Od paru dni toczy się bardzo ożywiona debata o wspólnym stanowisku i wspólnym działaniu Lewicy i PiS w sprawie Funduszu Odbudowy. Platforma Obywatelska zarzuca Lewicy zdradę. Lewica twierdzi, że kieruje się przede wszystkim dobrem obywateli, jako że obywatele będą beneficjentami programu.
Stanowisko obu stron jest połowiczne i - co gorsza - niepoważne. Nie dostrzegam w tych wypowiedziach ani wieloetapowych i pogłębionych analiz, ani odwołania się do wydarzeń oraz prób konsolidacji opozycji wokół projektu skonstruowania rządu technicznego, które miały miejsce na polskiej scenie politycznej przez ostatnie parę miesięcy.
Jak dotąd próby te są jednak całkowicie nieudane. O ile mi wiadomo, jedynie środowisko Unii Europejskich Demokratów oraz PSL w tej sprawie istotnie działy bardzo intensywnie, nie wysuwając na plan pierwszy jakichkolwiek ambicji ani środowiskowych, ani tym bardziej personalnych, ponieważ waga problemu jest nie do przeszacowania.
Uważam, że zbudowanie stosownej większości w parlamencie jest realne. Konieczne jest jednak pohamowanie się od politycznych ambicji poszczególnych ugrupowań. Celem opozycji nie może być w żadnym razie jedynie przetrwanie do kolejnych terminowych wyborów.
Nie może być też najważniejszą kwestią, kto jakie stanowisko ma w nowym rządzie objąć. Obecna sytuacja w Polsce jest już na tyle poważna, że takie widzenie polityki jest objawem lekkomyślności.
Jeżeli dziś mielibyśmy rząd techniczny, wszelkie dyskusje na temat zatwierdzenia Funduszu Odbudowy po prostu nie miałyby racji bytu. Sprawy funkcjonowania systemu prawnego w państwie, stosunki z organami Unii Europejskiej, problematyka praw kobiet, nowoczesna, europejska edukacja, to wszystko w sposób oczywisty zawierałoby się w zestawie działań i procesów naprawczych, które znalazłyby się w gestii nowego rządu.
Dlatego dziś należy natychmiast powrócić do rozmów i do konkretnych działań w sprawie budowania rządu technicznego, tak aby powstał on przed aktem zatwierdzenia Funduszu Odbudowy. To jedyna sensowna droga.
Uważam, że Lewica winna dziś zawiesić decyzję o poparciu PiS-u w sprawie Funduszu oraz bez zwłoki przystąpić do rozmów o rządzie technicznym.
Robert Drachal
Matematyk, wykładowca Collegium Civitas, członek zarządu Unii Europejskich Demokratów
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
No spoko. Jak by Budka zaczął negocjować to byś pewnie powiedzieał/powiedziała, że to świetna dojrzała gra polityczna o wplywy. Bo przeciez opozycja musi być zjednoczona i tylko pod przewodem PO.
Nigdy. Nie pozwolą na to chore ambicje i podszepty kleru.
- rząd musi wysyłać OSTATECZNĄ wersję KPO w ustalonym przez WSZYSTKIE ugrupowania kształcie do KE - z zabezpieczeniem kodem, aby nie mozna potem podmienić dokumentu, w którym zawarty jest skład Komitetu Monitorującego.
- głosowanie ratyfikacji EFO w Sejmie
- dopiero po zakceptaniu przez KE - KPO, Sejm głosuje ustawę wdrażającą KPO.
Proste, nawet jak trudno zrozumieć.