Marina Silva, brazylijska minister środowiska, już w przeszłości potrafiła obniżyć wskaźniki wylesiania. Czy uda jej się to ponownie?

Podczas styczniowego Światowego Forum Ekonomicznego w szwajcarskim Davos wiele mówiło się o wylesianiu i bioróżnorodności. Jednym z liderów, na którym spoczywała ogromna odpowiedzialność w tym obszarze i przed którym stoi ogromne zadanie, była Marina Silva, nowa brazylijska minister środowiska.

Chcę Państwu przedstawić 64-letnią Silvę ze względu na ogromne znaczenie jej pracy.

Już w przeszłości, a konkretnie w latach 2003-08, Silva pełniła funkcję ministra środowiska. Prowadziła politykę i uruchomiła środki ochronne, które ostatecznie zmniejszyły tempo wylesiania o 80 proc. Teraz, po powrocie na urząd pod wodzą nowego prezydenta Brazylii, Luiza Inácio Luli da Silvy, pojawiła się ogromna nadzieja, że uda jej się powtórzyć tamten wyczyn.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Więcej
    Komentarze
    Społeczeństwo brazylijskie oddało głos demokracji, ochronie przyrody i wyrównywaniu niesprawiedliwości. Jak to wybrzmiewa w zderzeniu z wyborami części Polaków, którzy stawiają na dyktaturę, rabunkową gospodarkę zasobami ziemi, szczucie i nienawiść do wszystkich, którzy inaczej myślą, mówią i wyglądają. Cywilizacyjne i mentalnie jesteśmy jako społeczność w średniowieczu i długo się to nie zmieni. Nawet taka Marina nam nie pomoże.
    Swoją drogą podziwiam. Silna i mądra kobieta.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    I takim osobom należy oddawać mikrofon i łamy prasowe.

    Força, Marina!
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    "brazylijska minister środowiska"
    nie MINISTRA??
    OMG!
    już oceniałe(a)ś
    0
    3