Chętni mogą składać oferty do 6 maja. Zainteresowanie firmą jest bardzo duże, wstępne konsultacje przeprowadzało już kilkanaście firm z całego świata. - Mamy dobrą opinię w branży. Do prywatyzacji przygotowujemy się od sześciu lat - mówi Ryszard Kucharski, pełnomocnik zarządu ZE ds. restrukturyzacji.
By uczynić zakład bardziej atrakcyjnym, zarząd zmodernizował technologie tak, by spełniać wszystkie normy ochrony środowiska. Wymieniono też węzły cieplne na automatyczne, co pozwala dokładnie określać, kto ile ciepła zużył. W ciągu kilku lat zatrudnienie w firmie zmniejszyło się z 4250 do 2750 osób. Ponad 1000 pracowników odeszło do wyodrębnionych spółek pomocniczych, które zajmują się m.in. remontami i transportem. Teraz muszą zarabiać na siebie i szukać zamówień także poza elektrociepłownią.
Wszystkie komentarze