Biorą się za łby. Nie ufają sobie. Zbierają haki. Boją się pisać na służbowej poczcie i rozmawiać przez telefon. Szpiegują się i nawzajem na siebie donoszą na Nowogrodzką. Tak gnije władza.   

Premier i ministrowie nie ufają Mariuszowi Kamińskiemu ani Maciejowi Wąsikowi, partyjnym nadzorcom służb specjalnych. Są przekonani, że koordynator służb, kiedy chce, ma dostęp do służbowych maili i że chętnie z tego korzysta. Wojciech Czuchnowski pisze o strachu przed własnymi służbami.

Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie

Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi

Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.

Więcej