Gdy zbliża się zima, moi znajomi najczęściej narzekają na ogarniające ich przygnębienie i marazm. Jedyne, co ich pociesza, to planowanie zimowych wakacji. Dzielą się najczęściej na dwie grupy - jedni zachęcają do wyjazdów na narty, drudzy do ciepłych krajów.
Sama należę do tej pierwszej frakcji i tylko raz wybrałam tropiki w lutym.
Zazwyczaj grupa, która namawia do wyjazdu do ciepłych krajów, nie potrafi jeździć na nartach ani snowboardzie. Wielokrotnie słyszałam od niejeżdżących: "Nie umiem jeździć na nartach, co ja będę w tych górach robić?". Na te słowa narciarze najczęściej wzruszają ramionami i tylko twierdząco kiwają głowami.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze