Oceny szkolne pełnoletnich uczniów nie mogą być bez ich zgody udostępniane rodzicom, bo to narusza ich prawo do prywatności

Taką opinię generalny inspektor ochrony danych osobowych przekazał do MEN po analizie przepisów regulujących dostęp rodziców do ocen ich dzieci.

Okazuje się, że przepisy MEN mówią tylko, że oceny uczniów są jawne dla nich oraz dla ich rodziców lub opiekunów prawnych, by mogli śledzić postępy w nauce swoich podopiecznych. GIODO uważa, że skoro przepisy nie mówią o tym, by uczniowie pełnoletni mogli zastrzec dostęp do swych ocen, dochodzi do konfliktu z prawem do prywatności wszystkich osób, które ukończyły 18 lat. A prawo rodziców do wiedzy o tym, jak sobie radzą w szkole pełnoletni uczniowie, ma niższą wagę od prawa konstytucyjnego. Zdaniem GIODO Ministerstwo Edukacji musi wprowadzić przepisy, które umożliwią pełnoletnim uczniom ograniczanie dostępu do swoich ocen.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Abstrakcyjna kategoria pełnoletniości powinna zostać zlikwidowana. Osoba pełnoletnia = osoba na własnym utrzymaniu.
    W przypadku uczniów całkowicie się z tym zgadzam, bo w przeciwnym wypadku będzie się pogłębiał problem, który już istnieje, czyli "wiecznego" zamieszkiwania dzieci z rodzicami i utrzymywania ich. Nie można dać im wolności, bez podstaw materialnych.
    już oceniałe(a)ś
    11
    6
    @aaron_agorenstein czy w takim przypadku osoba bezrobotna to osoba pelnoletnia? w koncu panstwo ja utrzymuje
    już oceniałe(a)ś
    14
    2
    @bumcykcykhopsiup przez 6 miesięcy... potem już jest pełnoletnia
    już oceniałe(a)ś
    9
    1
    @jamnnik zapominasz o MOPSie
    już oceniałe(a)ś
    1
    5
    To bardzo smutne, swiadczy o braku milosc, porozumienia, zaufania i wiezi miedzy rodzicami i dziecmi
    już oceniałe(a)ś
    7
    3
    @bumcykcykhopsiup trudno te 200zł z MOPSu nazwać utrzymaniem... choć w sumie te 500 z UP też
    już oceniałe(a)ś
    6
    1
    Po pierwsze, osoba bezrobotna, nie oznacza automatycznie, że nie ma własnych środków na swoje utrzymanie. W skrajnym wypadku może być np. rentierem. Po drugie, jeżeli korzysta nawet z półrocznego zasiłku dla bezrobotnych, to nie oznacza, że jakieś mityczne "państwo" ją utrzymuje, a jedynie, że korzysta z _ubezpieczenia_, na którego _składki_ łożyła, będąc osobą pracującą. Jedynie przy uzyskiwanej pomocy z GOPS/MOPS możemy mówić o osobie niesamodzielnej /"niepełnoletniej".
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    Czyli jeśli mam na utrzymaniu schorowaną matkę, której renta nie wystarcza nawet na leki, o utrzymaniu nie mówiąc, to nie jest ona osobą pełnoletnią? Cool :)
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    @aaron_agorenstein "Osoba pełnoletnia = osoba na własnym utrzymaniu." Ciezko z tym w Polsce bedzie bo gdzies ok.60% nie utrzymuje sie sama badz jest na garnuszku rodzicow. Czyli w takim razie w naszym kraju sa w wiekszosci niepelnoletni.,tak? Czyli kto glosuje na tych baranow do Sejmu np??
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    To jest poważny problem . Sam pamiętam gdy miałem 18, 19, 20 lat i moi rodzice traktowali mnie jak małego chłopczyka. Dziś mam 35 i wciąż pchają swój nos w nieswoje sprawy ( zwłaszcza mama)
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    "Czyli kto glosuje na tych baranow do Sejmu np??" Chciałbym zwrócić ci uwagę, że frekwencja w wyborach do sejmu RP to jakieś 50%.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Sorry ale jesli ktos twierdzi ze jest samodzielny i skarzy sie ze mama wpycha nos w jego sprawy to albo jej na to pewnie pozwala albo nie jest samodzielny.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    A czy rodzice maja obowiązek utrzymywać dorosle dzieci jeśli one się ucza? Tak tylko pytam
    @kluska11 Owszem, mają. I tu będzie niewątpliwie dziura, bo prawie na pewno nie dojdzie do sprzężenia prawa do informacji o ocenach dorosłego dziecka z obowiązkiem alimentacyjnym.
