Dr Krystyna Starczewska, czł. czynny PAU Andrzej Bogusławski
Wspomnienie o przedprożu rozpoczynającego się wiosną ubiegłego roku czasu polskiej kampanii wyborczej. Rok ten można śmiało określić, w ślad za poetą, tak: "o roku ów, kto ciebie widział w naszym szczęśliwie zmienionym kraju, o roku 2023!".
Przedproże owego roku było wielkim pasmem martyrologii partii Prawo i Sprawiedliwość. Wciąż napadano na lokale PiS-u, na jego biura poselskie, na dziennikarzy związanych z PiS-em, itd.
Szczytem tych strasznych działań było wtargnięcie młodego człowieka na Nowogrodzką z nakazem skierowanym do dyżurnego, by ten natychmiast doprowadził napastnika do Jarosława Kaczyńskiego. Ochroniarz bez trudu ujął intruza. Na tym informacja została zakończona. O dalszych losach awanturnika nikt się nigdy nie dowiedział ani słowa.
Pytanie za dwa grosze. Co się tam właściwie stało?
I drugie pytanie za dwa grosze. Czy znasz wyrażenie „bezczelne oszukańcze, najbardziej prostackie politykierstwo autorytarne"?
Wyborcza To Wy. Piszcie: listy@wyborcza.pl
Wszystkie komentarze