Dwie dekady temu, latem 2003 roku, w Europie temperatury sięgały 47,5 stopni Celsjusza. Szacuje się, że w wyniku ówczesnej fali upałów zmarło od 45 tys. do 70 tys. osób - z powodu odwodnienia, udaru cieplnego czy zawału serca. W samym Paryżu zmarło około 2,7 tys. osób.
W lipcu 2022 roku w leżącej na północy Portugalii miejscowości Coruche termometry pokazały 48,8 st. C. To tyle samo, ile w rekordowym roku 2021, kiedy taką temperaturą odnotowano w Syrakuzach na Sycylii.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
i teraz będzie sobie tłumaczyła, że to upały
będą umierać od nadmiaru ludzkości.
Człowiek, to największy szkodnik na tej planecie. Uważam, że jeżeli ludzkość nie przetrwa, to tylko tylko z korzyścią dla planety
Jeśli naprawdę wierzysz w te bzdury to zawsze możesz dać przykład innym szkodnikom uratować Ziemię, uwalniając ją od przeludnienia.
A więc, chłodzenie pasywne można montować w większości budynków i w przyszłości będzie zbawieniem w miastach. Warunkiem jest posiadanie fragmentu własnej działki. I tu niestety wspólnoty mieszkaniowe, które wydzieliły działki po obrysie budynków będą przegrane.
Głos rozsądku, klimat na Ziemi od zawsze podlega naturalnym zmianom z dawniej ludzie albo się do niego dostosowali albo następowała naturalna redukcja populacji. Dostosowanie się do zmian to szansa na przetrwanie. Walka z naturą i zmianami klimatu zawsze była skazana na porażkę, ale ciągle jest dużo osób które nie potrafią wyciągnąć wniosków z przeszłości i chcą walczyć z wiatrakami.
"Głos rozsądku, klimat na Ziemi od zawsze podlega naturalnym zmianom"
Naturalność tej akurat zmiany jest mocno dyskusyjna. "Od zawsze" nie było nigdy ocieplania się w takim tempie.
Rzecz jasna to zawsze inni ("to bydło") mają umierać.
W Polsce? Może ciągle jeszcze tak. Ale na pewno nie na świecie. Zresztą poczekajmy na pierwszą naprawdę zabójczą falę upałów jak ta z 2010 roku w Rosji.