    już oceniałe(a)ś
    10
    0
    To może niech ta firma GIODO przejmie takiego dorosłego małolata na swój garnuszek. Co za idiotyzm, karmić gó..arza, dawać na naukę i nie wiedzieć jak jak smark z rodzicielskiej kasy korzysta??? Bo co? Bo ma dowód osobisty? Ten świat nie zginie z powodu kalendarz Majów. Wykończą go różnej maści bezmyślne gryzipióry, czy raczej teraz gryziklawiatury. Para ludzi ma spłodzić dzieciaka i go utrzymywać aż do swojej śmierci a od wszystkiego innego im wara! I ktoś ma jeszcze czelność narzekać, że matki nie chcą dzieci rodzić????
    już oceniałe(a)ś
    21
    14
    @kpinkara masz (będziesz mieć) niezłe relacje ze swoimi dziećmi.. tylko pozazdrościć
    już oceniałe(a)ś
    13
    17
    Nie no błagam, o czym Ty piszesz. Obowiązek alimentacyjny wobec dorosłego dziecka? To jakieś kpiny?
    już oceniałe(a)ś
    2
    11
    nie kpiny tylko takie prawo... do 24 roku życia jeśli człowiek się uczy to ma dostawać kasę od rodziców.. jesli nie daja to może ich o alimenty zasądzić.
    już oceniałe(a)ś
    10
    1
    Tak, co wynika z przepisów Kodeksu Rodzinnego i Opiekuńczego. Podobnie jak dzieci mają obowiązek alimentacyjny wobec rodziców.
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    @simon_r Prawo nic nie wspomina o 24 latach a o momencie w którym młody człowiek może utrzymywać się sam.
    już oceniałe(a)ś
    2
    3
    nie ma dostawać kase od rodziców tylko mają obowiązek utrzymywać go, ale ne tego typ[u dzieciaka lepiej płacić alimenty i się jego wyrzec a jak troche powącha prawdiwego życia to może rodzica doceni i uszanuje.
    już oceniałe(a)ś
    0
    1
    @kluska11 I tu jest wlasnie GLOWNY PROBLEM TEGO KRAJU. Nie ma na nic kasy i dlatego rodzice maja psi obowiazek alimemntacyjny wzgledem swoich dzieci nawet jesli te dobiily do 40-tki i sa w niedostatku...To jest patologia....
    już oceniałe(a)ś
    2
    1
    Fajne 18 uczeń jest na tyle dorosły,że rodzicom wara od jego ocen ale pieniądze,majątek, mieszkanie rodziców to należą mu się jak psu wisieć. Tylko rodzice mają obowiązek dawać wikt i opierunek. GIODO jest ślepe jak przysłowiowa Temida bo dostrzegło tzw dorosłość ucznia tylko w prawie do decydowania o sprawach szkolnych a sprawy przyziemne zostawia rodzicom.Jak dorosłość to we wszystkim i na własny rachunek. Dorosły człowiek to taki co sam decyduje,sam się utrzymuje a nie taki co siedzi rodzicom na karku a udaje samodzielnego.
    @klara551 Jeśli masz problem z olewającym szkołę dzieckiem szukaj pomocy u psychologa nie w GIODO.
    już oceniałe(a)ś
    11
    20
    @jamnnik A gdzie klara551 napisała, że szuka od GIODO jakiejś POMOCY? Oczekuje tylko, że ta wielce szanowna instytucja nie będzie jej PRZESZKADZAĆ w realizowaniu konstytucyjnego prawa do wychowywania swoich dzieci. Nadążasz?
    już oceniałe(a)ś
    5
    3
    @misiu-1 Wychowywanie 18-latka to działanie spóźnione o dobre 10 lat... A co do praw i obowiązków, o których pisze klara: tak, wg. mnie rodzice mają względem dzieci więcej obowiązków, niż praw,a dzieci więcej praw, niż obowiązków, bo to przecież nie dzieci same się wepchały na ten świat, tylko zostały sprowadzone świadomą decyzją rodziców, bez pytania ich samych o zdanie. Trzeba wiedzieć, na co się decydujemy, robiąc sobie dziecko.
    już oceniałe(a)ś
    7
    3
    Tutaj artykuł poruszający również ten aspekt: <a href="http://www.portalmaturzysty.pl/aktualnosci/masz-18-lat-rodzice-juz-nie-zajrza-do-dzienniczka,1228,1.html" target="_blank" rel="nofollow">www.portalmaturzysty.pl/aktualnosci/masz-18-lat-rodzice-juz-nie-zajrza-do-dzienniczka,1228,1.html</a> Problem jest głębszy bo rodzice mają obowiązek utrzymywać także studenta do 26 roku życia, a zebrań z rodzicami na studiach nie ma. Tylko zanim wyslesz do roboty studentów pamiętaj, że także dorosle dzieci mają obowiązek utrzymywać rodziców, którzy popadli w nędzę. I co, czy wtedy też 60letni remcista traci prawo do prywatności?
