Patrycja nastawiła budzik na godz. 5. Zależało jej, by wstać przed domownikami. W ciągu niecałej godziny wyczyściła lodówkę z mięsa, serów, jaj, jogurtów, masła, śmietany. Jedzenie zapakowała w worki i wyniosła do kontenera. Ledwo zdążyła przed przyjazdem śmieciarki. Ekspertka: - Nie lekceważmy ekobuntu młodych, ponieważ nie jest to chwilowy kaprys.

- Nie wiedziałam, co się stało. Wszystkie okna na parterze domu były pootwierane na oścież - opowiada Ewa, mama Patrycji. - Córka tłumaczyła potem, że w całym domu "śmierdziało jej trupem", więc chciała to wywietrzyć. Chodziło oczywiście o zapach mięsa i wędlin. Szkoda, że z rozpędu nie umyła lodówki - ironizuje Ewa.

Patrycja miała wtedy 15 lat, chodziła do pierwszej klasy liceum. Od końca podstawówki nie jadła mięsa. Próbowała przekonać rodziców do przejścia na wegetarianizm, jednak nigdy nie robiła tego agresywnie, nie wymuszała tego na rodzicach.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Więcej
    Komentarze
    >> Patrycja nastawiła budzik na godz. 5. Zależało jej, by wstać przed domownikami. W ciągu niecałej godziny wyczyściła lodówkę z mięsa, serów, jaj, jogurtów, masła, śmietany. Jedzenie zapakowała w worki i wyniosła do kontenera. Ledwo zdążyła przed przyjazdem śmieciarki.

    Potrąciłbym z kieszonkowego. Jeżeli dziecko nie chce jeść produktów odzwierzęcych, to niech ich nie je. Ale jedzenie nie jest rozdawane za darmo. Przeciwnie, kosztuje i to całkiem sporo. Wyrzucanie dobrego jedzenia to najzwyklejsze marnotrawstwo.
    @kr_okodyl
    w dudach się poprzewracało od tego dobrobytu. Wyrzucać jedzenie? Zamiast po prostu przestać kupować? Można było chociaż zanieść do jakiejś jadłodajni.
    Wysoce wrażliwa? A może tylko na swoim punkcie?
    już oceniałe(a)ś
    35
    2
    @kr_okodyl
    Jeśli 15-latka "czyści" lodówkę, to znaczy, że w domu nauczono ją, że jest to co najmniej dopuszczalne. Ja czegoś takiego nie zrobiłam.
    już oceniałe(a)ś
    10
    1
    @kr_okodyl
    Proszę przekazać Patrycji, że mięsa i tę resztę warto zjeść w ciągu pierwszego półrocza od zakupu. Później już tylko do wyrzucenia...
    A może urodziła się idiotką i znacznie rozwinęła wrodzone cechy?
    już oceniałe(a)ś
    5
    1
    @tso
    "A może urodziła się idiotką i znacznie rozwinęła wrodzone cechy?"

