Uważamy, że w przestrzeni publicznej powinno być trwałe miejsce nie tylko dla polskich bojowników z faszyzmem, ale też niemieckich, którzy oddali swe życie w samotnym, beznadziejnym proteście, przy milczeniu i wrogości swoich współobywateli.
Ten artykuł czytasz w ramach bezpłatnego limitu

Obywatele RP rozpoczynają (w Łodzi, Toruniu, Bydgoszczy, Rzeszowie, Gdańsku, we Wrocławiu i w Warszawie) kampanię na rzecz nadania imienia członków stowarzyszenia Białej Róży godnemu miejscu w naszych miastach.

80 lat temu w twierdzy Spandau troje studentów, członków tego stowarzyszenia, niemieckich studentów z Monachium, zostało zgilotynowanych za rozpowszechnianie ulotek nawołujących Niemców do oporu wobec nazistowskich władz.

Uważamy, że w przestrzeni publicznej powinno być trwałe miejsce nie tylko dla polskich bojowników z faszyzmem, ale też niemieckich, którzy oddali swe życie w samotnym, beznadziejnym proteście, przy milczeniu i wrogości swoich współobywateli.

Tę pamięć należy chronić szczególnie, bo to pamięć o proteście członków społeczności, w których dyktatury się rodzą, a rodzą się one z przyzwolenia, konformizmu, braku odruchu protestu, póki ten protest jest jeszcze możliwy i nie musi kończyć się tak tragicznie. Wiemy już, że milczenie jest współudziałem. Brak mocnego odruchu protestu wobec rosnącej siły nazistów spowodował, że dyktatura okrzepła, przynosząc tragiczny los milionom, a protest studentów z Monachium w zastraszonym społeczeństwie był dalece spóźniony, straceńczy.

Dlatego historia stowarzyszenia Białej Róży jest ważna nie tylko dla Niemców, jako element ich tragicznej historii, ale też jako ostrzeżenie i przesłanie, ważne również dziś, dla wszystkich społeczeństw zagrożonych uprzedmiotowieniem przez własne władze. Konsekwencje zaawansowania tego procesu obserwujemy u sąsiadów, na Białorusi, w Rosji. Autorytarnych sympatii polskiej prawicy nie trzeba udowadniać, jesteśmy tylko trochę w tyle na tej równi pochyłej, od nas zależy, jak nisko się stoczymy. Czy przy pierwszych poważniejszych represjach wobec opozycji stać nas jeszcze będzie na skuteczny protest i zawrócenie nas z tej drogi? Czy znowu odruch oporu przyjdzie za późno i będzie kosztował życie wielu ludzi, naszych dzieci czy wnuków?

Budowanie fundamentu powszechnej edukacji antyfaszystowskiej, również takimi gestami jak proponowany, jest wyzwaniem chwili. Tego uczy nas historia Białej Róży, że trzeba działań, dopóki nie jest za późno.

Niezbędne jest to zwłaszcza teraz, gdy prawicowy rząd dehumanizuje uchodźców o odmiennym kolorze skóry i steruje zbrodniczymi praktykami Straży Granicznej na granicy białoruskiej, gloryfikując posłusznych wykonawców bestialskich rozkazów i powielając rasistowskie schematy, obciąża swoje i nasze sumienie cierpieniami i śmiercią wielu osób. Teraz, gdy usiłuje się przedefiniować patriotyzm, pochwalając hordy bandytów ogłaszających w nacjonalistycznych marszach na ulicach naszych miast krucjatę na rzecz etnicznego czyszczenia Polski. Teraz, gdy jak każdego roku, pod pretekstem Dnia Żołnierzy Wyklętych polscy nacjonaliści z długiej listy bojowników polskiego powojennego podziemia niepodległościowego wynoszą szczególnie na sztandary tych, którzy splamili mundur polskiego żołnierza zbrodniami na ludności cywilnej popełnianymi z powodów narodowościowych lub religijnych. Takich jak „Bury", rozkazodawca czystki etnicznej na Podlasiu w lutym 1946, 77 lat temu, gdy od kul polskich "żołnierzy wyklętych" ginęli polscy obywatele tylko za to, że wyznawali wiarę prawosławną i posługiwali się mową białoruską. Fałszując w ten sposób historię, nacjonaliści, apologeci czystej etnicznie Polski, stawiają morderców za wzór do naśladowania w wyczekiwaniu tylko na odpowiedni moment, by pójść w ich ślady. Oby nigdy nie nadszedł, to zależy od naszej aktywności.

Trzeba aktywnie neutralizować fałszowanie historii używane jako fundament faszyzacji polskiego życia publicznego i budować w następnych pokoleniach silną świadomość antyfaszystowską.

Temu ma służyć nasza inicjatywa. Podobnie upamiętniono rodzeństwo Schollów w wielu niemieckich miastach, ale też niedawno w Pradze czeskiej, w marcu 2021, nadano imię Sophie Scholl i rodzeństwa Scholl dwu ulicom. Także w Paryżu i Wiedniu znalazło się dla ich pamięci miejsce.

Apelujemy do mieszkańców i organizacji pozarządowych, by mocą swojego głosu wsparły ten pomysł i nasze wysiłki, by przekonać rady miast do wcielenia go w życie. Można to uczynić, np. podpisując petycję w tej sprawie: Miejsce dla "Białej Róży" w polskich miastach - Petycjeonline.com, lub wspierając tę inicjatywę w swoich miastach.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.
Roman Imielski poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Bardzo cenna inicjatywa . Niestety szacunku musimy się uczyć od podstaw ,ale warto .
    już oceniałe(a)ś
    12
    0
    W swoim życiu spotkałem wielu dobrych Niemców i wielu podłych Polaków.
    już oceniałe(a)ś
    8
    0
    Zgadzam się z apelem - i nie ograniczałbym go do rodzeństwa Schollów a poszerzył o wiele innych nazwisk niemieckich antyfaszystów (od Thalmana po Schimka). Ale tajming wydaje mi się dalece nie trafiony - akurat 19 kwietnia można by się w pierwszej kolejności upomnieć o pamięć antyfaszystów i antyfaszystek Żydowskich, po których też często krzyczy pustka w naszej zbiorowej pamięci. Chwała garstce uczuciowych wśród sprawców, ale chwała też oporowi (nie tylko zbrojnemu) skazanych na śmierć!
    @wujcioszela
    gdyby "Biała Róża" liczyła tysiące członków i zaczęła działać w 1933, to może nie byłoby Holocaustu. Przypadkowa zbieżność daty publikacji może nie jest całkiem od rzeczy. A co do wyboru - od czegoś trzeba zacząć.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    13.07.1943 r. został w Monachium stracony Kurt Huber. Filozof i muzykolog, który miał znaczny wpływ intelektualny na Sophie Scholl. Pamiętajmy i o nim.
    już oceniałe(a)ś
    5
    0