Zła wiadomość jest taka, że od 2006 roku gwałtownie rosną emisje metanu ze źródeł naturalnych. Jeszcze gorsza: dzieje się to tak szybko, jak wtedy, gdy na Ziemi kończyły się zlodowacenia. Dobrej wiadomości nie ma - tym bardziej że teraz nie mamy epoki lodowcowej.

Z punktu widzenia walki z globalnym ociepleniem metan jest dużo bardziej niebezpieczny dla klimatu niż dwutlenek węgla. Chodzi bowiem o to, że ma 86 razy większą zdolność do pochłaniania promieniowania cieplnego niż CO2.

Od 2020 r. emisje metanu są gorsze niż w czasie wycieków w latach 80. XX wieku

Jak zauważył Euan Nisbet, profesor nauk o Ziemi z Royal Holloway University of London, wieki XIX i XX był czasem rosnących emisji metanu pochodzących z wydobycia i ze spalania kopalin. Ten proces następnie ustabilizował się w granicach 1999 roku. Jednak siedem lat później, pod koniec 2006 roku, emisje nagle zaczęły rosnąć, choć winy za to w całości nie można już było zrzucić na człowieka.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Więcej
    Komentarze
    Globalne ocieplenie, jak sama nazwa wskazuje, to problem globalny. Natomiast tak zwana ludzkość myśli lokalnie, podzielona na państwa i państewka, nierzadko z "wodzami" dla których liczy się tylko ile mają władzy, a nie co będzie z planetą za 50 czy 100 lat. Dlatego za moment nastąpią takie zmiany klimatu, których nie da się już zahamować i dopiero się zacznie katastrofa. Chyba, że prędzej homo sapiens sam się wymorduje wykorzystując nagromadzone zapasy broni masowej zagłady. Przecież od ponad roku balansujemy na krawędzi wojny atomowej.
    @marusiowski
    no Wania, wierszówka poszła więc możesz wypierdlać
    już oceniałe(a)ś
    3
    9
    @marusiowski
    Globalne ocieplenie to problem dla ludzkości, nie dla planety jako takiej
    już oceniałe(a)ś
    0
    1
    40% udział metanu ma produkcja zwierzęca (krowie bękniecia, pierdnięcia i gnojowica). A o żarciu pada jedno zdanie na końcu…
    @Dedal79
    jak widac nie taki diabel straszny...albo dane zmanipulowane. Rusz szarymi komorkami i wyciagaj wnioski z ciagle to zmieniajacych sie liczb i proporcji.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @Dedal79
    Wybijmy wszystkie organizmy żywe na planecie i zostańmy na niej sami. Nie będzie żadnej produkcji metanu odzwierzęcego. Czepiaj się zniszczeń spowodowanych nadmierną eksploatacją ziemi przez ludzi na skutek przeludnienia, a nie biednych zwierząt.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    A uwalnianie metanu spod wiecznej zmarzliny się nie liczy?
    @Negatyw_Puchatka
    Liczy się, ale to też są tereny podmokłe. Klatraty na dnie mórz też są powiązane z produkcją organiczną i wodą. Pozostaje policzyć, które składniki liczą się bardziej na którym etapie ocieplenia.

    Tak w ogóle jedynym w miarę skutecznym rozwiązaniem zależnym od człowieka jest ograniczenie zużycia energii bez względu na źródło jej pochodzenia.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    @a_usher
    jeszcze ograniczenie ogolnej populacji bo to liczba potrzebuje energii do zycia.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Jak sapiensy się usmażą i znikną wszystko wróci do normy.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Widzę tu dużo niejasności. Analiza chwilowego wpływu emisji metanu na ocieplenie nie może pomijać znikania metanu i jego zamiany w CO2. Połowa metanu znika ze stratosfery w ciągu 7-10 lat więc mówienid że metan jest 86 razy groźniejszy niż CO2 to przesada. A dekadę temu w oficjalnych dokumentach pisano, że metan jest 23 razy groźniejszy niż CO2 więc skąd teraz 86 razy?
    już oceniałe(a)ś
    1
    1
    "Co to znaczy?
    W zasadzie tego nie wiemy"

    To powinna być puenta artykułu - a jest w środku
    Błąd stylistyczny!
    już oceniałe(a)ś
    3
    5
    Skąd się ten metan bierze? Ludzie go nie produkują, z kosmosu nie przylatuje. Ach, to nasza wspaniała planeta obdarza na swoimi zapasami spod ziemi. A metan nie taki groźny jak para wodna, którą dobroczynnie produkujemy z rury wydechowej każdego silnika spalinowego.Ale emisji wody nie można "regulować" bo to przecież "naturalne", w odróżnieniu od metanu ..
    @beaumonter
    Jak to skąd? Z życia. A z tą wodą, to doczytaj. Jak cyrkuluje w atmosferze, na jej których piętrach, a potem doczytaj to samo o metanie.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @beaumonter
    prawda najorsza jest para wodna. Ale reszte to fantazjujesz...wiesz ile rosliny emituja pary wodnej do atmosfery? a ty o jakichs samochodach piszesz.
    I tak regulowac mozesz w ograniczonym zakresie albo nawet bardzo ograniczonym, skoro zycieoparte jest na wodzie.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0