Waga olbrzymiej płaszczki: 180 kg, a wymiary: 2 m długości i 1,85 m szerokości. Ale długość całkowita ciała od czubka pyska do ogona to 3,93 m.
Gigantyczną rybę kilka dni temu wyłowił rybak w rzece Mekong nieopodal wioski Koh Preah w Kambodży.
To Urogymnus polylepis, zwana po angielsku Giant freshwater whipray, czyli gigantyczna płaszczka słodkowodna (brak polskiej nazwy gatunkowej).
Nazwa zobowiązuje - zdarzają się bowiem osobniki jeszcze większe, osiągające wagę nawet 600 kg. Urogymnus polylepis jest jedną z największych ryb słodkowodnych i największym żyjącym gatunkiem płaszczki na Ziemi.
Wszystkie komentarze
"Płaszczka słodkowodna o wadze 18 kg. Złowiona przypadkowo i wypuszczona z powrotem do Mekongu. Kambodża, 4 maja 2022 r. (Fot. Chhut Chheana/Wonders of the Mekong)"
"Waga olbrzymiej płaszczki: 180 kg, a wymiary: 2 m długości i 1,85 m szerokości."
18 kg czy 180 kg, to przecież różnica tylko o jedno zero. Glapa dopisuje sobie na koncie w NBP jedno zero i też przecież nie robi to żadnej różnicy.
Co nie zmienia faktu, że niesamowite zjawisko przyrodnicze. A dodatkowo niesamowite zjawisko przyrodnicze, że zamiast usmażyć zwierzaka, rybak/wędkarz (bo skoro na haczyk, to chyba raczej wędkarz) powiadomił biologów, żeby tylko zmierzyli, zważyli i wypuścili.
Kambodża jest super :-)
Fajny masz zawód „Dojebywacz”
Redaktorzy GW są w pracy jak publikują artykuły. Ja w swojej pracy zwracam uwagę, żeby nie odwalać chały.
To nie zawód, to hobby.
Czy ktoś w zamian mógłby mi wyjaśnić ostatnie zdanie tego artykułu? Może tłumacz? Albo historyk ryb?
"- Patrząc historycznie, ten odcinek rzeki wyprodukował 200 miliardów młodych ryb, które potem podczas sezonu powodziowego rozprzestrzeniają się nie tylko po Kambodży, ale też Wietnamie - powiedział badacz."
Dzięki!