    Cytat dnia :)
    już oceniałe(a)ś
    4
    1
    @Roli
    Szkoda, że mogę dać tyko jednego plusa, zgadzam się w 100%
    już oceniałe(a)ś
    2
    1
    @kr_okodyl
    Choć nie popieram (można było chociażby użyć tzw. Lodówek społecznych, jeśli są), to rozumiem to jako formę performance'u w celu zwrócenia uwagi. Protest musi być "niegrzeczny", wbrew temu, co wielu z Was tutaj pisało w trakcie Strajków Kobiet. A wyzywanie nastolatki od idiotek, cóż... Nie skomentuję, nie będę się zniżać do takiego poziomu :D
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    @kr_okodyl
    Tak działa indoktrynacja. Ekologizm niczym się obecnie nie różni od sekt religijnych, obie bez pohamowań programują zachowania, tak jak wymienione "czucie trupa" czy robienie pokazówek przed "niewiernymi" . I w obu przypadkach uważają, że są usprawiedliwieni bo działają w słusznej sprawie i głoszą słuszne hasła.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    Wyrzucanie do śmietnika jedzenia dobre eko
    @mrrew
    Jakiego JEDZENIA?
    już oceniałe(a)ś
    1
    9
    @en.en
    Jakiegokolwiek, które nie jest zepsute. To zwyczajne marnotrawstwo.
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    @śródmieszczka
    Marnotrawstwo to wyrzynanie Amazonii razem z tysiącami endemicznych zwierząt, związany z tym gigantyczny ubytek w bilansie węglowym atmosfery, żeby wyhodować soję na paszę do przemysłowej produkcji mięsa, dalej milionów hektolitrów wody pitnej, emisja tysięcy ton metanu (20% równoważnej emisji CO2 na świecie) - tylko po to, żeby spełniać zachciankę i przyzwyczajenie do jedzenia mięsa praz głównie bogatą północ.
    Jesteś albo potwornym hipokrytą, albo nie masz zielonego pojęcia na jakim świecie żyjesz. Stawiam na jedno i drugie.
    już oceniałe(a)ś
    2
    4
    @en.en
    No i wyrżnięto, wyhodowano, wyprodumowano... a niunia to wszystko do kosza. Czyli cierpienie planety i naruszenie ekosystemu poszło na marne, żaden organizm na tym nie skorzystał.
    Myślę, że sam(a) jesteś hipokrytą, a do tego nie znasz się na biologii. Ewentualnie zaślepia cię egzaltacja.
    ...Albo jedno i drugie.
    już oceniałe(a)ś
    7
    0
    @en.en
    Do słów "w bilansie węglowym atmosfery"masz rację. Potem same bzdury/slogany nieuków, acz wrażliwych istotek. Gazele ,żubry ,jelenie też pierdzą. Powiesz że ich pierdy neutralizuje puszcza. Ależ niektóre są istotami stepowymi. W bilansie, krowa też nie wypierdzi więcej metanu co2 niż zeżre.W pierdach jest też so2 i parę innych związków A nawet mniej bo z czegoś musi budować; czy to swoje ciało, czy mleko. Rośliny, którymi żywią się takie zwierzęta też pochłaniają co2. Woda; Zamiast rzek są kanały. Drastyczny przykład to AmuDaria z jeziorem Aralskim. Zrób teoretyczny bilans. Materiały znajdziesz na stronach instytutów biologicznych.
    Problemem są wyziewy hut i fabryk i ich wytworów. Także nadmierny rozród ludzi/ też pierdzą i piją wodę.Pozdrawiam radykała i radzę przysiąść fałdów i się douczyć.
    ps.Cyferki są prawdziwe, ale wyrwane z całości opracowań.
    już oceniałe(a)ś
    1
    1
    @en.en
    Przestań zmieniać temat, na zasadzie "A w USA to murzynów biją". Niezależnie od wyrzynania Amazonii, wyrzucanie jedzenia nie jest ekologiczne. I doskonale wiesz, że takie zachowanie nic z ekologią nie ma wspólnego, ale indoktrynacja robi swoje.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Niedawno taka aktywistka ruszyła na mnie ogłaszając gromko, że jeszcze nigdy w historii przejście z wypasu na uprawy roślinne nikomu nie zaszkodziło i to jedyna opcja. Zapytałem się uprzejmie, czy wie czym był Dustbowl i jakie były skutki orania stepów w północnym Kazachstanie za Chruszczowa. I czy wie, co aktualnie dzieje się w Sonorze po zmianie pastwisk na plantacje awokado. W odpowiedzi wytrzeszcz ócz błękitu. Widać było, że pierwszy raz o czymś takim słyszy. Ano, jak się stawia przekonania przed wiedzą...
    @przechrztaimason
    Brawo! Widziałem ti zaorany step w Mongolii. Kilkadziesiąt lat po doświadczeniach. Chyba już nie wróci do stanu pierwotnego.
    Niech te dyletantki powiedzą ludziom w Afryce że mięso jet BE.
    już oceniałe(a)ś
    28
    17
    @przechrztaimason
    A nie pod pasze dla zwierząt był on zaorany?
    już oceniałe(a)ś
    35
    6
    @przechrztaimason
    Większość ziemi uprawnej na świecie wykorzystywana jest do produkcji paszy dla zwierząt hodowlanych.
    Zarzucasz innym dyletanctwo, a sam gó... wiesz.
    już oceniałe(a)ś
    40
    12
    @przechrztaimason
    Nawet nie wiesz, co mówisz. Gdyby nie zasiewy dla zwierząt hodowlanych na paszę, to połowę upraw można pewnie przeznaczyć pod lasy. Ogarnij się i najpierw poczytaj trochę.
    już oceniałe(a)ś
    32
    12
    @powolizatobylejak
    No był. Ale to już deniaslistom zakłóca przekaz
    już oceniałe(a)ś
    16
    4
    @MaR
    Ale drzewa z lasu sam będziesz jadł? Jak urosną za ..... Ile to lat? Nikt Ci nie zabrania kupić 100ha ziemi która jest orana i pozwolić jej zdziczec i zarosnąć. Do dzieła, wykaż się, tak bez frazesów, spełnisz swoje marzenia
    już oceniałe(a)ś
    13
    10
    @ende

