Wiceministra środowiska Anita Sowińska rozmawiała o pustych butelkach z organizacjami pozarządowymi w eleganckich wnętrzach Sali Lustrzanej Pałacu Staszica Polskiej Akademii Nauk w Warszawie. Poniedziałkowe spotkanie zorganizowały UNEP/GRID - Warszawa (organizacja afiliowana przy programie ONZ ds. środowiska) i PAN.
Okazja? Początek dyskusji, która wkrótce rozpali Polaków.
- To jedna z tych zmian legislacyjnych, o których będzie się głośno mówiło. Debata nabierze tempa w nadchodzącym miesiącach - mówił prowadzący spotkanie Jakub Pawłowski.
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Skoro można było nakazać, że w knajpach nie można serwować pięćdziesiątek tylko trzeba 40 g albo nie można sprzedawać ćwiartek tylko 200 g to faktycznie można by zakazać butelek 100 g.
sprawdzałeś ? bo z opowiadań znajomych którzy mieli kontakty z tamtą stroną to ich nie przebije nic i jeszcze na daleko do ich systemu picia , ale masz rację małpki to zysk dla państwa (doraźny), firmy ale nie dla ludzi i powinien ulec likwidacji
Nie ma zakazu ćwiartek; progi akcyzy ustawione są tak, że za 250 ml akcyza byłaby jak za 0,5 l
Są na Chorwacji i w Niemczech. Rosji nie odwiedzałem.
Są w Rumunii, dostępne nawet w kioskach, dostępne w plastiku. Na każdym rogu są kosze na śmieci, w pobliżu punktów sprzedaży też. Nie zauważyłem pijaków jak u nas, owszem, siedzą sobie na ławeczkach panowie, coś tam popijają, gawędzą, czytają gazety. Czysto, nawet pety wrzucają do popielczniczek ustawionych obok koszy, jeżeli siedzą gdzieś w parku, przynoszą sobie popielniczkę i kosz....oni na tych ławeczkach też jedzą. Rodzina im przynosi obiad i znowu coś do popicia...ławka szczęśliwej starości, normalnie.
Powinno też być zakazane tankowanie za 15 zł i najtańsze papierosy...paczka fajek powinna kosztować tyle co pół litra. Śmieciowe jedzenie też nas zabija, więc wszystkie konzenrtationlager fur huhns und schweines mussen geschlosen sein.
Mamy umrzeć zdrowi:)
Zakaz sprzedaży i odmóżdżania za pomocą małpek.
Małpki były w projekcie ustawy. W ostatniej chwili wycofał je pewien nieduży poseł z PiS. Gazeta mogłaby dotrzeć do niego i zapytać o motywację takiego działania.
już jest taki problem z małpkami, jaki był z alkoholem w czasie prohibicji w USA.
Wzrost cen, przy braku spadku spożycia. Rolę państwa przejmuje mafia, nielegalne bimbrownie, i nielegalna sieć dystrybucji. Ludzie nadal piją, Państwo nie ma dochodów. Państwo zaczyna walczyć, wydaje na tę walkę coraz więcej, ale jak to Państwo - jest wolniejsze niż ci, z którymi walczy. Mafia nadal zarabia i Państwo nadal traci....w końcu następuje koniec prohibicji....
Teraz przełóżcie ten mechanizm na polską rzeczywistość:
małpki są już tak drogie, że ten, kto planował kupić małpkę 200 ml za 17 zł, woli dołożyć 8 zł i mieć 500 ml za 25 zł. Rozlewa to sobie dowolnie: 5*100; 2*200 i 1*100, 3*100 i 1*200.....w każdej konfiguracji jest do przodu o 15 zł.
w ten sposób, mimo walki z małpkami, spożycie rejestrowane nie maleje, po prostu: facet jedzie na mecz z kumplem. Planują kupić po 200 ml i po piwie. Przy ladzie stwierdzają, że nie wystarczy im na 2xzestaw, za to wystarczy im na połówkę i dwa najtańsze piwa, za to mocne.
Tadamm...
Zaśmiecamy naszą planetę w zastraszającym rozmiarze ...
Czas nagli ...
Mieszkam w Szwecji od 45-ciu lat. Butelkomaty powszechne. Jest też często przycisk na przeznaczenie kaucji na cel dobroczynny.
We wszystkich krajach, po których podróżowałam, widzę niesamowitą ilość butelek z wodą. To też wielki problem - przecież można napełnić odpowiedni pojemnik wodą w domu.
Więc chwalenie się teraz sukcesem to trochę jak bycie dumnym, że nie bije się już żony, bo sąd drugiej instancji podtrzymał po apelacji zakaz zbliżania się.
Niech żyją małpy!
(0.7)
Drzewiej pełne trzy czwarte nazywało się krowami
...ale wtedy żyliśmy w kąciku świata, a dzisiaj patrzymy z troską GLOBALNIE
(np dbamy o orangutany)
Słoiki też powinni przyjmować