Dorota z Warszawy zatrudniła ostatnio gosposię. Choć nie uważa się za zamożną - zarabia przeciętnie, sama wychowuje pięcioletnią córeczkę. - Mam coraz więcej pracy i mniej czasu - mówi. - Ostatnio były u nas zwolnienia, więc teraz robię za trzy osoby. Gdy przychodzi weekend, zamiast sprzątać dom i prać, wolę spędzić czas z małą. Gosposia to dla mnie wybawienie.
Takich osób jest więcej. Jak wynika z najnowszych badań portalu Pomocedomowe.pl, w ubiegłym roku liczba chętnych do zatrudnienia gosposi wzrosła o 42 proc. A licząc od 2010 r. - ponaddwukrotnie.
Wszystkie komentarze