Czerpię nadzieję, gdy widzę ludzi, którzy wychodzą na ulice i domagają się prawa do siebie, prawa do własnego ciała - mówił w Klubie "Wyborczej" Adam Michnik podczas rozmowy z Donaldem Tuskiem.
Wydarzeniem tygodnia w naszej redakcji było czwartkowe spotkanie Adama Michnika z Donaldem Tuskiem w naszym klubie. Zaś dla przyszłości „Wyborczej” ważna jest z kolei zapowiedź nowego podatku dla mediów, wzorowanego na rozwiązaniach wdrożonych na Węgrzech przez Viktora Orbána.
Zacznę jednak od tego, co mnie cieszy i napawa dumą.
Już kilka dni przed spotkaniem Michnika z Tuskiem do naszej redakcji zaczęły płynąć pytania do obu gości od naszych Czytelniczek i Czytelników. Były ich setki, a do tego spora część niezwykle przenikliwa, bardziej jak punkt wyjścia do eseju niż krótkie pytanie w rozmowie. Tak jak chociażby pytanie pana Dominika: „Jak demokraci i liberałowie powinni wzmacniać ogólnoświatowy front przeciwdziałania autorytaryzmowi? Skoro jedną z cech autorytarystów jest nieoddawanie władzy w sposób uczciwy i pokojowy, to jak w Polsce antypisowska opozycja powinna zabezpieczyć się przed możliwym sfałszowaniem przez PiS wyborów lub blokowaniem sukcesji?”.
Wszystkie komentarze
Panu Adamowi zaimponowały i zaszumialy w głowie, biskupie salony. Ot co!
Dziekujemy,Panie Adamie.
Kup prenumeratę i będziesz w klubie; gazety nie tworzy się za darmo, 29,90 za miesiąc i czytasz wszystko, co Wyborcza wydaje.
zdziwisz sie, ale kupilem. mi chodzi o zasieg debaty
Myślę, że zainteresowani mają dostęp. Niestety duża część społeczeństwa nic nie czyta, to skutki fatalnej edukacji. Nawet wolny dostęp by tego nie zmienił.
Ostatnio wpadła mi pewna myśl do głowy - obrońcy "życia" powołują się najprawdopodobniej na koncepcję prawa naturalnego, czyli takiego które nie jest nadane przez społeczeństwo tylko przez stworzenie - człowiek się z nim rodzi i rząd [np według deklaracji niepodległości usa] może tylko go bronić. Możliwe, że działa tu obawa, że jeśli rząd zrezygnuje z obrony człowieka od momentu poczęcia to może wycofa się z obrony życia dorosłego przed bandytami. Jednak jeśli przenieść to pytanie na grunt całości praw naturalnych i aborcji, sprawa wygląda inaczej. Deklaracja Niepodległości wymienia 3 prawa naturalne, prawo do życia, prawo do wolności i prawo dążenia do szczęścia - jeśli popatrzymy na problem aborcji to wydaje się że w tym przypadku następuje konflikt między prawem do życia poczętego i prawem kobiety do dążenia do szczęścia. Jako że są to prawa naturalne, rząd nie może ingerować na rzecz jednego jeśli ogranicza to inne prawo naturalne - gdybyśmy mu na to pozwolili mógłby potem np decydować, że będzie bronił prawo do dążenia do szczęścia jakichś polityków ograniczając nasze prawo do wolności lub życia - innymi słowy, rozstrzygając pytanie o dopuszczalność aborcji na gruncie prawa naturalnego jesteśmy zmuszenie albo odrzucić całą koncepcję praw naturalnych i oddać nasze prawo do życia decyzji rządu lub sejmu, lub też oddać całość decyzji w ręce matki. Oczywiści nie oznacza to że nic nie można robić - można ją korumpować finansowo, żeby postąpiła tak jak byśmy sobie życzyli lub przejmować dzieci w wadami letalnymi lub ograniczającymi zdolność do życia od matek i przekazywać je do instytucji które zadbają o ich szczęście i długie sensowne życie [będzie kosztowało ale co tam, życie najważniesze]. Można też taniej - przydzielać dzieci z takimi wadami obrońcom życia poprzez wymuszona adopcję - myślę że takie osoby jak Kaja Godek i jej grono przyjaciół na pewno z ochotą przystaną na taką propozycję, prof. Chazan też pewnie będzie chciał udowodnić jak bardzo kocha życie w każdej postaci. Pozdrawiam
Uczciwość intelektualna to przede wszystkim bezwarunkowa uczciwość
względem siebie samego. To rodzaj uczciwości – wymagający nie tylko powstrzymywania się od samookłamywania, ale również obowiązek udzielania odpowiedzi na pytania, których wolelibyśmy unikać.
Oznacza ciągłe i nieustanne poszukiwanie prawdy, nawet kosztem własnego
samopoczucia. Dopiero taka uczciwość może stanowić oparcie dla poważnych
poszukiwań duchowych oraz – jak się okazuje – badań naukowych. Uczciwość
intelektualna to także zobowiązanie do przyjmowania tych tez, za którymi
stoją albo dobre argumenty, albo dowody empiryczne – choćby tezy te głosiły
coś, na co nie chcemy się zgodzić, coś, co nas rani. Uczciwość intelektualna jest całkowicie obca wszelkim zorganizowanym religiom. Religie są ze swej natury dogmatyczne, nieuczciwe intelektualnie, oparte na samooszustwie, a ich podstawowym celem jest zapewnienie komfortu psychicznego swoim wyznawcom.
Twój ' acclamateur
dzieci które obaj szczęśliwie posiadamy to „współudział dwojga kochanków”.
Kiedyś w przeszłości pozostawiłem decyzje partnerce, umyłem ręce, zamilkłem.
Dziś po wielu latach czuje niemy żal byłej partnerki.
Wiem że uważa mnie za współwinnego.
Rozważania o aborcji wymagają uczciwości intelektualnej dwojga współudziałowców.
Twoje nieudane próby sekularyzacji problemu tylko mącą miast pomagać.
Nie był i nie jest oportunistą. Był natomiast i jest naiwnym głupcem.
Chcialem byc uprzejmy.