Była udana zbiórka na bayraktara, teraz czas na helikopter medyczny do ewakuowania rannych ukraińskich żołnierzy. - To broń do ratowania. Będą broniły ukraińskich żołnierzy przed śmiercią. Kupmy je! - apelują organizatorzy zbiórki "Zbroimy Ukrainę"
Ten artykuł czytasz w ramach bezpłatnego limitu

- Musimy dotrzeć z informacją o zbiórce, jak najszerzej się da. Wojna w Ukrainie trwa od dziewięciu miesięcy i coraz trudniej przyciągnąć uwagę społeczeństwa do akcji pomocowych - mówi Bożydar Pająk, reportażysta, współorganizator akcji "Polska zrzutka obywatelska: Zbroimy Ukrainę". Jej celem jest zebranie pieniędzy na helikoptery do ewakuacji rannych żołnierzy. 

- Jako wolontariusz wielokrotnie jeździłem z pomocą humanitarną do Ukrainy. Widziałem, jak wiele darów tam trafia, ale mam też rozpoznanie, czego brakuje. Zachód wysyła leki, opaski na rany, plastry, ale do udzielania pomocy rannym i ewakuacji potrzebne są też samochody i śmigłowce. Dlatego zdecydowaliśmy się zebrać pieniądze na helikoptery medyczne - mówi Pająk. 

 

Inicjatorzy zbiórki szczegóły uzgodnili z Głównym Urzędem Wywiadowczym Ukrainy, który wskazał, jaki sprzęt i od kogo bezpiecznie kupić. Jest to helikopter z wyposażeniem medycznym. - To sprawdzona konstrukcja, zmodernizowana i przystosowana do obecnych potrzeb. Niższa cena helikoptera wynika z faktu, że sprzęt produkowany jest w Ukrainie przez ukraińską firmę na specjalnych warunkach. Zlokalizowanie produkcji na terenie Ukrainy oznacza także łatwy i tani sposób serwisowania i dostęp do części zamiennych, a w warunkach wojennych to jest bardzo ważne - tłumaczą organizatorzy.

Koszt zakupu helikoptera to 570 tys. dolarów, czyli ok. 2,7 mln zł za sztukę. - Kupimy tyle sprzętu, ile funduszy uda się zebrać. W zależności od powodzenia akcji zrealizujemy jeden z trzech celów - mówi "Wyborczej" Bożydar Pająk. 

 

Pierwszy próg zbiórki to 620 tys. zł, za co będzie można kupić wyposażenie nawigacyjne i medyczne do śmigłowca, który dzisiaj czeka na wykorzystanie. 

Jeśli uda się zebrać 2,7 mln zł - organizatorzy zbiórki kupią śmigłowiec z wyposażeniem medycznym. - Jeśli dojdziemy do 8,1 mln zł, kupimy trzy wyposażone helikoptery - mówi Pająk.

Sztab organizacyjny zbiórki obok Bożydara Pająka tworzą też prawniczka Krystyna Potapenko i prezes Fundacji Widowisk Masowych Nadia Moroz-Olshanska. Fundacja ma na koncie transporty 27 TIR-ów i 70 mniejszych samochodów, które dowiozły pomoc rzeczową do Ukrainy oraz wsparcie dla innych organizacji o wartości 3 mln złotych.

Wśród ambasadorów zbiórki są m.in. gen. Mieczysław Bieniek, gen. Roman Polko i były ambasador RP w Ukrainie Jan Piekło oraz Agnieszka Holland, Tomasz Sianecki, Anna Dymna, Sławomir Sierakowski, Maciej Orłoś, Krzysztof Globisz, Wanda Traczyk-Stawska, Andrzej Stasiuk, Krzysztof Globisz, Serhij Żadan i inni.

Do końca zbiórki pozostało niespełna 40 dni. Pieniądze wpłacać można pod tym linkiem. Informacje o akcji znajdują się również na stronie zbroimyukraine.pl

W dniu 23 listopada, gdy powstawał ten tekst, na koncie zrzutki było 418 tys. zł.

 
icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Dorzucę się. Korzyść podwójna, bo to pomoc żołnierzom i ukraińskiej firmie.
    już oceniałe(a)ś
    14
    0
    Dorzucę ze swoich. Chwała Ukrainie!
    już oceniałe(a)ś
    10
    0
    Chciałam się dorzucić, ale niestety, trzeba "zrzutka.pl" podać imię i nazwisko oraz adres e-mail, bez tego nie działa przekierowanie do banku.

    Nigdy nie podaję, a i tak, mam czasem dziwne wiadomości - z adresów, na których nigdy nie byłam.
    Niestety, nie można ufać w takich sprawach. :/
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Sami Ukraińcy mieszkający w Polsce nie martwią się o swoich obywateli tak jak Polacy. Nie bądźmy bardziej papiescy od papieża
    @pawelsz66
    Nieprawda. Wpłacali na Bayraktara, pracują w rozmaitych fundacjach i zdobywają towary i pieniądze. Szukają pomocy nie tylko w Polsce, ale i za granicą.
    już oceniałe(a)ś
    11
    0