Pod koniec zeszłego roku rosyjski prezydent, Władimir Putin, zaproponował zorganizowanie technologicznego pojedynku w Kijowie. Zasady? Rosjanie swoimi rakietami balistycznymi będą atakować miasto, a zachodnie systemy obrony przeciwlotniczej będą próbować je zwalczać. Stwierdził, że ciekawi go wynik takiego eksperymentu. Wołodymyr Zełenski odpowiedział krótko i treściwie: „Ludzie umierają, a dla niego to »ciekawe«… Pojeb". W języku ukraińskim ostatnim słowem był tu rzeczownik dowbojob, pochodzący od czasowników dowbyty – walić/ drążyć oraz jibaty – jebać. (Z kolei szef gabinetu prezydenta Ukrainy, Andrij Jermak nazwał wtedy Putina "starym, szalonym kretynem").
Wszystkie komentarze
Na przyjemność to trzeba zasłużyć. Gwóźdź mu w tyłek. Dziesięciocalowy z zadrami.
nie h.... ale ch...
Jestem za!
"Zełenyj" to "zielony" po ukraińsku, więc jak już ktoś ma potrzebę koniecznie spolszczyć jego nazwisko, to prędzej po prostu "Zieliński".
Podaj jakiś przykład może dwa.
Bluźni? Naprawdę? Bluźnierstwo to chyba jednak coś innego ....
Czy to nawiązanie do jego wiewiórczej (choć bardziej szczurzej) fizjonomii?
Jednak wiewiórki nie zasłużyły sobie na takie konotacje!
Jego "oblicze" przypomina dawne określenie niedorozwoju umysłowego - mongolizm
Kacapa należy nazwać po kacapsku - prosto swołocz.
To jest nawiązanie do skurw...
mógłby, np. dostać raka...
Ale myślisz o Putinie czy o błaźnie?
Dokładnie. Chyba że jest to kolejna próba wprowadzenia ściśle religijnego pojęcia do słownika ogólnego i zawłaszczenia fragmentu naszego życia - jak to już kościół zrobił z małżeństwem, ukrywając, że dla niego jest to sakrament, a nie umowa o wspólnym życiu.
Tej osobie najpewniej pomieszało się "bluźnić" z "bluzgać" - tak czy siak, żenada, że takich pracowników zatrudnia gazeta...
Bluźnić pomyliła z bluzgać
To po co tu jesteś i męczysz się czytaniem? I pisaniem?
Zwalniasz jak niejaki kaczyński.