Unijny pakiet "Fit for 55", czyli zbiór narzędzi do walki ze zmianami klimatycznymi, ma dotyczyć wszystkich gałęzi gospodarki. Nowe zasady będą odczuwalne nie tylko dla firm, ale przede wszystkim dla pojedynczych osób - to droższe o kilkadziesiąt groszy paliwo czy kilkaset złotych więcej za ogrzewanie. Tanie linie lotnicze niebawem mogą przestać być "tanie".
Plan będzie jeszcze dyskutowany i muszą go zaakceptować wszystkie państwa Unii. Z jednej strony tak dużego obciążenia indywidualnych osób kosztami polityki klimatycznej jeszcze nie było. Z drugiej zaniechanie zmian może okazać się jeszcze droższe. Dlaczego?
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
W tym czasie kwoty CO2 kosztowaly ok 150 zl/tone!
Rzad PO/PSL wynegocjowall atrakcyjne warunki okresu przejściowego dla elektrowni węglowych, które nie musialy kupowac 100 proc. praw do emisji, bo dużą ich część dostajly za darmo - o 40% wiecej niz sie nalezy. Te niewykorzystane trafily do budżetu państwa i mogly byc przelozone na przyszle lata (2020+) lub sprzedane na aukcjach.
Rząd PiS wykorzystal w 2018 i 2019 te dodatkowe miliardy: wypłacil spółkom energetycznym zadośćuczynienie za to, że nie podniosly stawek za prąd odbiorcom, mimo że energia na rynku mocno podrożała.
Dość powiedzieć, że źródło w postaci puli darmowych uprawnień do emisji CO2 w dwa lata wyschlo, a od 2021 roku do rachunków doliczana jest tzw. opłata mocowa, czyli specjalne wynagrodzenie dla elektrowni za to, że zobowiązują się dostarczyć określoną ilość energii, np. w przypadku niedoboru prądu w sieci.
Ciekawe, co wtedy zrobia, bo od 2020 zaczal obowiazywac nowy pakiet klimatyczny? Politycy PiS najwyrazniej mysleli: “bedziemy sie martwic wtedy, a jak przegramy wybory, to bedzie problem nastepnej ekipy”.
Jak widac rzad PiS bedzie teraz skupowac kwoty CO2 på 260 zl/tone czy trzykrotnie drozej. Kto bogatemu zabroni?
Ależ to nie tylko prawo do emisji przeputał ten rząd. Wszystkie poduszki finansowe na wypadek kryzysu zostały rozpirzone nie wiadomo na co/?/ tylko opozycja boi się na to zareagować albo nie umie. Tak czy siak zapłaci społeczeństwo a ci najmniej zarabiający lub beneficjenci socjalu najwięcej.
PS.Jak zapewniał w Katowicach PAD, węgla mamy na 200 lat więc koksowniki jest czym rozpalić.
Tylko gdzie? O ile nie wiesz elektrownie jadrowe potrzbuja ogromnych ilosci WODY do chlodzenia.
W Polsce niestety z woda jest krucho, a bedzie gorzej. Juz w poprzednich latach elektrownie weglowe byly wylaczane w czasie suszy, zeby nie zagotować ujsc wodnych.
Woda może krążyć w obiegu zamkniętym.
Chłodzona w chłodniach kominowych jak na zdjęciu na samej górze, lub ogrzewająca mieszkania w całym dużym mieście (to wyłącznie zimą ;) )
Mogą też zrezygnować ze sprzętu AGD. Same oszczędności ;)
Robienie tego ręcznie jest jeszcze mniej ekologiczne.
I to jest słuszna koncepcja - nie będzie się śmierdząca tłuszcza przepychać na koniec aeroplanu.
O ile nie wiesz elektrownie jadrowe potrzebuja ogromnych ilosci WODY do chlodzenia.
W Polsce niestety z woda jest krucho, a bedzie gorzej. Juz w poprzednich latach elektrownie weglowe byly wylaczane w czasie suszy, zeby nie zagotować ujsc wodnych.
Jak to co? Pan Prezydent już powiedział: więcej wungla.