    To była pszenica i kukurydza. Dla ludzi. I nie słyszałem, by awokado zwierzęta karmiono.
    już oceniałe(a)ś
    15
    7
    @MaR

    Tak, zwłaszcza stepy pod las się nadają. Był już taki jeden, co tam dęby sadził. Ale, kurcze pióro sadzonki uschły. No to rozstrzelano leśników, bo sabotaż. W końcu Stalin wierzył Trofimowi Łysence.
    już oceniałe(a)ś
    15
    2
    @obseerwatorre

    Nie był. To wiedza bardzo łatwa do zdobycia. Ale oszołomom zakłóca przekaz.
    już oceniałe(a)ś
    3
    3
    @przechrztaimason
    na kilogram awokado potrzeba 700 litrow wody. o sladzie weglowym nawet nie wspominam. w glowe sie puknijcie
    już oceniałe(a)ś
    2
    5
    @MaR
    no nie. poczytaj po co sa uprawy i pozniej powiaz to ze stacja benzynowa ciekawe czy zgadniesz
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    @przechrztaimason
    Człowieku, gdzie ty widzisz zwierzęta na pastwiskach? Zwierzęta trzymane są w obiektach przemysłowych i karmione paszami, na które trzeba zaorać ziemię.
    już oceniałe(a)ś
    3
    1
    @przechrztaimason
    Panie Inteligentny, czy w mojej wypowiedzi pojawiło się słowo "step"?
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @PanNaWlosciachh
    Czy aby na pewno rozumiesz, co to jest "frazes"? Po za tym ty jesz mięso tylko ze sklepu, nie za bardzo kojarzysz, i jesteś spokojny... .
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @MaR
    Sam je sobie produkuję, wołowinka pychotka do tego jeszcze dziczyzna, smak niezapomniany
    już oceniałe(a)ś
    0
    2
    @PanNaWlosciachh
    Świetny pomysł, w mniejszej skali, ale ja już go od lat realizuję. :)
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @MaR
    Posadz las na stepach Azji centralnej czy pampasach.Dlaczego na preire nie rosły lasy? . Powodzenia życzę!
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    @powolizatobylejak
    nie pod pasze
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    U mnie w domu podobna historia. Budzę się rano po ciężkiej nocy przez hałasy o 5tej rano. Idę do lodówki, żeby uspokoić żołądek jakąś drobną przekąską - a tam nic, tylko piwo - a pamiętajmy jestem kawalerem bez żadnych dzieci.
    Nawet nie wyobrażam sobie jak to jest ze zbuntowaną nastolatką - pewnie nawet piwo by wylała. Moje myśli i modlitwy są ze wszystkimi rodzicami.
    już oceniałe(a)ś
    53
    5
    Nie mam szacunku do ludzi, którzy sami nie mają szacunku do jedzenia i bez opamiętania wyrzucają je do śmieci bo taki mają kaprys.
    @Mehoo
    Szacunek do jedzenia? Produkcji przemysłowej mięsa, które jest odpowiedzialne na 20% emisji gazów cieplarnianych na świecie? Odpowiedzialnej za ponad połowę deforestracji? Cała Amazonia jest wycinana pod uprawy soi na paszę dla drobiu, świń i bydła.
    Nie wspominając o eksterminacji corocznie milionów dzikich zwierząt oraz dziesiątek milionów zwierząt, którym odmawia się prawa do bycia stworzeniem myślącym, wyłącznie z powodu twojego kaprysu spożywania zagęszczonego białka zwierzęcego.