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    Po co te głupie urzędy.To strata pieniędzy.Oni interweniują tam gdzie nie trzeba a gdzie trzeba to ich nie ma.Powszechny jest handel adresami a ten urząd nic nie robi tylko bierze nasz z podatków pieniądze.
    już oceniałe(a)ś
    63
    5
    Obowiązek nauki jest tylko do pełnoletnośći. Jeśli rodziców jest stać na dalsze kształcenie swoich dzieci, to mogą to robić wyłącznie na SWOICH warunkach. Jeśli jakiś młodzian tego nie pojmuje - to do roboty!
    @prawdziwy-bankrut i dlatego tu wkracza Państwo dając swobodę wyboru takiemu dziecku, bo rodzic może sobie wymyślić np. żeby z syna zrobi lekarza gdy on chce zostać np. muzykiem.... jak widać po szpitalach, sądach, urzędach.... Państwo i tak daje za dużo swobody rodzicom :P
    już oceniałe(a)ś
    6
    2
    "Orzekając o obowiązku alimentacyjnym na pełnoletnie dziecko, sąd najczęściej bierze pod uwagę, czy wykazuje chęć do dalszej nauki i czy jego zdolności osobiste oraz cechy charakteru pozwalają kontynuować ją. Sąd może zwolnić rodziców pełnoletniego dziecka z płacenia alimentów wówczas, gdy nie będzie osiągało pozytywnych wyników." Jak widać utajnienie informacji o wynikach nauki dziecka jest sprzeczne z prawem już obowiązującym. Czyli jak to u nas - nie wie lewica...
    Nie wiem, gdzie widzisz problem. Jeśli potrzeba dokumentów dla sądu, to w interesie dziecka jest przedłożenie zaświadczeń o ocenach. Po prostu. Osoba 18-letnia: może w Polsce prowadzić samochód, głosować, brać ślub, pić alkohol, palić papierosy, decydować o swoich zabiegach medycznych i przebiegu leczenia, powinna też decydować, komu i na jakich zasadach pokaże albo nie pokaże swoje oceny. Dziecko się wychowuje od urodzenia, trochę głupio sobie przypomnieć "o może bym tak powychowywał syneczka czy córeczke", gdy ten syn czy córka są już pełnoletni. W zdrowo funkcjonującej rodzinie nie ma problemu z informowaniem rodziców o postępach w nauce czy to w szkole średniej, czy na studiach.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Niech ci goście z GIODO sami wychowują szalonych i szalone 18- stki . MNIEJ PAŃSWA W RODZINIE !
    @kakule popieram. niech panstwo nie zapewnia darmowej edukacji i opieki zdrowotnej co bedzie sie rownalo temu ze bedzie mniej panstwa w rodzinie. a- i zeby mozna bylo takk jak dawniej szczeniakowi kosci polamac. panstwu nic do tego
    już oceniałe(a)ś
    6
    6
    @bumcykcykhopsiup Tylko że coś takiego jak darmowa edukacja nie istnieje.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    To jest zupełne nieporozumienie. Nie pamiętam dokładnie numeru przepisu Kodeksu Rodzinnego I Opiekuńczego, który każe płacić alimenty do czasu zaprzestania nauki przez dziecko alimentowane albo do czasu, gdy przestanie ono osuągać pozytywne wyniki w nauce gwarantujące jej dalszy ciąg i osiągnięcie samodzielności poprzez zdobycie zawodu. Mamy więc nawet podstawę praną do żądania okazywania ocen na bieżąco. Oczywiście najważniejsze są stosunki wewnątrzrodzinne i te w ramach wzajemnego zaufania upoważniają rodziców do interesowania się postepami w nauce. Brak postępów może znamionować np. branie narkotyków, nadużywanie alkoholu - co prowadzi do deprawacji młodego człowieka. Więc jeśli rodzice mają (a mają) współdziałać w wychowaniu ze szkołą, muszą mieć pełną wiedzę o postępach dzieci w nauce. To, że kończąc szkołę ma się powyżej 18 lat, to taki układ szkolnictwa i nie pozbawia to przymiotów ani dziecka ani ucznia wobec rodziców.
    @paraprawo po pierwsze postęp w nauce to promocja do następnej klasy - ta informacja nie jest utajniana a po drugie, nikt Ci nie zakazuje dostępu do ocen a jedynie wymaga zgody dziecka (pełnoprawnego obywatela ) na Twój dostęp do tych ocen - jeśli nie masz takiej zgody szukaj pomocy u psychologa a nie w GIODO
    już oceniałe(a)ś
    7
    7