Panie Premierze, już czas by się podzielić władzą. Wyznaczyć do reformy skundlonych przez Kaczyńskiego instytucji państwa ludzi niezależnych odważnych i sprytnych.
Ten artykuł czytasz w ramach bezpłatnego limitu

Autor jest lekarzem, dr medycyny

Szanowny Panie Premierze

Wie Pan dlaczego Jarosław Kaczyński zdobył władzę na 8 lat? Otóż skutecznie przekonał on społeczeństwo zmęczone firmowaną przez Pana gonitwą za Europą, wyczerpane zaciskaniem budżetowego pasa, że możliwa jest droga na skróty.

Że można rządzić łatwo, przyjemnie i skutecznie.

Że można pacnąć po głowie geja, złamać rękę kobiecie, poszczuć na zaproszonego przez siebie imigranta, naobiecywać cuda, rozdać tysiące, ukraść miliony, roztrwonić miliardy i za nic nie odpowiadać.

Zagłosowaliśmy na obóz demokratyczny, żeby zakończyć tę hucpę.

Kiedy słuchałem Pana na Placu Zamkowym 4 czerwca zeszłego roku, wiedziałem, że będzie Pan znowu premierem i wiedziałem i że znowu zablokuje Pana teraz to, co zablokowało Pana 9 lat temu, a co napędza również Jarosława Kaczyńskiego: żądza władzy absolutnej. 

Kiedy rządzi Pan, Panie Premierze, świat ma widzieć jak świetnie Pan sobie radzi, ma Pana docenić, ma Pana umieścić w swoich annałach, wystawić Panu i tylko Panu wiekuisty spiżowy pomnik. Stąd ta chorobliwa niechęć i obawa a może i strach przed ludźmi, którzy mogliby chcieć na ten pomnik się wdrapać wraz z Panem.

  • To dlatego u schyłku swoich rządów pozostawił Pan poczciwą, niecharyzmatyczną Ewę Kopacz zamiast fightera Schetyny. To dlatego teraz otacza się Pan ludźmi, którzy nie odważą się Pana skrytykować, a już na pewno nie zaproponują rewolucyjnej zmiany, której Pan przyklaśnie.
  • To dlatego nie tworzy Pan nowych silnych instytucji składających się z ludzi, którzy za rządów Kaczyńskiego nadstawiali karku w najbardziej dosłownym tego słowa znaczeniu i jako sprawdzeni w boju byliby gwarantem ich skuteczności i sprawczości.
  • To dlatego sędziowie Tuleya i Markiewicz są zaskoczeni Pańską fatalną kontrasygnatą, która nie była żadnym niczyim błędem tylko kolejnym lewarem Pańskiej kariery.

Panie Premierze, już czas by się podzielić władzą. Wyznaczyć do reformy skundlonych przez Kaczyńskiego instytucji państwa ludzi niezależnych odważnych i sprytnych. Bez obaw, oni Panu nie zagrożą.

Historia, tak Panu bliska, ma wiele miejsc dla wielkich ludzi, dla Pana również. Na początek, proszę pokazać się ze wszystkimi prawnikami walczącymi o zdrowy wymiar sprawiedliwości. Proszę pokazać ludziom w Polsce, że macie projekt naprawy niewydolnego sądownictwa.

Proszę też nie zapomnieć o ich godnym wynagrodzeniu i niech Panu nie przyjdzie do głowy podstawiać im na końcu nogę! Proszę też jednocześnie pokazać nam, zwykłym ludziom, że prawo autentycznie działa. Proszę, niech na drogach znowu pojawią się liczne patrole, które wyegzekwują obowiązujące przepisy, dzięki czemu nie będziemy drżeć o nasze dzieci przechodzące przez ruchliwe ulice w drodze do szkoły.
---
Piszcie: listy@wyborcza.pl

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.
Agata Żelazowska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    100/100
    Brawo Panie doktorze.
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    czszymaj sie raczj strzykawki p. dr
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    popieram
    już oceniałe(a)ś
    0
    0