"Okazało, że ja, dziecko powstania warszawskiego, nie mam prawa informować prokuratury o przestępstwie dotyczącym niszczenia mienia publicznego, tablicy miejsca pamięci pomordowanych warszawiaków, zawiadamiając o możliwości popełnienia przestępstwa" - tak czytelnik opisuje swoje zmagania z organami ścigania.
Ten artykuł czytasz w ramach bezpłatnego limitu

"Wszystkie zwierzęta są równe, ale niektóre równiejsze od innych" - słowa George'a Orwella są nadal aktualne, zwłaszcza w państwie PiS

Kosztowne wycieczki Czarneckiego

Przykładów nie brakuje. Ryszard Czarnecki, aktualnie poseł PiS w Parlamencie Europejskim, dopuścił się nieprawidłowości w rozliczeniach delegacji na kwotę prawie 100 tys. euro, między innymi rozliczając jazdę samochodem marki Punto (kabrioletem) złomowanym kilka lat wcześniej. Postępowanie prokuratorskie toczy się w prokuraturze w Zamościu, ale postępów brak, mimo złożenia kompletu dokumentów przez Europejski Urząd ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych (OLAF), który prowadzi postępowanie w sprawie „doprowadzenia Parlamentu Europejskiego do niekorzystnego rozporządzania mieniem, przy składaniu wniosków o zwrot kosztów podróży". Postępowanie w Zamościu toczy się w „sprawie", ale dotychczas nie ustalono, czy doszło do złamania prawa, i nie wskazano sprawcy, a minęły prawie trzy lata. W prokuraturze warszawskiej toczy się od 2017 r. postępowanie w sprawie fikcyjnego zatrudnienia asystenta w biurze poselskim Czarneckiego we Włocławku w latach 2011-2015. Efektów nie widać. Widocznie prokuratura ma inne priorytety. Jako wiceprezes zarządu Polskiego Związku Piłki Siatkowej Ryszard Czarnecki, mimo zapewnień, że nie będzie pobierał wynagrodzenia, pobrał prawie 200 tys. zł, a jego podróże samochodem służbowym kosztowały Związek prawie 75 tys. zł.

Ostatnio belgijska prokuratura prowadzi szerokie śledztwo w sprawie korupcji posłów w Parlamencie Europejskim i powiązań posłów z Katarem. Wśród 60 posłów znalazł się też nasz bohater. Ryszard Czarnecki nie poniósł żadnych konsekwencji partyjnych. Pewnie w nagrodę stał się członkiem Polskiego Komitetu Olimpijskiego, a więc bezpłatne wycieczki, które tak lubi, ma zapewnione.

Prokuratura odmawia

Pupilek „dobrej zmiany", prezes warszawskiego Klubu "Gazety Polskiej" Adam Borowski, wraz z członkami tego klubu w 2021 r. na wielu pomnikach – miejscach pamięci pomordowanych warszawiaków w czasie powstania warszawskiego (około 120) – nalepił w sposób dosyć prymitywny niebieskie kawałki plastiku z napisem "Niemcy" w miejscu tekstu "hitlerowcy". Przyznał się do tego w telewizji Republika. Stołeczny Konserwator Zabytków koszty naprawy wycenił na około 700 tys. zł, a to są pieniądze publiczne. Tak właśnie potraktowano także tablicę ku czci zamordowanych znajdującą się na skwerze na rogu ul. Krasińskiego i Popiełuszki. Był to ewidentny fakt wandalizmu, niszczenia i uszkadzania mienia publicznego, znieważenia miejsca pamięci oraz naruszenia prawa autorskiego rzeźbiarza Karola Tchorka. W związku z tym w listopadzie 2022 r. złożyłem do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Żoliborz wniosek o możliwości popełnienia przestępstwa przez Adama Borowskiego poprzez niszczenie mienia, co jest przestępstwem wynikającym z art. 288 kk, znieważenia pomnika i miejsca pamięci, co jest przestępstwem wynikającym z art. 261 kk, oraz prawa autorskiego wynikającego z art. 115 i 119 kk. W styczniu 2023 r. otrzymałem pismo z prokuratury o odmowie wszczęcia dochodzenia w sprawie uszkodzenia tablicy pamiątkowej, tj. o czyn z art. 261 kk, bez żadnego uzasadnienia. Natychmiast złożyłem zażalenie na tę decyzję do właściwego sądu rejonowego za pośrednictwem prokuratury rejonowej, zwracając uwagę, że odniosła się ona tylko do art. 261 kk, nie uwzględniając pozostałych moich zarzutów. Zdziwienie moje było duże, bo przecież z art. 304 & 2 kk wynika, że każdy, kto dowiedział się o przestępstwie ściganym z urzędu, ma społeczny obowiązek poinformowania o tym policję lub prokuraturę. I ja to w swojej naiwności zrobiłem, ale okazało się, że przestępstwa nie było. Nikt miejsca pamięci nie zniszczył, nie znieważył. Mojego zażalenia nie uwzględniono, prokuratura odmówiła mi prawa przyjęcia zażalenia z uwagi na wniesienie przez osobę nieuprawnioną, a więc moje zażalenie nie trafiło do właściwego sądu.

Okazało, że ja, dziecko powstania warszawskiego, nie mam prawa informować prokuratury o przestępstwie dotyczącym niszczenia mienia publicznego, tablicy miejsca pamięci pomordowanych warszawiaków, zawiadamiając o możliwości popełnienia przestępstwa. Okazało się również, że nie mam prawa składać zażalenia na decyzję odmowną, bo podobno nie doszło do naruszenia moich praw i wniosłem je jako osoba nieuprawniona. Ale mam "prawo do złożenia ponownego zażalenia do sądu właściwego do rozpoznania sprawy za pośrednictwem prokuratora, który wydał postanowienie". I pewnie znowu pani prokurator, która wydała poprzednie postanowienie, rozpatrzy je negatywnie. Wniosek jest jeden. Adam Borowski to kolejne "zwierzę równiejsze od innych równych". Nietykalni, tacy jak on, mogą przekraczać prawo w sposób dowolny, bo wiedzą, że głos im z głowy nie spadnie w państwie PiS. Wniosek jest jeden: należy zlikwidować państwo PiS.

Andrzej Wawrzeńczak

listy@wyborcza.pl

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.
Agata Żelazowska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Muszę pana za ten bolszewicki rzad PRZEPROSIĆ . Niestety Polska tonie w brunatnej mazi
    już oceniałe(a)ś
    11
    0
    Wniosek słuszny, ale w demokratycznym kraju decyduje większość. A większość lubi igrzyska i darmowy chleb na każde dziecko. A rząd dzieli, żeby łatwiej się rządziło i bardzo pilnuje, żeby system oświaty nie za bardzo kształcił, bo głupszych jeszcze łatwiej dzielić. Wybory, to jedyna szansa.
    @cez12
    Większość nie wybrała PIS-u.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    O Chrzanowskim i żądaniu 40 mln. łapówki cicho od kilku lat.
    Odmawiającego dania łapówki rujnują i wydano nakaz aresztowania.
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    W wielu państwach działają mafie; u nasz mafia ma państwo na własność!
    @nick08
    Tak to całkowita racja !
    Żydzi czekali tysiącami lat na swą ziemię obiecaną,
    a Kaczyński z pisem i pomagierami stworzyli swój raj !
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Żeby w kraju tak sponiewieranym przez hitlerowców i sowietów nadal kwitło prawactwo i kacapska mentalność...

    Wyć się chce.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0