Do tej pory wartość naszego importu z Azerbejdżanu napędzały orzeszki laskowe (75 proc. wartości transakcji). Teraz Polska jest zainteresowana zakupem ropy. Przez dwa dni w Warszawie obradowała Polsko-Azerbejdżańska Komisja Międzyrządowa ds. Współpracy Gospodarczej. - Od kiedy Azerbejdżan wszedł na własną ścieżkę rozwoju, skupiamy się na wzajemnym bezpieczeństwie energetycznym - mówił minister gospodarki Piotr Woźniak. Azerską ropą zainteresowanych jest jednak wiele krajów, m.in. Czechy, Węgry, Bułgaria i Grecja, od kilku lat aktywnie obecnych na tamtejszym rynku naftowym. Jakie są nasze szanse? Gejdar Babajew, minister rozwoju gospodarczego Azerbejdżanu: - Polska udzieliła nam wsparcia politycznego, kiedy byliśmy okupowani przez Armenię. Poparła nasze słuszne żądania niepodległościowe. Dlatego dziś chcemy, by Polska otrzymała pewne dywidendy związane z polityką eksportową naszej ropy. Również z punktu widzenia ekonomii zależy nam na dywersyfikacji jej sprzedaży. Chcemy ją dostarczać Polsce.
Wszystkie komentarze