    Nie musisz jeść mięsa, chcesz. O konsekwencjach nie chcesz myśleć - nawet nie marnej doli zwierząt, ale przyszłych pokoleń, które będą musiały żyć na zdewastowanej ziemi.
    Szacunek dla takich egoistów? Taki sam, jak dla kacapskich sołdatów.
    już oceniałe(a)ś
    5
    2
    @en.en
    Żywa masa mięsna nie wpływa na bilans węgla w przyrodzie.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Patrycję trzeba wysłać do psychiatry.
    @dick@
    Widać, że rozumiesz, czym zajmuje się psychiatra i to tłumaczy dlaczego w Polsce przypada 0,05 psychiatry na 10000 nastoletnich mieszkańców, oraz dlaczego w ostatnim roku liczba samobójstw była wyższa od liczby ofiar wypadków drogowych.
    Ten naród wymaga depisyzacji, jak Rosja defaszyzacji...
    już oceniałe(a)ś
    3
    3
    @en.en
    Banderowiec
    już oceniałe(a)ś
    0
    2
    @Kokosowicz
    Nie, kosmopolita!
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Skarży się nastolatka na to ze przemysł zużywa wodę, trzymając w ręce nowy smartfon i będąc ubrana w ubrania z sieciówki.
    Świadome wybory lepiej działają niż płacz i skargi.
    @xxxxx:xxx
    Jest przemysł i Przemysł, różne są technologie - np. spalania węgla i fotowoltaika.
    Unia i niektóre korporacje pracują nad gospodarką recyrkulacyjną, gdzie nowe produkty są produkowane ze zużytych. Do tego potrzebna jest polityka władz wybranych przez społeczeństwo dążące do takich celów.
    Wiązanie smartfona w ręce nastolatki ze zużywaniem wody np. przez śląską kopalnię węgla, albo fermę świń jest uproszczeniem na czyją miarę? Na Twoją?
    już oceniałe(a)ś
    4
    1
    @en.en
    To nie jest uproszczenie, bo za dwa lata będzie trzymała nowy smartfon, a za pół roku będzie nosiła nowe dżinsy z fabrycznie wykonanymi dziurami na kolanach. ale starym węgiel z komórki wywali do śmietnika.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Dopiero na koniec chwila refleksji i spojrzenie ze strony rodziców.
    Tak drogie dzieci... jak sam byłem dzieckiem to brakowało mięsa bo było na kartki, potem nie było w domu mięsa - bo było drogie (inflacja, kapitalizm itd), na studiach - znowu mało mięsa, w ogóle sie człowiek cieszył jak codziennie ciepły posiłek zjadł... Potem sie na mieszkanie oszczedzalo...
    No i ma człowiek w końcu 40tke na kartku, bez wyrzutów sumienia może iść na steka do restauracji, to mu dzieci zabronią...
    Z podróżami to samo - pierwszy lot samolotem w wieku 25 lat, wcześniej to się autobusami i pociągami jeździło po Europie
    Dajcie pożyć, dajcie żyć ;)
    @CSBX
    Zyj, ale mądrze. Obecnie jesteś od tego dość odległy.
    już oceniałe(a)ś
    5
    27
    @CSBX
    Tylko że to nasze życie teraz może sprawić, że nasze wnuki już nie będą miały jak żyć... W tym właśnie problem.
    już oceniałe(a)ś
    11
    10
    @CSBX
    Ojej biedaku.. przestań, bo się popłaczę
    już oceniałe(a)ś
    3
    11
    @CSBX
    Jasne. Problemu w ogóle by nie bylo, gdybyś jadł steka raz na dwa miesiące. Prawdziwego steka od prawdziwej krowy (to znaczy takiej co chodziła sobie po polu nim została zamieniona w steka).

