmmm, ale to sam uniwersytet podjął decyzję o tej likwidacji.
    już oceniałe(a)ś
    0
    1
    @lturko A co ty tą Kudrycką tak tytułujesz? Ty nie wiesz, jak ona dostała stołek ministra? Sądzisz, że miała ta PZPR-owska karierowiczka jakieś kompetencje oprócz tego, że "znała Tuska"? Wprowadzenie opłaty za drugi kierunek to skandal nad skandale. I podobno jest niekonstytucyjny. Jeżeli tak, to Kudrycka musi za to BEKNĄĆ. Ta karierowiczka siebie zdążyła wykształcić za darmo. Innym odmawia. Jak by miała honor, to by oddała pieniądze, które w takim układzie UKRADŁA podatnikowi.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    @lturko Artykuł 70, paragraf 2 Konstytucji RP: "Nauka w szkołach publicznych jest bezpłatna. Ustawa może dopuścić świadczenie niektórych usług edukacyjnych przez publiczne szkoły wyższe za odpłatnością." Jaką bezczelnością, nonszalancją wykazała się ta karierowiczka, skoro wprowadziła opłatę za drugi kierunek!
    już oceniałe(a)ś
    2
    1
    To prawdopodobnie główny błąd autorów listu - zbierali podpisy głównie we własnym środowisku tematycznym (chociaż miłym zaskoczeniem jest, że podpisały się osoby z obydwu krańców szalejących aktualnie wojenek politycznych). Za przyrodników mogę powiedzieć tyle, że gdyby autorzy listu przeszli się np. po Wydziale Biologii UW, uzyskaliby podpisy zdecydowanej większości grona profesorskiego. Szkoda, że tego nie zrobili, bo teraz Kudrycka et consortes będą mogli twierdzić, że chodzi tu wyłącznie o obronę własnych interesów...
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    POPIERAM ten apel. Filozofia jest niepoprawna politycznie...:) Filozofia budzi wątpliwości, co do prawdziwości prawdziwych prawd, doskonałości doskonałych systemów, wspaniałości wspaniałych przywódców itp. To właśnie jest niepoprawne politycznie. Powoduje kłopoty filozofii i filozofów takie jak np. niedopuszczanie do nauczania filozofii w szkołach, oraz rugowanie z programów wyższych uczelni. Filozofia, jako całość, przypomina, że istnieją pytania, na które nie ma dobrych odpowiedzi, problemy nierozstrzygalne. Więcej: >>> <a href="https://www.tokfm.pl/blogi/adam-jezierski/2013/11/filozofia_do_szkol__/1" target="_blank" rel="nofollow">www.tokfm.pl/blogi/adam-jezierski/2013/11/filozofia_do_szkol__/1</a>
    już oceniałe(a)ś
    47
    7
    Czy czytelnik może się także pod tym listem podpisać?
    Może: <a href="http://www.petycje.pl/petycja/10206/list_otwarty_w_obronie_filozofii_.html" target="_blank" rel="nofollow">www.petycje.pl/petycja/10206/list_otwarty_w_obronie_filozofii_.html</a>
    już oceniałe(a)ś
    4
    1
    Ostatnio w markecie kupiłem ozdoby choinkowe od pani, która skończyła filozofię na UJ. Bardzo sympatyczna ale w mojej ocenie nieszczęśliwa. A może "Świat Zofii" uczynić lektura ? Jedna godzina filozofii zamiast religii?
    @wlodek2013 Tak jest !!! Filozofia powinna być w gimnazjach i w liceach. Pozdr.
    już oceniałe(a)ś
    19
    3
    Mój syn miał w liceum filozofię, metodologię nauki, retorykę i erystykę. Dzisiaj - jako dorosły już człowiek, po studiach, bardzo sobie chwali to przygotowanie - do studiów, do pracy i do sztuki życia.
    już oceniałe(a)ś
    22
    3
    urzekła mnie twoja historia. Kupowałem wiele różnych rzeczy przed świętami i nie mam zielonego pojęcia, jakie było wykształcenie sprzedawców. Nie potrafię też stwierdzić, czy byli ludźmi szczęśliwymi, czy nie. Zawsze pytasz o wykształcenie przy zakupach? To zakrawa na jakiś rodzaj psychozy.
    już oceniałe(a)ś
    15
    17
    @wlodek2013 Moze i nieszczesliwa, ale za to ma szeroki poglad na swiat. Moze sobie ten poglad wlozyc do garnka i ugotowac zupe
    już oceniałe(a)ś
    3
    6
    @mamula66 Tylko się bardziej frustruje! Jak by miała szkołę dla ekspedientek to by myślała jak klienta obsłużyć i co jak sobie z mężem/facetem pofigluje jak do domu wróci ... ;-) I by uważała, słusznie, że jest na swoim(!) miejscu !!!
    już oceniałe(a)ś
    2
    1
    Podpisuję się pod listem i popieram. Cieszę się, że ktoś powiedział głośno i dobitnie o tym, o czym w wielu miejscach dyskutuje się w gronie znajomych i rodziny. Jeśli nie mamy być tylko kolonią musimy umieć samodzielnie myśleć.
    już oceniałe(a)ś
    26
    5