Oczywiście był to jakiś pradawny żart, „chłopcy” biegali sto lat temu, a nasze strony do odległej Piły zsyłane były światłowodem. Wszystko dobrze się skończyło. Nigdy nie zdarzyło się, żeby wiadomości od „Wyborczej” nie dotarły do kiosków i na nasz serwis w internecie.
Aż przyszła środa 10 lutego 2021 r. Choć w kioskach i tym razem można było kupić papierowe wydanie „Wyborczej” (z wyjątkową, protestacyjną czarno-białą okładką), to po wejściu na stronę Wyborcza.pl widzieli Państwo tylko jeden tytuł: MEDIA BEZ WYBORU. Zero aktualności, zero zdjęć, zero materiałów wideo czy podcastów, przez 24 godziny - od 4 rano do 4 rano. To pierwszy taki przypadek w 32-letniej historii naszej gazety.
Wszystkie komentarze
Robię to od 1989 roku, na papierze i w internecie. Prenumeruję, czytam Was i zamierzam to robić nadal.
Dzięki!