    Problem jest bo wszyscy jedzą produkty mięsopodobne z fabryk, od zwierząt, które nigdy nie widziały słońca i trawy. Produkty mięsopodobne są tanie, ale wymagają ogromnego zużycia wody i paszy - stąd robi się problem w skali świata.

    Tak długo jak mięso będzie dotowane, tak długo będzie się opłacać rabunkowa gospodarka globalnie.
    już oceniałe(a)ś
    8
    10
    A tak już na poważnie...

    Ciągle mam wrażenie że nasze dorastanie w schyłkowym PRL-u było bardziej ekologicznie odpowiedzialne niż dzisiejszych dzieci. Oczywiście z punktu widzenia jednostki, bo to co odwalał przemysł to zupełnie inna bajka.
    No ale pomyślcie:
    - sprzęt AGD wystarczał na 20 lat,
    - opakowania były głównie szklane i kartonowe - dla obu funkcjonował sprawny system skupu i ponownego wykorzystania (dziś kompletnie nieosiągalny)
    - jedliśmy mięso nie z fabryk, a z hodowli
    - warzywa się uprawiało w przydomowych ogródkach, owoce zbierało po sadach i ogrodach
    - jeździło się pociągami, rowerem, dużo więcej chodziło się na piechotę (bo nie było alternatyw)
    - już nie mówiąc o elektronice osobistej itd

    Reasumując - dzisiejsi nastolatkowie pewnie już mają wyższy "dług węglowy" niż ja zdążyłem wyprodukować przez pierwsze 25-30 lat życia

    I już tak nie odsądzajcie dziadersów od czci i wiary - myślę, że większość z nas ma wysoką świadomość indywidualnego wpływu na środowisko.

    Z dziećmi i młodzieżą też różnie bywa - widzę nieraz, że pomimo dobrego przykładu ze strony rodziców to dzieci trzeba przekonywać np. poruszania się rowerem po mieście, zrównoważonego robienia zakupów (zamiast kompulsywnej konsumpcji). I już widzę minę mojej córki jak bym jej powiedział że do Chorwacji jedziemy pociągiem a nie lecimy samolotem :D
    już oceniałe(a)ś
    23
    1
    @CSBX
    to prawda, że było bardziej ekologicznie, ale twoje ówczesne ekologiczne życie nie było twoją zasługą - oprócz przydomowych upraw - po prostu nie było wyboru. Teraz też w wielu sprawach nie ma wyboru - np. nie kupisz mleka czy śmietany w szkle (bazaru nie liczę bo nie daje gwarancji bezpieczeństwa) albo podpasek bez foliowego opakowania.
    Konsumencką beztroskę rozkręciły pokolenia wychowane na pralce frani, antykwariatach i opakowaniach zwrotnych. Chwała dzisiejszej młodzieży, że krytycznie spogląda na zastaną rzeczywistość i uczy się od zera tego, co było chlebem powszednim ich dziadków.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0